Zatrzymany w Wielkiej Brytanii Maciej W., szef działającej w kilku europejskich krajach grupy oszustów, został po ponad roku przekazany prokuraturze w Gliwicach. Odpowie za udział w ponad 200 przestępstwach i za wyłudzenie ponad 12 mln zł.
Brytyjska firma telekomunikacyjna Virgin Media O2 stworzyła głosowy model sztucznej inteligencji do prowadzenia niekończących się rozmów z oszustami usiłującymi przez telefon wyłudzić pieniądze od starszych ludzi.
28-latka z Łomży przyjechała do Sopotu na wakacje. Gdy dotarła pod budynek, w którym miała mieć kwaterę, otrzymany wcześniej SMS-em kod do drzwi wejściowych nie zadziałał. Telefon osoby wynajmującej był wyłączony, a ogłoszenie - nieaktywne.
Bierze ode mnie reklamówkę. Gdy mówię, że teraz poczekamy, zaczyna się szarpać. Jest wyższy, wysportowany, więc sprowadzam go do parteru.
Policjanci zatrzymali trzy osoby, które oszukiwały metodą "na blika". Funkcjonariusze opisują metodę działania oszustów.
Międzynarodowy zespół śledczy rozbił gang oszustów z centralą we Wrocławiu, którzy znaną metodą "na wnuczka" wyłudzali pieniądze od czeskich i niemieckich seniorów. - Te oszustwa to problem w całej Europie - mówi "Wyborczej" osoba zaangażowana w sprawę.
Święto babci i dziadka to dobra okazja nie tylko na prezenty i życzenia, ale także moment na poruszenie tematu zagrożeń, z którymi mogą mieć do czynienia osoby starsze. Podnoszenie świadomości naszych najbliższych o możliwych oszustwach na ich szkodę ma ogromne znaczenie dla ich bezpieczeństwa. Nie pozwólmy, aby stracili dorobek swojego życia.
Mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą w województwie lubuskim padł ofiarą oszustwa na pracownika banku po tym, jak uwierzył w zmyślona historię, że pieniądze na jego koncie są zagrożone.
- Pasażerowie powinni pamiętać, że bilety nie są nigdy sprzedawane w promocyjnych cenach, bo nie mogą być. Mają ceny określone w taryfie, ustalonej przez radę miasta - mówi "Stołecznej" rzecznik WTP Tomasz Kunert.
Od lat przed Bożym Narodzeniem zakupy w sieci biorą górę nad tymi tradycyjnymi. Niestety, zarówno w realnym, jak i wirtualnym świecie możemy zostać oszukani. Uważajcie, aby nie paść ofiarą przestępców internetowych.
Na popularny chwyt "na policjanta" tym razem dała się nabrać mieszkanka spod Wschowy. Do pudła spakowała gotówkę i swoją złotą biżuterię. Straciła ponad 180 tys. zł.
Trudno o większą bezczelność, ale to wydarzyło się naprawdę. Oszuści próbowali naciągnąć policjantów z zielonogórskiej komendy i mamili ich wielkim spadkiem, który mieli otrzymać po śmierci ciężko chorej kobiety.
Zarobione wirtualnie pieniądze widział na wcześniej założonym koncie. Nie miał więc oporów, by kupić kolejną kryptowalutę, wziąć na nią kolejny kredyt. Gdy pojawiło się 125 tys. dolarów zysku, musiał szybko część wypłacić, ale żeby to zrobić, znowu trzeba było wpłacić pieniądze. Tak doradzał mu ekspert - opowiadają policjanci historię oszukanego na ćwierć miliona złotych człowieka.
75-letnia gorzowianka padła ofiarą oszustwa na policjantkę. Uwierzyła w zmyśloną historię o śmiertelnym wypadku drogowym, którego sprawczynią rzekomo miała być jej córka.
Tysiące osób w całym kraju dostają telefony o możliwości odbioru blisko 70 tys. zł na pompę ciepła. Trzeba tylko podać dane osobowe i przyjść na szkolenie. To proszenie się o kłopoty finansowe. Za nieustającym telemarketingiem, podszywającym się pod różne firmy i fundacje, stoi ciągle ta sama grupa.
Młody Lubuszanin myślał, że inwestuje w kryptowaluty. Niestety, stracił wszystkie oszczędności.
Przekazanie gotówki miało pomóc w uniknięciu konsekwencji przez syna, który tak naprawdę nie spowodował żadnego wypadku. Po pieniądze zjawił się kurier. W tym samym czasie policjanci otrzymali informacje o kilku próbach podobnych oszustw.
Jedna z mieszkanek powiatu międzyrzeckiego w województwie lubuskim straciła prawie 40 tys. zł - stała się ofiarą przebiegłych oszustów, którzy podawali się za policjantów.
Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania i zawsze starajmy się sprawdzić, czy rozmówca jest faktycznie osobą, za którą się podaje. Łatwowierność i emocje mogą spowodować utratę oszczędności życia. Właśnie w wyniku takiego działania przestępców 48-letnia kobieta straciła 35 tys. zł.
