Skomplikowana operacja i kilka reanimacji nie przyniosły skutku. Brownie, ukochany pies pana Karola z Białegostoku, nie żyje. Na spacerze zaatakował go inny czworonóg. Był bez smyczy i kagańca.
75-latek został znaleziony w gminie Poddębice. Miał na ciele ślady psich zębów, ale policja nie przesądza, że to atak zwierząt doprowadził do jego śmierci.
To był spacer jak każdego innego dnia. Nagle łodzianin zobaczył, że w kierunku jego jamnika biegną dwa duże psy. - Rzuciły się na nas. Próbowałem ratować Brutusa. Szarpały mnie za głowę, za ubrania, ciągnęły po ziemi.
Amstaff zagryzł w Żołędowie pod Bydgoszczą małego pieska o imieniu Tosia i pogryzł 14-latkę. Jego właściciel ma postawione dwa zarzuty - dowiedziała się "Wyborcza". Nagranie z tego zdarzenia rozdziera serce. Tylko tego lata doszło w Polsce do kilku groźnych ataków psów tej rasy.
Właściciele niespełna dwuletniego psa Carlosa nie radzili sobie z jego agresją. Po tym jak pogryzł właścicielkę, postanowili go uśpić. Sprawą zajmie się teraz sąd.
Policja odnalazła właściciela buldożka francuskiego, który w Ustroniu poranił czteroletniego Frania. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Właściciel buldożka francuskiego, który w Ustroniu pogryzł czteroletniego Frania, nadal nie nawiązał kontaktu z rodzicami chłopca. Maluch musiał rozpocząć cykl szczepień przeciwko wściekliźnie.
Na ratunek przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował dziecko do szpitala.
Do tragedii doszło w czerwcu 2024 roku. Dziewczynka zginęła na posesji, gdzie prowadzono hodowlę psów.
- Negatywny wpływ na postawy opiekunów mają portale społecznościowe, gdzie zamieszczane są słodkie i infantylne filmiki z dziećmi i psami. Wiele z nich tworzy sztuczna inteligencja - mówi autorka raportu dotyczącego pogryzień przez psy w Polsce.
We środę 18grudnia rano pies zaatakował dwóch mieszkańców. Próby schwytania zwierzęcia nie powiodły się, mundurowi użyli broni służbowej w obliczu bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia.
Policjantom z Bydgoszczy udało się zatrzymać opiekuna psa, który pogryzł 39-latka w samym centrum Bydgoszczy. Czeka go sroga kara.
W poniedziałek (2 września) podczas wieczornego biegania mężczyzna został pogryziony przez psa. Teraz szuka świadków zdarzenia, do którego doszło na ulicy Jagiellońskiej w Bydgoszczy.
Zamiast płacić 2 tys. zł za leczenie pogryzionego psa, koszty może wziąć na siebie firma ubezpieczeniowa, za zaledwie kilkadziesiąt złotych miesięcznej składki. Brzmi dobrze? Tylko w teorii. Wykluczeń jest tyle, że mało komu to się będzie opłacało.
Agresywne psy atakują inne czworonogi, ale też ludzi. Na Woli postrachem są właściciel i jego amstaff. Podobny problem jest na Powiślu i w Miasteczku Wilanów. Tamtejsza radna apeluje o wprowadzenie zakazu spuszczania psów ze smyczy.
Po tym, jak w Zgorzelcu pies śmiertelnie pogryzł dwumiesięczne dziecko, prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie narażenia dziewczynki na niebezpieczeństwo utraty życia. Bulterier zaatakował dziewczynkę w mieszkaniu, które zajmowała rodzina.
Dwa łabędzie - samica i jej młode - zostały poturbowane przez swobodnie biegające psy w parku Skaryszewskim. Na pomoc ptakom przyjechała Specjalistyczna Jednostka Ratownictwa ECO.
Policja ustaliła, że kobieta, do której należały psy, nie dopełniła obowiązku przeprowadzenia corocznych obowiązkowych szczepień.
W podwarszawskim Pruszkowie omal nie doszło do tragedii. Groźny pies rasy amstaff wydostał się z prywatnej posesji i zaatakował dzieci na ulicy.
Policjanci z Katowic wyjaśniają sprawę nieszczęśliwego wypadku, podczas którego owczarek niemiecki odgryzł dziecku palce.
