W Warszawie powstają budynki, na widok których ludzie przecierają oczy ze zdumienia. Klaustrofobicznie ciasna zabudowa, mieszkania małe jak pokój pod schodami Harry'ego Pottera, parking udający teren zielony. Inwencja deweloperów jest, niestety, nieograniczona.
Widok z okien i balkonów jednego z białostockich bloków rozciąga się na zakład karny. Niemal na wciągnięcie ręki - na wysokości pierwszego piętra - znajduje się okalające to miejsce odosobnienia ogrodzenie zwieńczone drutem żyletkowym. Mieszkańcom bloku to nie przeszkadza.
Czy patodeweloperka sięgnęła szczytu? - pyta wójt podwarszawskiego Wieliszewa. Na terenie, gdzie można budować tylko domy jednorodzinne, rośnie gmach większy niż niejeden blok. Jednak inwestor twierdzi, że dom będzie służyć do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych jego rodziny. Co to za inwestor?
Deweloper zapewniał, że chce postawić w Świeradowie-Zdroju pensjonat, ale okazało się, że ma w planach apartamentowiec.
W dokumentacji widać, że tam są ciągnięte piony kanalizacyjne do każdego pomieszczenia, nawet do tego, które miało być garderobą. To będą mikrokawalerki, a plan zagospodarowania pozwala tu tylko na zabudowę jednorodzinną - alarmuje sąsiad inwestycji we Włochach.
"Tu chodzą sarny, lisy, nawet niedźwiedzie, ale kogo to obchodzi? Jeśli powstaną kolejne apartamentowce, zniknie nie tylko zieleń, ale i cisza. Zostanie hałas, światła i korki" - alarmują mieszkańcy zakopiańskiego osiedla. Deweloper planuje tu budowę czterech pensjonatów, w tym jednego o powierzchni użytkowej blisko 1200 m kw.
Właściciel komórki lokatorskiej w bloku w Nowym Targu postanowił przekształcić pomieszczenie na mikrokawalerkę. Stało się to bez wiedzy zarządcy budynku. Ten domaga się wyjaśnień. Sprawie przygląda się także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Państwo Szczodrowscy postawili wymarzony dom w Świeradowie-Zdroju, a teraz drżą, czy się nie rozleci. Bo deweloper stawiający w sąsiedztwie ogromny apartamentowiec, do budowy garaży ma drążyć skałę i wykorzystać materiały wybuchowe.
Są tańsze niż inne mieszkania w Zakopanem, ale górale wolą podjąć decyzję o wyprowadzce z Zakopanego i wybudowaniu nowego domu poza miastem.
W Świeradowie-Zdroju ludzie wybrali nową władzę, bo obiecała skończyć z patodeweloperką i betonozą tego sudeckiego kurortu. Szybko wyszło na jaw, że ich pieniądze mają iść na wodociąg i kanalizację dla zaplanowanego gigantycznego apartamentowca.
Rada Miasta uchwaliła miejscowy plan chroniący przed patodeweloperką i wycinką drzew osiedle Głębokie. Na sesję przyszło kilku mieszkańców, którym nie spodobało się to, że ich domy uznane zostały za budynki o wartościach zabytkowych.
- Na PiS nie zagłosuję, ale na KO też nie, jeśli się nie ogarną. Mam już dość - mówią na nowym osiedlu deweloperskim w Mińsku. To o głosy takich właśnie miast powiatowych ma się toczyć walka w kampanii prezydenckiej. Pojechałem sprawdzić, co tam boli mieszkańców najbardziej.
- Uważamy, że skarga kasacyjna dewelopera zostanie oddalona, ponieważ Wojewódzki Sąd Administracyjny w sposób niezwykle wnikliwy ocenił naruszenie przepisów prawa budowlanego w postępowaniu administracyjnym dwóch instancji - podkreśla mecenas Grażyna Wódkiewicz.
Wokół Mogielicy i pod jej szczytem w ostatnich latach wyrosły domki na wynajem, "bacówka" i parkingi. W masywie najwyższego szczytu Beskidu Wyspowego infrastrukturę za miliony złotych budują też Lasy Państwowe.
Czworo szczecińskich radnych znalazło się w zespole do kontroli inwestycji Modehpolmo przy ul. Szymanowskiego w Szczecinie. Chodzi o ustalenie, jak doszło do wydania przez urzędników pozwolenia na budowę w tym miejscu wielorodzinnego budynku.
Miejscowy deweloper na obszarze Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej buduje domki na wynajem, mimo że nie zezwalają na to przepisy. Oburzeni mieszkańcy wystosowali do burmistrza miasta petycję, aby wzmocnić ochronę unikatowego w skali Zakopanego Bachledzkiego Wierchu.
Za dwa tygodnie* wejdą w życie przepisy wymierzone w patodeweloperkę. Wiceprezydent Poznania walczy o przesunięcie terminu. Pomaga mu były pracownik branży deweloperskiej. Śledztwo "Wyborczej".
Pod Giewontem zaczyna brakować wolnej przestrzeni. Inwestorzy nie zamierzają jednak tak łatwo porzucać swoich planów - w szczególności, gdy w grę wchodzi łatwy zarobek. Przekształcenie garażu bądź drewnianej wiaty na budynek z przeznaczeniem na wynajem to tylko niektóre z wniosków, które wpłynęły do wydziału budowlanego pod Tatrami.
Prokuratura bada sprawę gróźb porwania dzieci zakopiańskiego dewelopera. W ten sposób miało dojść do próby przejęcia intratnych interesów pod Tatrami.