Policjanci apelują, by uważać na oszustów, którzy podają się za maklerów giełdowych zachęcających do inwestowania w kryptowaluty. Tym razem oszukana została 70-latka.
Mieszkanka powiatu gorzowskiego podpisała umowę kredytową, ale na szczęście, ostatecznie nie doszło do przekazania pieniędzy oszustom.
73-letnia mieszkanka Siemianowic Śląskich poznała w sieci mężczyznę, który przedstawił się jako biznesmen podróżujący po świecie i handlujący ropą. Wyciągnął od niej mnóstwo pieniędzy.
Mieszkanka Sulechowa skusiła się na inwestycje w internecie i udostępniła oszustom swoje konto. Straciła ponad 200 tys. zł.
Zielonogórzanka dała się namówić na transakcje giełdowe. Zanim się zorientowała, że ma do czynienia z przestępcami, ci wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze.
Do policjantów z białostockiej "dwójki" zgłosiła się 56-letnia mieszkanka Białegostoku. Nawiązała kontakt z firmą reklamującą kryptowaluty. Niestety po przelaniu pieniędzy kontakt z konsultantami się urwał.
Policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy powołując się na koneksje, wyłudzili od swojego znajomego blisko 130 tys. zł. Oszuści twierdzili, że są w stanie załatwić mu prawo jazdy. W mieszkaniu mieli też narkotyki.
Mieszkanka powiatu garwolińskiego wykorzystała zaufanie starszej osoby, którą miała się opiekować i pobrała z jej karty łącznie ponad 7 tys. zł. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Kiedy ofiary oszustów połkną haczyk, z reguły jest już za późno i oszczędności życia wędrują w ręce np. fałszywych policjantów. Nie daj się nabrać na zmyśloną historię. Nigdy nie przekazuj swoich pieniędzy.
Kryminalni z gorzowskiej komendy zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który odebrał od seniora z naszego miasta ponad 40 tys. zł. Pokrzywdzony uwierzył w historię o fałszywych banknotach. Podejrzanemu przedstawiono zarzut oszustwa, w jego sprawie sąd zdecydował o tymczasowym areszcie.
Do 94-letniego mężczyzny, mieszkającego w Słubicach w województwie lubuskim, zadzwoniła kobieta, podając się za policjantkę z wydziału zwalczania przestępczości gospodarczej. Oszustka tak zmanipulowała seniora, że ten stracił aż 80 tys. zł.
Najdrastyczniejszy przypadek dotyczy 36-letniego mężczyzny, który został doprowadzony w klubie do utraty przytomności, a następnie zmarł w wyniku ostrego zatrucia alkoholem. W klubie nie udzielono mu pomocy medycznej.
Urząd Statystyczny w Opolu rozpoczął badania dotyczące kształcenia się osób dorosłych. Do każdego mieszkańca regionu pomiędzy 18. a 69. rokiem życia może się zgłosić ankieter. Warto jednak sprawdzić jego wiarygodność.
Złodziejom z Warszawy niestraszne było prawie 14 tys. kilometrów, które dzieliły ich od ofiary. Z konta mieszkanki Australii ukradli 350 tys. zł, ale to im nie wystarczyło. Połasili się na więcej. Ale wtedy wkroczyła policja.
Taka historia może przytrafić się niejednej osobie. Policjanci podają ją za przykład i ostrzegają, by nie dać się nabrać oszustom internetowym.
Oszuści zmanipulowali 28-letnią mieszkankę powiatu sokólskiego alarmującymi informacjami o rzekomym zagrożeniu jej oszczędności. Za ich namową przelała je na "bezpieczne konto". Uwierzyła, że rozmawia z pracownikami banku.
Dzień dobry, jestem pracownikiem banku. Pana pieniądze są zagrożone - usłyszał w telefonie starszy zielonogórzanin. Uwierzył i stracił 170 tys. zł.
39-letnia białostoczanka chciała ochronić swoje pieniądze, tymczasem straciła 115 tys. zł. Kobieta uwierzyła rzekomemu konsultantowi, który przekonał ją, że właśnie ktoś chce zaciągnąć na nią kredyt w Niemczech. Zainstalowała więc na swoim telefonie oprogramowanie typu AnyDesk.
- Mam jego imię i nazwisko, ksero dowodu. Poszedłem z tym na policję. I nic - mówi Adam z Mokotowa. "Fachowiec" oszukał go na ponad 20 tys. zł.
Były już oszustwa na wnuczka, na córkę i na amerykańskiego żołnierza, a także SMS-y z informacją o paczkach. Na tym jednak pomysłowość przestępców się nie kończy.
Portfele z dokumentami, koperty z gotówką, biżuteria i spora liczba smartfonów - wszystkie te rzeczy czekają na swoich właścicieli w rzeszowskim Biurze Rzeczy Znalezionych. Niektóre już od roku. Jak pracownicy weryfikują właścicieli? Mają sprawdzone sposoby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.