Mieszkańcy Widzewa szukają pomocy dla rannej sąsiadki: - Poszukujemy świadków nocnego ataku psów na dziewczynę i jej pieska przy ul. Smetany. Trzeba jej pomóc, potrzebna jest organizacja pomocy prawnej, wierzymy w siłę dobrych ludzi.
Dla Budynia, młodego shih tzu, spotkanie z agresorem skończyło się leczeniem w klinice okulistycznej we Wrocławiu. Właścicieli kosztowało to ponad 500 złotych
Psów było sześć, otoczyły ją i warczały. Julka wskoczyła na płot kościoła i zadzwoniła po tatę. Naukowcy alarmują: w Polsce mamy nowego drapieżnika. To już plaga
Częściej dochodziło do pogryzień w miastach niż na wsiach, częściej atakowani byli mężczyźni niż kobiety. Najczęściej ofiarami są dzieci.
Prokuratura Rejonowa w Płońsku wszczęła śledztwo w sprawie pogryzienia 57-letniego mężczyzny przez psy rasy rottweiler. Poszkodowany jest w szpitalu, wciąż w stanie krytycznym.
We wsi Omięciny w powiecie płońskim trzy psy rasy rottweiler pogryzły 57-latka. Mężczyznę w stanie krytycznym przetransportował do szpitala w Warszawie śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
40-letnia kobieta została zaatakowana, gdy chciała rozdzielić gryzące się psy.
Awanturnik kopał od środka policyjny samochód i ugryzł funkcjonariusza w rękę. Wcześniej próbował "odbić" swoją partnerkę z innego radiowozu.
- Kiedy skazani na prace społeczne pojawiali się w schronisku, pracownicy musieli prowadzić ich za rękę, stać nad nimi, zwracać im uwagę, nie mogli wykonywać swoich obowiązków. Nie o to chodzi - tłumaczy wiceprezydent Grzegorz Kulawinek, któremu schronisko podlega.
Do zdarzenia doszło w centrum Lęborka. 58-letni właściciel psa przywiązał go do słupka i wszedł do sklepu zrobić zakupy. W tym czasie pies zerwał się ze smyczy.
3 marca 2019 roku psy dotkliwie pogryzły człowieka w Lesie Łagiewnickim. Po roku sytuacja się powtórzyła. Wcześniej zaatakowały innego czworonoga. W Sądzie Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w prawie ich właścicieli. Według prokuratury "raczej symboliczny".
Nie miały założonych kagańców, nie reagowały na nawoływania opiekunki. Zaatakowały psa spacerujących młodych ludzi. Ci, chcąc go bronić, sami zostali dotkliwie pogryzieni. Z agresywnymi zwierzętami widywany był wcześniej w lesie myśliwy - leśniczy z pobliskiego nadleśnictwa.
Prokuratura postawiła zarzuty właścicielowi psów, które zaatakowały 12-latka z Przemyśla. Pogryziony chłopiec nie żyje, a właściciel amerykańskich pitbulterierów odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
W czwartek po kilkudniowej walce w Klinice Chirurgii Dziecięcej w Katowicach zmarł 12-latek pogryziony przez amstafa. Aby pomóc rodzinie chłopaka, zorganizowano zbiórkę na nagrobek. Zebrana kwota przekroczyła już założenia organizatorów.
Do tragedii doszło w jednym z przemyskich mieszkań w poniedziałek. 11-letniego syna właściciela mieszkania odwiedził 12-letni Kamil, jego kolega. Dorosłych nie było w domu. Pies rasy amstaf, jeden z dwóch przebywających w mieszkaniu, zaatakował gościa.
Chłopiec pogryziony w Przemyślu przez amstafa jest w ciężkim stanie. Został przewieziony do Kliniki Chirurgii Dziecięcej w Katowicach. W poniedziałek, kiedy doszło do pogryzienia, przemyscy ratownicy i lekarze walczyli o utrzymanie go przy życiu.
Pilnie poszukiwany właściciel czarnego, pręgowanego amstafa, który pogryzł sześcioletnie dziecko w Tuszynach-Koronowie na wysokości Baru u Emiliki.
Z relacji szczecinianki wynika, że właściciele psa celowo spuścili go ze smyczy. Agresywny zwierzak rzucił się na psa ze schroniska, którego wolontariuszka wyprowadziła na spacer, i mocno po pogryzł. Teraz wolontariuszka chce, by nieodpowiedzialnymi właścicielami zajęła się policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.