Przekazanie gotówki miało pomóc w uniknięciu konsekwencji przez syna, który tak naprawdę nie spowodował żadnego wypadku. Po pieniądze zjawił się kurier. W tym samym czasie policjanci otrzymali informacje o kilku próbach podobnych oszustw.
Jedna z mieszkanek powiatu międzyrzeckiego w województwie lubuskim straciła prawie 40 tys. zł - stała się ofiarą przebiegłych oszustów, którzy podawali się za policjantów.
Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania i zawsze starajmy się sprawdzić, czy rozmówca jest faktycznie osobą, za którą się podaje. Łatwowierność i emocje mogą spowodować utratę oszczędności życia. Właśnie w wyniku takiego działania przestępców 48-letnia kobieta straciła 35 tys. zł.
Policjanci apelują, by uważać na oszustów, którzy podają się za maklerów giełdowych zachęcających do inwestowania w kryptowaluty. Tym razem oszukana została 70-latka.
Mieszkanka powiatu gorzowskiego podpisała umowę kredytową, ale na szczęście, ostatecznie nie doszło do przekazania pieniędzy oszustom.
73-letnia mieszkanka Siemianowic Śląskich poznała w sieci mężczyznę, który przedstawił się jako biznesmen podróżujący po świecie i handlujący ropą. Wyciągnął od niej mnóstwo pieniędzy.
Mieszkanka Sulechowa skusiła się na inwestycje w internecie i udostępniła oszustom swoje konto. Straciła ponad 200 tys. zł.
Zielonogórzanka dała się namówić na transakcje giełdowe. Zanim się zorientowała, że ma do czynienia z przestępcami, ci wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze.
Do policjantów z białostockiej "dwójki" zgłosiła się 56-letnia mieszkanka Białegostoku. Nawiązała kontakt z firmą reklamującą kryptowaluty. Niestety po przelaniu pieniędzy kontakt z konsultantami się urwał.
Policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy powołując się na koneksje, wyłudzili od swojego znajomego blisko 130 tys. zł. Oszuści twierdzili, że są w stanie załatwić mu prawo jazdy. W mieszkaniu mieli też narkotyki.
Mieszkanka powiatu garwolińskiego wykorzystała zaufanie starszej osoby, którą miała się opiekować i pobrała z jej karty łącznie ponad 7 tys. zł. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Kiedy ofiary oszustów połkną haczyk, z reguły jest już za późno i oszczędności życia wędrują w ręce np. fałszywych policjantów. Nie daj się nabrać na zmyśloną historię. Nigdy nie przekazuj swoich pieniędzy.
Kryminalni z gorzowskiej komendy zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który odebrał od seniora z naszego miasta ponad 40 tys. zł. Pokrzywdzony uwierzył w historię o fałszywych banknotach. Podejrzanemu przedstawiono zarzut oszustwa, w jego sprawie sąd zdecydował o tymczasowym areszcie.
Do 94-letniego mężczyzny, mieszkającego w Słubicach w województwie lubuskim, zadzwoniła kobieta, podając się za policjantkę z wydziału zwalczania przestępczości gospodarczej. Oszustka tak zmanipulowała seniora, że ten stracił aż 80 tys. zł.
Najdrastyczniejszy przypadek dotyczy 36-letniego mężczyzny, który został doprowadzony w klubie do utraty przytomności, a następnie zmarł w wyniku ostrego zatrucia alkoholem. W klubie nie udzielono mu pomocy medycznej.
Urząd Statystyczny w Opolu rozpoczął badania dotyczące kształcenia się osób dorosłych. Do każdego mieszkańca regionu pomiędzy 18. a 69. rokiem życia może się zgłosić ankieter. Warto jednak sprawdzić jego wiarygodność.
Złodziejom z Warszawy niestraszne było prawie 14 tys. kilometrów, które dzieliły ich od ofiary. Z konta mieszkanki Australii ukradli 350 tys. zł, ale to im nie wystarczyło. Połasili się na więcej. Ale wtedy wkroczyła policja.
Taka historia może przytrafić się niejednej osobie. Policjanci podają ją za przykład i ostrzegają, by nie dać się nabrać oszustom internetowym.
Oszuści zmanipulowali 28-letnią mieszkankę powiatu sokólskiego alarmującymi informacjami o rzekomym zagrożeniu jej oszczędności. Za ich namową przelała je na "bezpieczne konto". Uwierzyła, że rozmawia z pracownikami banku.
Dzień dobry, jestem pracownikiem banku. Pana pieniądze są zagrożone - usłyszał w telefonie starszy zielonogórzanin. Uwierzył i stracił 170 tys. zł.
39-letnia białostoczanka chciała ochronić swoje pieniądze, tymczasem straciła 115 tys. zł. Kobieta uwierzyła rzekomemu konsultantowi, który przekonał ją, że właśnie ktoś chce zaciągnąć na nią kredyt w Niemczech. Zainstalowała więc na swoim telefonie oprogramowanie typu AnyDesk.