Niemal 10 tys. mieszkańców osiedli, które pączkują w pobliżu Lotniska Chopina, czuje się zdanych na łaskę deweloperów. Każdy został zobowiązany do budowy swojego kawałka ulicy, ale niewiele z tego wynika. Rosną korki, bałagan parkingowy i... kolejne bloki.
Chodził w zniszczonych klapkach, zamykał się w zrujnowanej kamienicy: ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Tomasz Ż., jeden z najbogatszych mieszkańców Podhala, został siłą doprowadzony do zakładu karnego.
Urzędnicy szczecińskiego magistratu i wojewody bezkrytycznie przyjmowali to, co deweloper przedstawiał w projekcie. Zgodzili się np. z tym, że zaprojektowany pod mieszkalnym budynkiem przy ul. Szymanowskiego w Szczecinie podziemny garaż, to nie jest dodatkowa kondygnacja.
Konflikt między firmą deweloperską J.W. Construction, a stołecznym ratuszem zaczyna eskalować. Poszło o słynny "Hongkong Warszawy", ogromne osiedle na Woli.
Znany w kręgach celebrytów biznesmen Wojciech K. wkrótce stanie przed sądem, oskarżony o działania na szkodę spółki Optima Development Poland (ODP) i jej wierzycieli.
Mieszkańcy Starej Miłosny mówią o dzikim, nieskoordynowanym rozroście osiedla. Oskarżają o to dzielnicę i proszą o wsparcie Rafała Trzaskowskiego. W trakcie pikiety przedstawili pięć postulatów.
- Skoro sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku stwierdził, że urzędnicy miasta nierzetelnie badali sprawę pozwolenia na budowę, to radni nie mają innego wyjścia, jak skontrolować, co w tej sprawie działo się w magistracie - mówi Szymon Osowski, prezes stowarzyszenia Watchdog Polska.
Mieszkańcy Starej Miłosny twierdzą, że ich dotąd kameralne osiedle traci spokojny charakter. Nie chcą, by nowe bloki były budowane "okno w okno" ich domów jednorodzinnych. Protestują miejscowi społecznicy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uchylił pozwolenie na budowę kontrowersyjnego budynku przy ul. Szymanowskiego, obok szczecińskich Jasnych Błoni. Zgodził się z głównym argumentem protestujących mieszkańców: nowy blok powstaje za blisko sąsiedniego.
Nadzór budowlany stwierdził, że zakopiański radny Stanisław Karp bez pozwolenia postawił domek, który wynajmował turystom.
Wycinka drzew, zabudowa tak klaustrofobicznie ciasna, że najniższe piętra nie spełniają warunków na pobyt ludzi, dwukrotnie uchylane pozwolenie na budowę. Taki apartamentowiec ma powstać na Pradze Północ.
Ludzie rozczarowani, a nawet poszkodowani przez nieuczciwych deweloperów mają nowe miejsce, w którym mogą ostrzegać innych przed felernymi inwestycjami.
Chrzanów to usługowa pustynia oddana na łaskę deweloperów. Ale nie ich należy winić, a władze miasta. To mógł być wzorcowy kawałek Warszawy. Wyszedł urbanistyczny koszmarek
Zwykle rady osiedli wspierają mieszkańców w walce z patodeweloperką. Ta z wrocławskiego Tarnogaju chce budowy bloków na terenach zielonych. - Jeżeli ludzie stwierdzą, że nasze decyzje były złe, po prostu na mnie nie zagłosują w kolejnych wyborach - mówi Krzysztof Mazurkiewicz, przewodniczący zarządu osiedla.
- Żywcem nas zabetonują - kipią ze złości mieszkańcy Tarnogaju. Rada osiedla przyjęła uchwałę, w której proponuje likwidację setek ogródków działkowych. Część z nich miałaby być przeznaczona na mieszkaniówkę. Autorzy pomysłu przekonują, że chronią w ten sposób okolicę przed patodeweloperką.
W miejscu hali sportowej na Kozanowie najpierw miały powstać bloki, ale po protestach inwestor zmienił zdanie i planuje tam wybudować hotel. Mieszkańcy obawiają się patodeweloperki.
Dziura w podłodze, niewypłacone odsetki od opóźnień, porysowane okna i skrzynki na prąd na prywatnej posesji - rodziny, które kupiły domy od JAG Development w Bydgoszczy mają dość, a deweloper próbuje ogłosić upadłość. "Przeraża mnie, że deweloperzy tworzą dziś spółki pod jedną budowę, oddadzą inwestycję i znikają" - mówi Agata.
- Deweloperzy ustanawiają swoich zarządców, żeby nie płacić odszkodowań. Odwołać ich trudno, bo ludzie nie mają czasu się zebrać - mówi Przemysław Szulc ze stowarzyszenia Stop Patodeweloperce.
Sudecki Świeradów- Zdrój, który ma 4 tys. mieszkańców, co roku odwiedza już milion osób. Apartamentowców przybywa, jak grzybów po deszczu. Efekt - wszystkie strumyki są już niemal wyschnięte, rzeka ledwie zakrywa dno, a w kranach coraz częściej nie ma wody.
- Jest takie powszechne poczucie, że Poznań jest "republiką deweloperską" - mówi szef komisji rewizyjnej. Zapowiada kontrolę decyzji urzędników dotyczących warunków zabudowy.
Bartosz Guss prosił ministra, by ten przesunął termin wejścia w życie przepisów wymierzonych w patodeweloperkę. Właśnie dostał u deweloperów pracę. W mieście pojawiają się w tej sprawie pytania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.