Jako region przegraliśmy te wybory do Parlamentu Europejskiego. Dobry wynik Bartosza Arłukowicza to było za mało, żeby dać okręgowi zachodniopomorsko-lubuskiemu dodatkowy mandat europosła.
Dlaczego w okręgu nr 13 mieliśmy w każdej kadencji inną liczę europosłów? Dlaczego siedziba okręgowej komisji wyborczej jest w Gorzowie, w dodatku Wielkopolskim, a nie w ponad trzy razy większym zachodniopomorskim Szczecinie? I dlaczego wybory do Parlamentu Europejskiego są ważne nawet tysiąc kilometrów od Strasburga?
Kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego staje się coraz bardziej agresywna. Opinia24 na zlecenie "Wyborczej" sprawdziła, jak wpłynęłoby to na wyniki wyborów parlamentarnych, gdyby odbywały się dziś.
Obowiązująca w Polsce ordynacja nie gwarantuje równości głosu. Gdyby siła głosu każdego wyborcy była taka sama, demokraci mieliby więcej mandatów.
To gra losowa o sumie zerowej - gdy idzie o Sejm. Wymierna korzyść - gdy chodzi o Senat
W okręgu nowosądecko-podhalańskim z listy Prawa i Sprawiedliwości startuje aż trzech wiceministrów: Arkadiusz Mularczyk, Edward Siarka i Andrzej Gut-Mostowy. Ale otwiera ją wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Krakowa. W PiS mają nadzieję, że konserwatywny elektorat zapewni mu mandat.
Członkowie i sympatycy Antypartii podczas spotkania w Łodzi dyskutowali na temat startu w najbliższych wyborach.
Tak jak Polonia zawsze jest z Polską, tak samo Polska powinna być z Polonią. Walczymy o to samo - o demokrację, poszanowanie prawa, o to, by Polska była krajem, w którym wam się będzie dobrze żyło. Kto wie, może nam kiedyś też. A z którego my za granicą możemy być dumni i się go nie wstydzić - mówi Małgorzata P. Bonikowska, red. nacz. dziennika "Gazeta" w Kanadzie.
Mimo wszystkich swoich szachrajstw władza obawia się o wynik wyborów. Jej strachem jest jedność opozycji demokratycznej, a nadzieją jej skłócenie i podział.
PiS odbiera samorządom kontrolę nad spisami wyborców i organizuje centralny rejestr. Projekt, który sygnuje rząd Morawieckiego, jest już w Sejmie.
Władza mówi "o zmianie technicznej". Opozycja o wyborczej sztuczce. Rząd złożył w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu wyborczego. Ma powstać Centralny Rejestr Wyborców. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Kukizowcy próbują forsować zmianę ordynacji na mieszaną. Rekordowej inflacji nie chcą komentować. A Jarosław Sachajko próbuje przekonywać, że "ordynacją Polacy zapełnią garnki". Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
- Nie jest tak, że nasze prawo wyborcze jest idealne i nic nie można w nim poprawić. Na pewno można, ale nie w takim trybie, nie na rok przed wyborami - tak pomysł Jarosława Kaczyńskiego, by zwiększyć liczbę obwodów, ocenia w rozmowie z "Wyborczą" socjolog Jacek Haman.
17 lat temu Polska mogła jednej jesieni, w ciągu miesiąca, zorganizować podwójne wybory, które wygrał PiS. A teraz, gdy PiS od siedmiu lat rządzi, nie potrafi ich nagle zorganizować i musi przesuwać wybory samorządowe.
Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić nowe zasady liczenia głosów. Nie po raz pierwszy. Już wcześniej partia miewała pomysły na zmiany w kodeksie wyborczym i zwykle się z nich wycofywała.
To, czy powstanie 100 okręgów, zależy od PiS. Ale kto w nich wygra - od opozycji. Kaczyński na to nie pójdzie.
Wg naszych informacji Prawo i Sprawiedliwość przesunie wybory samorządowe na wiosnę 2024 r. Chciało na później, ale prezydent Andrzej Duda przystał jedynie na kwiecień. Zmian w ordynacji do Sejmu i Senatu ostatecznie ma nie być.
Kaczyński zobaczył obliczenia, że zmiana ordynacji da opozycji większość konstytucyjną. Dlaczego mimo olbrzymiego ryzyka utraty władzy rozważa zmianę ordynacji?
- Waga głosu Polaków w różnych częściach kraju jest coraz bardziej nierówna - w niektórych miejscach kartka wyborcza wrzucona do urny znaczy więcej niż w innych - wynika z analizy dr. hab. Jacka Hamana, który wylicza, że przez zmiany demograficzne powinno się skorygować liczbę mandatów w okręgach wyborczych.
