Polskie opiekunki osób starszych w Niemczech pracują po kilkanaście godzin na dobę, często bez dnia wolnego, bez ubezpieczenia i z widmem utraty pensji. Agencje zarabiają na nich tysiące euro. System pośrednictwa działa nieprzejrzyście, a rządy po obu stronach granicy wolą nie widzieć problemu.
Opieka nad seniorami w Niemczech to na pozór dobrze poukładana branża. Ale za kulisami odkrywamy sieć nadużyć, izolacji, nieopłaconych składek i braku kontroli urzędowej.
Na nagraniu widać, że chłopiec się przewraca, a przedszkolanka szarpie go i każe mu wstawać, ciągnąc go za rękę. Zrywa mu czapkę z głowy i krzyczy, że mu ją zaraz wyrzuci. Słychać pisk i płacz dzieci.
- Przez lata utarł się pogląd, że opiekunki żłobkowe "tylko" przewijają i karmią dzieci. To nieprawda. Za tak odpowiedzialną pracę należą się większe pieniądze - mówi ekspertka edukacyjna Iga Kazimierczyk. Ministerstwo Pracy chce podnieść prestiż tego zawodu.
Joanna zorientowała się, że coś jest nie tak, kiedy jej dwuletni synek zamknął się w domu w ciemnej łazience. - Powiedział, że musi tam siedzieć, aż się uspokoi. Kiedy próbowałam go przytulić, wpadł w histerię. Teraz kiedy przejeżdżamy obok starego żłobka, Olek płacze i mówi, że nie chce tam jechać - opowiada. Co działo się w punkcie opieki nad dziećmi do lat trzech finansowanym przez miasto, wyjaśni śledztwo.
- W najgorszym stanie są ci, którzy wcześniej byli w ośrodkach u zakonnic. Pamiętam, jak poszłam przywitać się z nowo przyjezdnymi. Jednym z nich był Krzysiek. Zawołałam: "Witaj KrzysiuI". A on odruchowo zasłonił się jak przed uderzeniem - opowiada Agata, opiekunka w DPS.
Ogromne oburzenie wzbudziła we Francji książka "Grabarze" ujawniająca nadużycia w domach opieki prowadzonych przez firmę Orpea. Ma ona placówki także w Polsce.
Wiele Polek pracujących w Niemczech jako opiekunki ma sytuację podbramkową: albo długi, albo koszty leczenia, albo po prostu brak środków do życia. Dla nich te 1300 euro to dobrodziejstwo, dlatego godzą się na wyzysk.
Gdyby nie Polki, Bułgarki i Rumunki, ok. 300 tys. niemieckich seniorów zostałoby bez opieki. Pracują przez całą dobę, odejść nie mogą - przez kary umowne. Jedna z nich w końcu poszła do sądu. I wygrała. Otrzyma 42 tys. euro, równowartość... 4,5 tys. nadgodzin.
Tą sprawą żyje cały kraj. Opiekunka w żłobku popychała, biła pieluchami i przyduszała dzieci, jednego z chłopców zmusiła nawet, by zjadł z talerza, na który wcześniej zwymiotował. Na jaw wyszły właśnie nagrania, z których 25-latce trudno będzie się wytłumaczyć. Rodzice domagają się kamer we wszystkich ośrodkach wychowawczych w kraju, a młodej kobiecie ktoś właśnie podpalił dom.
Robiła wszystko, by być przy ostatnim tchnieniu męża, chociaż ją prosił: "Chciałbym umrzeć sam". Wyszła tylko do toalety, wróciła po kilku minutach, a on już nie żył. Jakby wyczekał - rozmowa z Magdaleną Klorek, opiekunką paliatywną.
Pani Karolina z Gdańska opublikowała w sieci film, na którym widać, jak niania jej 8-miesięcznego syna najpierw go szarpie, a potem policzkuje. W piątek prokuratura postawiła 65-latce zarzut znęcania się na dzieckiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.