Polskie studio spełniło obietnicę i wypuściło dużą aktualizację, czyli tzw. łatę 1.1 dla "Cyberpunka 2077". Gra miała być premierą wszech czasów, ale wpadła w poślizg tuż po debiucie.
Zanurz się w baśniowy świat, poprowadź szpital rodem z "Monty Pythona", przemknij postapokaliptycznymi uliczkami Nowego Jorku lub poznaj feudalną Japonię. Podpowiadamy, w co warto zagrać.
Posłać przyjaciela na śmierć czy zaryzykować gniew ludu? Iść na wino z prokuratorem, by wymóc na nim przysługę, czy pobawić się z najmłodszym synem? Na komputery trafiła właśnie świetna polska produkcja "We. The Revolution", przenosząca nas w czasy Rewolucji Francuskiej.
- Widzę, że zmarnował pan czas - powiedział mi w finałowej scenie "The Occupation" jeden z antagonistów. Celniej podsumować mojej przygody z tą grą nie mógł.
Nowy "Mortal Kombat" z pewnością spodoba się fanom, którzy od lat śledzą serię. Pozostali, jeśli mają dużo dystansu i odporne żołądki, również nie będą zawiedzeni.
"Fallout 76" nie jest najgorszą grą na rynku. Ale nigdy nie powinien trafić na sklepowe półki.
Świetny "Battlefield 1" zawiesił poprzeczkę wojennych strzelanek bardzo wysoko. Jego następna część nie miała zatem łatwego zadania, ale twórcy wyszli z tego starcia zwycięsko.
Gra nazywa się "Bad Dream: Fever" i wkrótce będzie dostępna na platformie Steam. Za produkcję odpowiada studio Desert Fox z Zielonej Góry.
Nie pamiętam drugiej takiej gry, przy której ze strachu zamykałbym za sobą każde drzwi i każdą przeszukaną szufladę.
Mnóstwo Grecji, szczypta "Wiedźmina", wszystko, co kochamy i czego nienawidzimy w grach spod znaku Ubisoft, oraz gargantuiczna ilość rozgrywki - tak można podsumować "Assassin's Creed: Odyssey" w dwóch zdaniach. Pozostaje jednak pytanie: czy mamy do czynienia z dobrą grą?
"Wojna krwi: Wiedźmińskie opowieści" miała być zaledwie kampanią do karcianki online. Dość nieoczekiwanie z niepozornej gry wyszło coś, co spokojnie w kategorii RPG może konkurować z pierwszym "Wiedźminem" z CD Projektu.
Sound BlasterX G6 zapewnia przyjemniejsze doznania w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku urządzeniami audio zintegrowanymi na płycie głównej lub innymi przetwornikami USB DAC do gier. Karta posiada kilka opcji łączności - optyczną, USB, a nawet liniową - co oznacza, że dźwięk z gier ulegnie natychmiastowej poprawie bez względu na to, czy korzystasz z komputera PC, konsoli PS4, Xbox, czy nawet Nintendo Switch. Dzięki obsłudze dekodowania Dolby Digital i wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1, Sound BlasterX G6 z niezwykłą precyzją odtwarza kroki, strzały i inne dźwięki wydawane przez przeciwników. Karty dźwiękowe USB Sound Blaster gwarantują fascynujący dźwięk przestrzenny, usuwają zniekształcenia głosu i poprawiają jakość dźwięku, zapewniając tym samym przewagę nad przeciwnikami w grach! Możesz dostosować nawet najmniejsze detale, dzięki oprogramowaniu Sound Blaster Connect. Wszystko to sprawia, że Sound BlasterX G6 to niesamowite unowocześnienie zarówno dla graczy, jak i miłośników kina i audio.
Sound BlasterX G6 zapewnia przyjemniejsze doznania w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku urządzeniami audio zintegrowanymi na płycie głównej lub innymi przetwornikami USB DAC do gier. Karta dźwiękowa USB współpracuje z konsolami PS4, Xbox One, Nintendo Switch oraz komputerami PC i jest wyposażona w 32-bitowy/384kHz, 130dB cyfrowy przetwornik audio USB (DAC), dyskretny wzmacniacz słuchawkowy Xamp dekodujący Dolby Digital, wirtualny dźwięk przestrzenny 7.1, regulację głośności / czatu w grach, Scout Mode oraz technologię przetwarzania dźwięku Sound Blaster. Wszystko to sprawia, że Sound BlasterX G6 to niesamowite unowocześnienie zarówno dla graczy, jak i miłośników kina i audio.
