Internetowi oszuści rozsyłają maile, w których informują adresatów, że wszczęto wobec nich postępowania związane z pedofilią. Podpierają się nazwiskiem szefa polskiej policji. - Nawiązanie korespondencji doprowadzi do zablokowania komputera - ostrzega policja.
Internetowi oszuści podszywając się pod Centralne Biuro Śledcze Policji rozsyłają maile, w których informują adresatów, że wszczęto wobec nich postępowania związane z pornografią dziecięcą.
Ten nowy sposób oszustwa można nazwać: "na amerykańskiego gwiazdora". Ponad dwa tysiące złotych straciła mieszkanka Podkarpacia, która chciała kupić bilety na koncert popularnego amerykańskiego piosenkarza. Kobieta sądząc, że koresponduje z samym artystą, wpłaciła pieniądze na podane przez niego konto. Potem jeszcze "dopłacała".
Ponad 100 tys. zł zniknęło z konta kobiety, która chciała sprzedać odzież na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych.
Młoda mieszkanka Białegostoku majątek straciła po tym, gdy chciała zamknąć nieistniejące konto z kryptowalutami. Kobieta padła ofiarą manipulacji ze strony przestępcy podającego się za doradcę finansowego. Poprzez zainstalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi 27-latka umożliwiła zdalny dostęp do swojego urządzenia.
- Wygląda na to, że wystarczy komuś obiecać zwrot pieniędzy, by nie mieć problemów z prawem - mówi pani Ewa, która straciła oszczędności.
Mieszkanka Sosnowca zawiadomiła prokuraturę, że oszuści na jej nazwisko zaciągnęli kredyt. Śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawców. Teraz komornik domaga się od kobiety 33 tys. zł.
Przeczytałem, że Monika Olejnik zostanie wyrzucona z telewizji za to, że w programie Kuby Wojewódzkiego opowiadała o firmie, dzięki której zarobiła. Zachęcali: "Jeśli chcesz zostać bogaty, sprawdź". Kliknąłem w link i do mnie zadzwonili. Teraz wiem, że to był fake - opowiada rzeszowianin. Uwierzył w szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny. Kiedy zorientował się, że to oszustwo, poszedł na policję. Składał zawiadomienie, a oszust ponownie zatelefonował. Reakcja policjantki? Inna, niżby się spodziewał.
Coraz częściej zamiast szturmu na galerie handlowe Polacy wybierają zakupy przez internet. A tam czyhają oszuści.
Miała być niewinna zabawa, zakończyło się szantażem. Policja ostrzega przed sekstingiem, czyli wysyłaniem nagich zdjęć i filmów do nieznanych osób
Policjanci z Zabrza szukają oszusta, który rozkochał 62-latkę i wyłudził od niej 47 tys. zł. - Mężczyzna podawał się za koreańskiego celebrytę i obiecywał, że przyjedzie do Polski - twierdzą śledczy.
Oszuści dotarli do konta, na którym były zgromadzone pieniądze Rady Rodziców, za pośrednictwem konta byłej członkini rady. Pieniędzmi, które miały być przeznaczone na potrzeby dzieci z Cisnej, ktoś zapłacił rachunek na Cyprze, a blisko 20 tysięcy złotych przelał na inne konto w Polsce.
Dwaj bracia spod Grójca są podejrzani w sprawie oszukania setek klientów. Oferowali w internecie markowe produkty, pieniądze pobrali, towar nigdy nie trafił do kupujących
Dwaj Ukraińcy i dwaj Białorusini zostali oskarżeni o udział w gangu, który z rachunków polskich firm wyprowadził co najmniej pół miliona złotych.
Katowiccy policjanci po krótkim pościgu zatrzymali 23-latka, który w bankomacie w centrum miasta wypłacił 15 tysięcy zł z konta mieszkanki Rzeszowa. - Wyłudził od niej kody blik - twierdzą śledczy.
- Chciałbym już o tym zapomnieć, a oni znowu do mnie dzwonią. Pytają, czy nadal chcę zarabiać pieniądze - żali się rzeszowianin, który przed miesiącem dał się nabrać na szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny i fałszywy artykuł o udanych inwestycjach Moniki Olejnik.
Mieszkańcy województwa śląskiego dostają maile wysłane rzekomo przez policję. Znajduje się w nich informacja o objęciu odbiorcy śledztwem w sprawie pedofilii. - To oszustwo, proszę nie otwierać dołączonego załącznika - alarmują prawdziwi policjanci.
Firma miała siedzibę w Radomiu, dziś pomieszczenie stoi puste. Na próżno pukają tam byli klienci, którzy zapłacili za markowy sprzęt, ale go nigdy nie otrzymali. Oszukanych jest wielu z całej Polski.
Katowicka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie gangu, którego członkowie przejęli 40 tys. kont użytkowników Facebooka. Następnie przez komunikator rozsyłali wiadomości do ich znajomych i prosili o pożyczkę przez kod Blik. - Wyłudzili co najmniej kilkaset tysięcy złotych - twierdzą śledczy.
Policjanci z Gliwic zatrzymali siedmiu oszustów, którzy w mediach społecznościowych przejmowali konta mieszkańców miasta. - Wykorzystali je do wyłudzenia kilkudziesięciu tysięcy złotych - twierdzą śledczy.
Mieszkańcy województwa śląskiego dostają maile z nagłówkiem Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. - Rozsyłane wiadomości zawierają link do niebezpiecznego oprogramowania - ostrzegają policjanci.
Policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców Katowic, którzy oferowali w sieci fikcyjny wynajem samochodów. Co najmniej siedem osób dało się oszukać na 77 tys. zł. - Prawdopodobnie pokrzywdzonych jest dużo więcej - przyznają śledczy.
Szybki i duży zysk w krótkim czasie. Tak najczęściej internetowi oszuści i naciągacze zachęcają swoje ofiary do inwestowania pieniędzy w niesprawdzone i wątpliwe produkty finansowe. Najczęściej obietnice wysokich profitów w krótkim czasie to blef. Osoby, które dają się nabrać na takie historie, niestety bardzo często tracą swoje oszczędności.
Internetowi oszuści rozsyłają do mieszkańców województwa śląskiego maila z nagłówkiem Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. - Zawiera link do fałszywej strony z niebezpiecznym oprogramowaniem - ostrzegają prawdziwi policjanci.
Ktoś próbuje wyłudzać dane osobowe ukraińskich uchodźców, przebywających w Polsce. Rozsyłane są maile, których autorzy podszywają się pod MSWiA, a we Wrocławiu pojawiły się plakaty z kodem QR podpisane przez Urząd do spraw Cudzoziemców. Prowadzą do fikcyjnego formularza.
Płocki ratusz przestrzega, aby nie dać się podejść oszustom wysyłającym wiadomości tekstowe o takiej treści.
W ciągu czterech miesięcy hakerzy wysłali ponad 440 tys. SMS-ów z linkiem do fałszywej strony InPostu. - Dzięki temu z rachunków bankowych kilkuset osób ukradli milion złotych - twierdzą śledczy z Gliwic.
Kradzież danych osobowych miała być powodem problemów klientki jednego z banków. Zaniepokojona kobieta stosowała się do poleceń, która usłyszała w telefonie. Zadzwonić do niej miał pracownik banku, a nawet policjant. Kobieta uwierzyła w przedstawioną jej historię i straciła 50 tys. zł. W jej telefonie wyświetliły się numery telefonów przypisane do banku i jednostki policji.
Ofiarą oszusta podającego się za amerykańskiego żołnierza stacjonującego na misji w Nigerii padła 72-letnia mieszkanka powiatu sokólskiego. Kobieta poznała go trzy lata temu na jednym z portali społecznościowych. Kiedy mężczyzna poprosił ją o pomoc finansową, kobieta się zgodziła. Straciła blisko 350 tys. zł.
Zaczyna się niewinnie, od wpłaty tysiąca. Nawet się nie obejrzysz, a oszuści czyszczą ci konto z oszczędności życia. Syn pana Stanisława postanowił się zemścić.
"Proszę zapoznać się z zarzutami wobec Pana w dokumencie załączonym do niniejszej wiadomości, a następnie skontaktować się z nami odpowiadając na tę wiadomość" - czytamy w mailu podpisanym przez Adama Cieślaka, komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Mieszkanka powiatu sulęcińskiego w województwie lubuskim odebrała telefon z rzekomej infolinii swojego banku. Podczas rozmowy została poinformowana, że ktoś usiłował wykonać przelew z jej konta. Aby ochronić swoje środki, 48-latka podstępem została nakłoniona do pobrania aplikacji. Następnie została poproszona o zalogowanie się na swoje konto. Niestety, w tym momencie oszuści okradli ją na kwotę 30 tys. zł.
Mieszkanka Płocka straciła aż 160 tys. zł. Pieniądze przekazała mężczyźnie, który nawiązał z nią kontakt przez internet i podał się za amerykańskiego żołnierza pełniącego służbę w Ukrainie.
71-letnia mieszkanka Lipska dała się omamić oszustowi, który podawał się za pracującego w Syrii lekarza. Chciała zaciągnąć kredyt w banku, aby opłacić nadaną do niej z Syrii przesyłkę. Na szczęście pracownik banku zachował czujność i zawiadomił policję
Internetowy oszust wmówił 80-latkowi z Zabrza, że komputerowy bot zarobił dla niego kryptowaluty. Mężczyzna zainstalował w smartfonie program, który miał mu dać dostęp do wirtualnego portfela. I stracił 39 tys. zł.
Dwie osoby były przekonane, że dzięki konsultantom zarobią na kryptowalutach. Niestety manipulacja doprowadziła do straty dużych kwot. Historie są nieco odmienne, ale każda oparta na rzekomych zyskach i kończy się utratą oszczędności. Policjanci przypominają, by z dużą ostrożnością podchodzić do osób, które oferują inwestycję i opiekę nad zgromadzonym kapitałem.
Obiecywali wielokrotne zyski z "rafinerii Daniela Obajtka". Oszuści działający metodą spoofingu naciągają na fejkowy fundusz inwestycyjny, podpierając się nazwiskiem prezesa Orlenu.
"Uwaga na fałszywe wiadomości dotyczące zwrotu podatku" - przestrzega Ministerstwo Finansów i apeluje o ostrożność. Krajowa Administracja Skarbowa zaznacza, że nie wysyła do podatników żadnych wiadomości.
Internetowi oszuści rozsyłają maile, w których informują adresatów, że wszczęto wobec nich postępowania związane z pornografią dziecięcą. Proszą o wyjaśnienia kierowane na fikcyjny adres szefa polskiej policji. - Nawiązanie korespondencji doprowadzi do zablokowania komputera - ostrzega policja.
Nie tylko kupujący, ale i sprzedający padają ofiarą internetowych oszustów. - W Polsce jest coraz więcej takich przypadków - mówią policjanci.
Copyright © Agora SA