- Przyglądaliśmy się, jak mogłyby rozmaite zmiany wpłynąć na wynik wyborów, ale wydaje się, że ta ordynacja, która jest obecnie, jest optymalna - przyznał szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki.
PiS jednak nie będzie gmerał w ordynacji wyborczej. Taką deklarację złożył w rozmowie z "Wyborczą" sekretarz generalny partii rządzącej. "Analizujemy różne warianty i wychodzi nam, że w tej chwili jakakolwiek zmiana kodeksu wyborczego może być źle odebrana"- mówi nam Krzysztof Sobolewski. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Utworzenie wspólnego bloku opozycji w wyborach powinno być traktowane jako ostateczność, a nie wariant domyślny.
Nie przestraszymy się żadnej zmiany ordynacji - mówi "Wyborczej" szef PO. Donald Tusk nie widzi uzasadnienia do zmiany terminu wyborów samorządowych. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
PiS rozważa likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu. Kukizowcy nie zamierzają blokować pomysłu. Choć przed 2015 r. JOW-y to był według Kukiza "lek na całe polityczne zło". Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Konstrukcja 100-okręgowej przestrzeni wyborczej byłaby drogą do systemu dwupartyjnego. Nie byłoby w niej miejsca dla mniejszych ugrupowań.
PiS od roku ma gotową analizę różnych wariantów kodeksu wyborczego. Wciąż jednak nie ma decyzji, jak zmienić reguły gry ani kiedy. Jarosław Kaczyński testuje partię i koalicjantów.
Władze Prawa i Sprawiedliwości rozważają likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych. Ale opór mają we własnym klubie. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Przewodniczący PO Donald Tusk w województwie lubuskim. O spotkaniu liderów Zjednoczonej Prawicy i możliwości zmiany ordynacji wyborczej.
Jak ustaliła "Wyborcza": Jarosław Kaczyński będzie rozmawiał z Pawłem Kukizem o zmianach w ordynacji wyborczej. Projekt powinien być gotowy w ciągu kilku tygodni.
Opozycja i samorządy łączą siły. Za tydzień liderzy KO, Polski 2050, Lewicy, PSL oraz samorządowcy z całej Polski podpiszą porozumienie o wzajemnym wspieraniu się wyborach - ustaliła "Wyborcza". Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Wymóg jednoczenia sił, wynikający z ordynacji d'Hondta, jest oczywisty. O całej reszcie można dyskutować. Odpowiedź na polemikę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i Jana Szyszki
- Z wyborów w 2019 r. wiemy, że gdyby wtedy na jednej liście wystartowały PO, SLD i PSL, to dzisiaj bylibyśmy w zupełnie innej Polsce. To pewne. Razem miały koło miliona głosów więcej niż PiS - mówi prof. Mikołaj Cześnik
Paweł Kukiz tworzy zespół do spraw zmiany ordynacji wyborczej i wspierając się umową z PiS, chce walczyć o okręgi jednomandatowe. Przy okazji partia Jarosława Kaczyńskiego może wprowadzić zmiany, które zapewnią jej władzę na długie lata.
Jak zrozumieć wyborczą matematykę i co z tego wynika dla Wiosny Biedronia.
Politycy i komentatorzy chcą podzielić blok opozycyjny i pójść do wyborów oddzielnie. Chyba nie słyszeli o przeliczniku D'Hondta i nie rozumieją, że głosy to nie mandaty.
Opozycja powinna pójść do wyborów razem, mając wspólne minimum programowe w sprawach ustrojowych i społeczno-gospodarczych. Różnice w kwestiach symbolicznych i obyczajowych nie są w tym przeszkodą.
- Dwie komisje wyborcze - dzienna i nocna - to rozwiązanie niepraktyczne, bezsensowne i utrudniające pracę - mówią członkowie komisji wyborczych. Po ogromnym zamieszaniu spowodowanym nową ordynacją wyborczą autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wielu z nich zrezygnowało z dalszej pracy. We wszystkich miastach, gdzie odbywa się druga tura, brakuje ludzi do liczenia głosów w niedzielę.
Ordynacja może znów wykreować PiS-owską większość w przyszłym Sejmie, nawet jeżeli rozbity anty-PiS zdobędzie poparcie większości wyborców. Dlatego opozycja powinna wystawić w wyborach wspólną listę.
Chałą tygodnia okazała się nowa ordynacja wyborcza autorstwa PiS. Jeśli politycy jej szybko nie zmienią, możemy mieć poważny problem z kolejnymi wyborami w Polsce.
Polskie przepisy premiują wielkie partie. Dzięki temu łatwiej się dogadać przy budowaniu koalicji i rządzeniu krajem. Ale w zamian wyrzucamy do śmietnika miliony głosów, a jedna partia potrzebuje do zdobycia jednego mandatu 4,5 razy mniej głosów niż druga.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.