Przewrót kopernikański, koniec chaosu przestrzennego, przejrzystość planowania - tak są reklamowane przez rządzących nowe przepisy, które zdecydują, jakie będą nasze miasta. Eksperci niekoniecznie podzielają urzędowy optymizm.
Nieco ponad dwa miesiące po rozpoczęciu konsultacji nowego studium zagospodarowania miasta stołeczny ratusz ogłasza, że ten kluczowy dokument nie zostanie uchwalony. To efekt podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę nowej ustawy. Konsekwencje są poważne.
Przepisy budowlane czeka duża zmiana. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ma ona utrudnić budowę domów na terenach otwartych i rolniczych.
Udało się przegłosować studium w takim właściwie kształcie, jak chciał prezydent i Miejska Pracownia Urbanistyczna. Ale to nie znaczy, że wszyscy są z nowego dokumentu zadowoleni. Niektórzy jeszcze na posiedzeniu rady próbowali wpłynąć na wyniki głosowań. Ale bez skutku.
Komisje rady miasta opiniują projekt nowego studium zagospodarowania przestrzennego Poznania. W środę przy protestach mieszkańców przegłosowano kolejne rekomendacje.
Miejska Pracownia Urbanistyczna przekonuje, że prezydent Poznania uwzględnił szereg postulatów strony społecznej. - Efekt jest rozczarowujący w stosunku do nakładu pracy urzędników i społeczników - ocenia Aneta Mikołajczyk z Koalicji ZaZieleń Poznań.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak miasta radzą sobie z planowaniem przestrzennym. Wnioski? Chaos przestrzenny rodzi gigantyczne koszty.
We wrześniu zostanie odsłonięta rzeźba "Generacje" autorstwa Oskara Zięty, znanego projektanta i architekta, który pochodzi z Zielonej Góry. Miasto zamówiło ją z okazji jubileuszu 800-lecia Zielonej Góry i 700-lecia praw miejskich.
Zaplanowanie czytelnego rozkładu autobusów przekracza nasze możliwości strategicznego myślenia. Za to potrafimy się świetnie zorganizować, gdy trzeba wyciąć las
W Kirunie na północy Szwecji odkryto ogromne złoża metali ziem rzadkich. Żeby je wydobyć, trzeba przenieść część miasta o kilka kilometrów. Mieszkańcom to nie przeszkadza - mają industrialną mentalność, ale Saamowie są przeciwni górniczej ekspansji. Pokazujemy relokację na mapie.
- Liczyliśmy, że w końcu pojawią się rozwiązania planowania przestrzennego na poziomie metropolitalnym. Niestety ta ustawa nie przyczyni się do zaprzestania rozlewania polskich miast - tak Piotr Grzelak, przewodniczący Komisji Unii Metropolii Polskich ds. Urbanistyki, komentuje procedowaną w Sejmie nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Pomimo zgłaszanych przez samorządowców uwag projekt nie rozwiązuje problemów, z którymi miasta borykają się od lat. Przykład? - Inwestor buduje, po czym jest oczekiwanie, że infrastruktura powstanie z podatków pozostałych mieszkańców - wymienia Grzelak.
Po długich dyskusjach radni z Ursynowa pozytywnie zaopiniowali plan miejscowy dla części osiedla Imielin. Poparła go nawet opozycja, choć wcześniej jej radni mieli wątplwości.
W ramach realizacji kamieni milowych potrzebnych do uruchomienia Krajowego Planu Odbudowy Sejm zajął się projektem nowej ustawy o planowaniu przestrzennym. Cel: od 2026 r. wszystkie gminy mają mieć nowe plany zagospodarowania przestrzennego. Efekt uboczny: wielka luka w inwestycjach w fotowoltaikę i ucieczka przemysłu z Polski.
W środku Gór Izerskich nie będzie apartamentów, hoteli, parkingów i wyciągów. Radni Szklarskiej Poręby postawili inwestorowi szlaban i uchylili uchwałę o przystąpieniu do stworzenia planu zagospodarowania.
Miasto zleciło wykonanie opinii prawnej dotyczącej odszkodowań za zablokowanie budowy bloków na Baranówku. Okazało się też, że przed laty miało dojść do fałszerstwa podpisu przy wydawaniu jednej z kontrowersyjnych "wuzetek".
Za kilka tygodni projekt uchwały o przyjęciu planu pojawi się na sesji Rady Miasta Rzeszowa. W międzyczasie władze Rzeszowa próbują rozstrzygnąć przetarg na ścieżkę, która ma tam powstać. Na razie nie idzie po myśli urzędników.
Ja nie chcę się wypowiadać, czy ten budynek jest ładny, czy brzydki. Ja się tylko pytam, dlaczego to tutaj wyrosło? - denerwuje się radna z Winograd Halina Owsianna i zapowiada, że będzie wnioskować o rozpoczęcie prac nad planem miejscowym dla tej części Poznania.
Alarm wszczęło Stowarzyszenie pl. Wolności, które kilka dni temu odkryło, że projekt nowego Studium dopuszcza możliwość postawienia galerii handlowej między ul. Ratajczaka a Teatrem Polskim. Co na to Miejska Pracownia Urbanistyczna i poznańscy architekci?
Radni są gotowi zmarnować 15 mln zł, by zadowolić prezydenta, forsują uchwały niezgodne z prawem. - To niepokojące - mówi pełnomocnik biznesmena, któremu Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, robi pod górkę, nie licząc się z publicznymi wydatkami.
