- Rozpaczliwie liczyliśmy na deszcz - przyznaje Han Duk So, pełniący obowiązki prezydenta kraju.
W sobotę na nowojorskiej Long Island wybuchły pożary traw. Ogień rozprzestrzenił silny wiatr.
Liczba ofiar rośnie, na ulicach straszą strawione przez ogień samochody i spalone domy.