W wakacje odpoczywają nie tylko uczniowie i studenci, ale również twórcy gier. Dlatego wielkich hitów latem nie należy się spodziewać. Jednak ostatnich kilka tygodni przyniosło pięć ciekawych tytułów godnych waszej uwagi. Zwłaszcza jeśli za oknem zawiedzie pogoda.
- Całe to ówczesne PC to był straszliwy zoolog, ogród zoologiczny. Dziwne zbiorowisko. Dużo tam wtedy było środowisk niesłychanie skrajnych, integrystycznych katolików, ludzi o uogólnionej pretensji do świata, także trochę ludzi niezupełnie zdrowych na umyśle
Dzięki produkcji polskiego studia Destructive Creations gracze na całym świecie dowiedzą się, kim byli Mieszko I i Dobrawa, dlaczego Polska przyjęła chrzest i o co walczyła z Niemcami. Czy Polska Fundacja Narodowa to słyszy?
Graliśmy w "Pillars of Eternity 2: Deadfire"! Czy "duchowy spadkobierca Baldurs Gate 2" jest hitem na miarę produkcji sprzed niemal 20 lat? Pierwsze godziny spędzone na Archipelagu Martwego Ognia dają taką nadzieję.
Niezatapialna Lara Croft, jedna z pierwszych wirtualnych superbohaterek, powraca w wielkim stylu. Dojrzewająca archeolożka tym razem będzie eksplorować przepastną dżunglę, dotrze do kolejnej zaginionej cywilizacji i przy okazji zrobi rachunek sumienia. W skrócie: zapowiada się kawał świetnej gry.
O "Far Cry" głośno jest od dawna. Złożyło się na to kilka elementów: marka wyrobiona przez wcześniejsze odsłony serii, przygotowana z rozmachem kampania promocyjna, wreszcie kontrowersje wokół antybohaterów, charakterystyką zbliżonych do małomiasteczkowej, republikańskiej części Amerykańskiej społeczności.
Nowy "Far Cry" wchodzi na rejony obce dla gier wideo: religijny fundamentalizm czy sekty. I choć całość skąpana we współczesnej, posttrumpowej Ameryce stanowi jedynie otoczkę, zapowiada nadejście jednej z najbardziej oczekiwanych gier tego roku.
Już dawno żadna produkcja nie wzbudzała tak skrajnych emocji wśród graczy. Tytuł trudny, z realistycznym zacięciem, jednocześnie wypełniony błędami. Efekt? Gra piekielnie wymagająca i bezwzględna dla niecierpliwych.
Lubicie się bać? Jeśli tak, to "Prey" jest zdecydowanie grą dla was. Przeciwnicy przybierają tu dowolny kształt. Raz będzie to kubek, a raz niepozornie wyglądające krzesło. Z czasem na wszystko zerkasz z przesadną podejrzliwością. Nawet na leżącą na półce książkę.
Ekonomia Polski zawaliła się niczym domek z kart. Kolejne pożyczki nie pomagały, a suma obsługi długu przewyższyła wpływy do budżetu. W pewnym momencie wydrylowane z pieniędzy państwo padło łupem przeciwnika ze wschodu. W jego ręce na początku trafiła Warmia i Mazury, a potem...
"Little Nightmares" jest tytułem, którego się nie rozumie. Ten tytuł się czuje. Nie widząc żadnej przemocy, nie słysząc żadnych jęków i tak czujemy niepokój. Ale nie ten odczuwany podczas oglądania horroru. Znamy go z dziecięcych lat, gdy spoglądając z obawą pod ciemne łóżko, nasza wyobraźnia dopowiadała resztę.
W IV kw. w Polsce sprzedano ponad 950 tys. komputerów - podaje firma badawcza IDC. To o 16 proc. mniej niż w końcówce 2008 r.
Copyright © Agora SA