- Jeżeli wszystko wolno, to znaczy, że obok obiektu, który ktoś starannie zaprojektował, może pojawić się coś, co ten obiekt degraduje, np. skład złomu czy zakłady drobiarskie. Wtedy taka inwestycja traci na wartości. Wuzetki to nie tylko istotne ułatwienie dla inwestujących, ale i zagrożenie - tłumaczy Janusz Sepioł. Ul. Strażacka skupia jak w soczewce problemy miasta budowanego na podstawie warunków zabudowy. I nadal wydawane są kolejne wuzetki.
Po długiej dyskusji kieleccy radni uchwalili zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania dla trzech obszarów miasta. Po sześciu latach pracy łatwiej będzie zabudować okolice Wietrzni i ul. Ciekockiej
Do niedawna na działce przy ul. Solnej była zieleń i 100-letni platan. Stare drzewo nagle i niespodziewanie uschło, wtedy dopiero można było je wyciąć. Teraz właściciel nieruchomości chce zgody miasta na budowę wieżowca.
Przestrzeń jest często traktowana po macoszemu, choć większość miast nie ma nic cenniejszego. O tym, jak planować rozwój miasta z korzyścią dla wszystkich będziemy rozmawiać podczas Miasta Idei w Jaworznie.
Na wrześniowej sesji Rady Miasta Rzeszowa radni zdecydują o przyjęciu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla prawego brzegu Wisłoka. Ale obszar, jaki został w nim ujęty, różni się od pierwotnych założeń.
Krosno jest pierwszym miastem na Podkarpaciu, które zleciło wykonanie cyfrowych fotogrametrycznych fotografii z powietrza i równoczesną inwentaryzację blisko 160 km ulic. Powstała ortofotomapa i model 3D miasta. Te nowe narzędzia przydadzą się mieszkańcom, architektom, inwestorom.
Minął termin, w którym mieszkańcy mogli składać uwagi do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla prawego brzegu Wisłoka. Niska frekwencja na debacie przełożyła się na znikomą liczbę uwag do projektu.
W Gdańsku Wrzeszczu miała powstać przestrzeń publiczna na europejskim poziomie, a będzie prowincjonalny węzeł przesiadkowy. Tak marnujemy potencjał jednego z największych dworców kolejowych w Polsce.
Burzliwa debata nad projektem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Rzeszowa przechodzi w kolejny etap. Teraz urzędnicy muszą rozpatrzyć prawie 4 tys. uwag od mieszkańców. To spora liczba. Ile czasu na to potrzebują?
- Inwestycja zaplanowana na Miedzyniu jest sprzeczna z zasadami ładu przestrzennego. Wprowadza nieład - przekonują mieszkańcy. I mówią o "utracie dorobku życia". Osobiste zaangażowanie w sprawę zadeklarował prezydent miasta Rafał Bruski.
Miasto chce wyjść naprzeciw oczekiwaniom właściciela działki, który stara się o prawo zabudowy. Mieszkańcy okolicznych domów są przerażeni. Zbierają podpisy pod protestem do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej
Dziś stoi tam dwupiętrowy budynek XV LO. To on ma zostać rozbudowany o kilka kondygnacji. Obok miasto planuje postawić wielki internat. Pod protestem przeciwko tej inwestycji podpisało się kilkaset osób.
180 tys. zł za ar. Na taką niebotyczną kwotę deweloper wycenił swoje działki nad Wisłokiem. Leżą na terenach, które są terenami zielonymi. Miasto, by je zagospodarować zgodnie z przeznaczeniem, musiałoby je wykupić. A może spróbuje wywłaszczyć?
W Gdańsku od kilku lat debatuje się, co zrobić z niefunkcjonalnymi kładkami dla pieszych nad wielkim skrzyżowaniem. Zamiast przebudować drogi, planuję się zbudowanie jeszcze większej liczby kładek. A można by wszystko zasypać i jeszcze na tym zarobić.
Będzie zmiana projektu studium zagospodarowania przestrzennego dla Rzeszowa. Prezydent Konrad Fijołek zdecydował o tym po spotkaniu z mieszkańcami osiedla Budziwój. Prace nad studium rozpoczną się od nowa.
- Znaczna część terenów miejskich nie jest objęta planami miejscowymi, dlatego mieszkańcy mają prawo wystąpić o wydanie warunków zabudowy. Uchwalenie studium niczego w tej kwestii nie zmienia - tłumaczy prof. Piotr Lorens, kierownik Katedry Urbanistyki i Planowania Regionalnego Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej i jeden z trzech ekspertów uczestniczących w pracach nad projektem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Rzeszowa.
Prezydent Rzeszowa spotka się z mieszkańcami osiedla Budziwój, aby porozmawiać o projekcie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. W wydarzeniu może wziąć udział każdy mieszkaniec stolicy województwa.
Platan rósł na działce i w praktyce uniemożliwiał jej zabudowę. Ostatnio jednak coraz gorzej sobie radził. W tym roku jego stan był już tak zły, że miasto wydało zgodę na wycinkę. Teraz zamiast drzewa stoi znicz. Właściciel parceli zapewnia, że zrobił co mógł, by uratować stare drzewo.
Termin składania ofert mija 30 czerwca. Cena minimalna sprzedaży jest ustalona, ale kwota wskazana przez radę wierzycieli na razie nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.
Na osiedlu Kmity mogłoby powstać około 600 mieszkań w zabudowie inspirowanej architekturą Brooklynu i Manhattanu. Biuro projektów MWM Architekci przedstawiło wizualizację inwestycji, którą chciałoby zrealizować. Ale nie może, bo miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje tu takiej zabudowy.
Projekt dokumentu przewiduje rewolucyjne zmiany, np. utworzenie Północnych Plant Poznania, przebudowę dawnej synagogi czy wyeksponowanie murów miejskich, a także dużo więcej zieleni w centrum, lepszą ochronę zabytków, nowe place i trasy dla pieszych.
Copyright © Agora SA