Prokuratura Regionalna w Lublinie przedstawiła byłemu prezesowi banku PKO BP Zbigniewowi Jagielle osiem zarzutów. Oskarżony nie przyznaje się do winy. - To zwykłe draństwo i klasyczny przykład brudnej gry - skomentował Paweł Borys, były prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
"Kończy się moja misja prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju! Podjąłem decyzję o powrocie na prywatny rynek finansowy w 2024 roku. O swojej nowej roli poinformuje w styczniu" - napisał Paweł Borys na portalu X (dawniej Twitter).
- Nie ma potrzeby subsydiować energetyki z budżetu. Polskie firmy energetyczne posiadają przestrzeń, żeby nadal prowadzić rentowny biznes. Sporo jest u nas węgla brunatnego, sporo - wbrew pozorom - OZE, co pozwoli stabilnie funkcjonować całej branży - mówi serwisowi Wyborcza.biz prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Stopy procentowe w górę, szalejąca inflacja, drożyzna i widmo bankructw. Władza nie stopuje rozdawnictwa dla wybranych i jak się wydaje, postawiła już krzyżyk na unijnych pieniądzach w ramach KPO. Czy rząd będzie zadłużał się w Chinach? Wyjście awaryjne z Pekinem w tle coraz realniejsze. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
- Rosjanie mają problemy z wypłacaniem gotówki, nie mogą przesyłać pieniędzy za granicę, firmy muszą 80 proc. wszystkich walut od razu sprzedawać. Stopy procentowe wzrosły dwukrotnie, Rosjanie odczują to w ratach kredytowych. Za chwilę pojawi się inflacja, która może przekroczyć 20 proc. - mówi Wyborcza.biz Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
Najważniejszy człowiek Mateusza Morawieckiego, szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys uprzedza, że w najbliższych miesiącach czeka nas "pewne schłodzenie koniunktury". Analitycy mówią o tym już bardzo głośno.
Paweł Borys - ekonomista, menedżer, prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju. Prawa ręka premiera Mateusza Morawieckiego.
- Materiał nie nosi znamion ataku personalnego, jest stwierdzeniem faktu i zwróceniem uwagi na problem, jaki pojawił się podczas przyznawania pieniędzy z Polskiego Funduszu Rozwoju - tak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiedziała na skargę w sprawie materiału "Wiadomości" atakującego szefa PFR.
Od wtorku (20 kwietnia) rusza proces składania wniosków o umorzenie subwencji z tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. - Umorzenia mogą osiągnąć wartość nawet 40 mld zł - deklaruje Paweł Borys, prezes PFR. Fundusz wezwał do zwrotu pieniędzy 3 tys. firm, w tym... komorników.
"Nieuczciwy", "pełen absurdalnych insynuacji", "oczerniający", "personalny paszkwil", "pseudodziennikarstwo" - składam skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do Rady Etyki Mediów. Tak fatalnie materiał "Wiadomości" TVP o Polskim Funduszu Rozwoju ocenili premier Morawiecki i wicepremier Gowin.
Paweł Borys był na cenzurowanym od miesięcy. TVP wymierzyła mu cios poniżej pasa. Polityczny wyrok na prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju zapadł - twierdzą w kuluarach ziobryści. Atak ma też ochronić Obajtka - słyszymy.
Wiadomości TVP zaatakowały Pawła Borysa - szefa PFR, autora flagowego programu PiS, pokazując jego wizerunek obok kobiet tańczących na rurze. Materiał telewizji publicznej miał być próbą odwrócenia uwagi od brudnych interesów Daniela Obajtka?
Ponad 11 mld zł trafiłoby do budżetu państwa, gdyby przedsiębiorcy zapłacili podatek od umorzonej części subwencji z tarczy finansowej PFR 1.0. Na decyzję Ministerstwa Finansów w tej sprawie czeka ponad 350 tys. polskich firm.
Państwowa spółka powołana do tego, by zająć się pracowniczymi planami kapitałowymi, proponuje za pieniądze prowadzenie Facebooka czy YouTube'a prywatnym firmom. Jako producent lalek dla dorosłych postanowiłem ją wynająć.
Paweł Borys, jeden z najbliższych współpracowników premiera Morawieckiego, chwaląc się w mediach społecznościowych, jak ciężko pracuje, napisał o jedno zdanie za dużo.
Zaszczepienie wszystkich seniorów może być punktem zwrotnym dla zniesienia restrykcji w gospodarce - zapowiada Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
Przedsiębiorcy chcący walczyć przed sądem o pieniądze z "tarczy finansowej PFR" nie będą mieli łatwo. Fundusz broni się przed pozwami zapisami regulaminu. Prezes PFR uspokaja: - Liczymy się z roszczeniami, ale na razie do sądu nikt nas nie podał.
- Jeżeli wiosną tego roku pandemia nadal będzie szkodziła gospodarce i rząd zdecyduje o kontynuacji programów wsparcia, będziemy gotowi działać - deklaruje Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który jest operatorem "tarcz finansowych".
Komisja Europejska zatwierdziła drugą odsłonę "tarczy finansowej" PFR. Od stycznia pieniądze popłyną do mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Pomoc dotyczy jednak tylko 38 branż najbardziej poszkodowanych w pandemii.
Polski Fundusz Rozwoju przyznał Jastrzębskiej Spółce Węglowej 1 mld zł pożyczki w ramach programu rządowej tarczy finansowej. Górnicza spółka ubiegała się jednak o kwotę o 0,75 mld zł większą.
W połowie grudnia Bruksela ma zdecydować, czy dać zielone światło na uruchomienie nowych pakietów pomocowych z tarczy finansowej PFR. Jeśli je zatwierdzi, program wystartuje w styczniu. Jakie firmy mogą liczyć na wsparcie?
Umorzenie subwencji nawet w 100 procentach dla najbardziej poszkodowanych branż, wydłużenie wypłacania pomocy i nowe formy wsparcia - PFR ujawnia szczegóły zmian w "tarczy finansowej".
Rząd przestaje udawać, że sytuacja gospodarcza jest pod kontrolą. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który odpowiada za zarządzanie kryzysem w gospodarce, spodziewa się nawet 10-procentowej recesji i długiego wychodzenia z kryzysu
O przesunięcie terminów wprowadzania PPK już wystąpił do rządu Paweł Borys, który odpowiada za nowy program emerytalny PiS.
Jeszcze miesiąc temu wyniki pracowniczych planów kapitałowych po pierwszych miesiącach kusiły krociowymi zyskami. Szybko się okazało, że na cudowne rozmnożenie pieniędzy nie można liczyć, choć nadal oszczędzanie w PPK opłaca się pracownikom.
Czy PiS będzie chciał zapisu w konstytucji, że "władza nie może zabrać obywatelom pieniędzy z lokat bankowych"?
Do tej pory retoryka polityków PiS była stonowana, zachęcająca do nieulegania emocjom i optymistycznego wyczekiwania świetlanej przyszłości pod długimi rządami Jarosława Kaczyńskiego. Aż tu nagle coś huknęło.
"Będziemy reagować" - grozi firmom szef państwowej spółki odpowiedzialny za wdrażanie nowego programu emerytalnego PiS i zarazem najbliższy współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego Paweł Borys.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.