- Mam jego imię i nazwisko, ksero dowodu. Poszedłem z tym na policję. I nic - mówi Adam z Mokotowa. "Fachowiec" oszukał go na ponad 20 tys. zł.
Były już oszustwa na wnuczka, na córkę i na amerykańskiego żołnierza, a także SMS-y z informacją o paczkach. Na tym jednak pomysłowość przestępców się nie kończy.
Portfele z dokumentami, koperty z gotówką, biżuteria i spora liczba smartfonów - wszystkie te rzeczy czekają na swoich właścicieli w rzeszowskim Biurze Rzeczy Znalezionych. Niektóre już od roku. Jak pracownicy weryfikują właścicieli? Mają sprawdzone sposoby.
Oszuści próbowali okraść seniorkę z Wrocławia metodą na wnuczka. Ta jednak od razu się zorientowała. - Gdyby policja przyjęła zgłoszenie, to przytrzymałabym ich przy słuchawce, ale zostałam zignorowana - skarży się "Wyborczej".
Przed świętami, gdy czekamy na zamówione prezenty, trzeba być bardzo wyczulonym. Nigdy nie dopłacać za przesyłkę.
Nie pomagają policyjne ostrzeżenia. Pięcioro oszustów, podając się za oficerów Centralnego Biura Śledczego Policji, wyłudziło od mieszkańców Gliwic, Rudy Śląskiej i Będzina 397 tys. zł. - Sprawcy działali zaledwie trzy miesiące - podkreślają śledczy z Sosnowca.
Policja prowadzi kampanię, w której ostrzega przed cyberprzestępcami. Szczególnie w okresie przedświątecznym ich nieuczciwe praktyki widać na portalach aukcyjnych, w sklepach internetowych i w mediach społecznościowych. Mogą pozbawić kupujących wszystkich oszczędności - jak panią Annę, która chciała kupić synowi wymarzony smartfon.
W Gorzowie, jak zresztą w wielu innych miejscowościach dochodzi do pokazów, gdzie wykorzystuje się naiwność zaproszonych. Mimo że mechanizm znany jest od lat, naiwnych nie brakuje - ostrzega Anna Synowiec, prawniczka i radna sejmiku.
Gorzowscy policjanci przez cały rok pracują nad bezpieczeństwem osób starszych. Seniorzy, którzy często stają się ofiarami oszustów, dzięki funkcjonariuszom mogą dowiedzieć się, jak nie dać się zmanipulować przestępcom.
Poszukiwany mężczyzna to najprawdopodobniej tylko mało znaczący pionek w organizacji przestępczej zajmującej się oszustwami i wyłudzeniami. Jego uchwycenie może jednak pomóc policji zinfiltrować pozbawioną skrupułów grupę.
Po intensywnej pracy śledczej podlascy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy oszukali, skrępowali i okradli 32-letnią mieszkankę Suwałk. W jakiś czas po rozboju w mieszkaniach fałszywych policjantów śledczy znaleźli m.in. kilka jednostek broni z amunicją, kamizelkę przypominającą policyjne kamizelki taktyczne, krótkofalówki.
Spotkanie odbyło się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie. Policjanci wyjaśnili osobom starszym, jak działają dzisiaj oszuści oraz jakich zasad należy przestrzegać, by nie paść ich ofiarą i nie stracić dorobku życia.
Policjanci ostrzegają, że panującą drożyznę i problem z opałem na sezon grzewczy wykorzystują oszuści. Publikują fałszywe ogłoszenia w internecie dotyczące sprzedaży węgla, ekogroszku czy pelletu.
Ponad 200 zarzutów oszustwa usłyszała 23-latka, która na jednym z portali społecznościowych tworzyła fikcyjne konta i wystawiała na sprzedaż różne przedmioty. Jednak po otrzymaniu pieniędzy od kupujących, towaru nie wysyłała, a kontakt z nią się urywał. Znaleźli ją sokólscy policjanci.
Lubuscy policjanci spotykają się z seniorami w ramach projektu "Fałszywy telefon - zagrożone oszczędności".
Z 68-latkiem skontaktował się mężczyzna, który przedstawił się jako prezes kanadyjskiego banku. Poinformował go, że otrzymał 19-milionowy spadek po wuju. Chociaż senior nigdy nie miał rodziny w Kanadzie, dał się złapać w sieć kłamstw i stracił część oszczędności.
Rocznie tracimy półtora miliona złotych, bo dajemy się zwieść i wierzymy w historie wymyślane przez oszustów - mówi Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Ostatnio gorzowianin przekazał przestępcy niemal ćwierć miliona złotych.
Mieszkaniec powiatu grajewskiego (Podlaskie) chciał w okazyjnej cenie kupić tonę ekogroszku z dostawą do domu. Gdy po kilku dniach mimo przelewu nie otrzymał zamówionego produktu, postanowił nawiązać kontakt ze sprzedawcą. Okazało się, że strona, na której dokonał zakupu, już nie istnieje.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Zielonej Górze ostrzega przed oszustami podszywającymi się pod pracowników funduszu.
Copyright © Agora SA