- Podczas ostatnich wyjazdów zauważyliśmy iskierkę nadziei, do niektórych zrujnowanych budynków zaczęło wracać życie - mówił podczas ceremonii wręczenia statuetki Łukasz Michalkiewicz, założyciel Grupy Transgranicznej, która pomogła tysiącom ukraińskich uchodźców podczas wojny.
Przy dźwiękach pieśni żałobnej Majdanu rodzina, bliscy, przedstawiciele władz Poznania, harcerze żegnali poznańskiego wolontariusza Marka Mastalerza, który zginął pod rosyjskim ostrzałem.
- Gdy Ukraińcy dowiedzieli się, że ranny jest Polak, robili wszystko, by go ratować. Ostatnie słowa Marka to było pytanie "Co z Olehem?" - opowiada przyjaciel Marka Mastalerza, polskiego wolontariusza, który zginął w Ukrainie.
Mogli dziś spać spokojnie w swoich domach, normalnie pracować i normalnie żyć. Ale spadła na nich krwawa wojna wywołana przez dyktatora z Kremla. Bez naszej pomocy mogą z agresorem nie wygrać
"Dziś nadeszła do nas wiadomość, której nigdy nie chcieliśmy usłyszeć: nasz przyjaciel Marek, wolontariusz dostarczający pomoc humanitarną na Ukrainie, zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran" - poinformował przedstawiciel inicjatywy pomocowej Nehemiasz.
Głównym kanałem pomocy finansowej UE dla Ukrainy pozostaje wsparcie dla jej budżetu przewidziane na 18 mld euro w 2023 roku. Ale Unia organizuje również ciągłą pomoc humanitarną.
Uczniowie dziewięciu szkół w gminie Rymanów sprzedawali ciasta, pączki, ręcznie robione świece i breloczki. Za zebrane pieniądze kupili cztery agregaty prądotwórcze dla ukraińskiego Nowowołyńska.
Unia Europejska i Waszyngton na pół roku poluzowały sankcje wobec Syrii. Eksperci alarmują: zamiast pomóc ofiarom kataklizmu, wspieracie krwawy reżim Baszara al-Asada
- W Polsce jest tam wielu dobrych ludzi gotowych do pomocy. Ale spotkałam też wielu, którzy nas nienawidzą, nie szanują Ukraińców i uważają, że jesteśmy winni rosnących cen - powiedziała Ukrainka cytowana w raporcie Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej.
- Zniszczenie głównych miast, przesiedlenie setek tysięcy mieszkańców, a także zmiany w lokalnej gospodarce to problemy, których rozwiązanie zajmie wiele lat - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Michael Capponi, prezes Global Empowerment Mission, organizacji, która od ponad 20 lat niesie pomoc humanitarną na całym świecie.
ONZ potwierdza: Syryjskie władze w Damaszku zgodziły się otworzyć dwa kolejne przejścia graniczne, by wpuścić do kraju pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi, które tydzień temu nawiedziło północną Syrię i południową Turcję.
34 tys. ofiar śmiertelnych, miliony ludzi bez dachu nad głową, Syryjczycy pozostawieni bez pomocy i rosnąca niechęć Turków do syryjskich uchodźców - Turcja i Syria mierzą się z dramatycznymi skutkami trzęsienia ziemi.
Trwa mobilizacja po trzęsieniu ziemi w Turcji. Zbiórka rzeczowa odbywa się w Instytucie Yunus Emre w centrum Warszawy, ale dary zbierane są też w przedszkolach i szkołach.
Liczba ofiar śmiertelnych nie przestaje rosnąć, ratownicy ścigają się z czasem i mrozem, by wyciągnąć ludzi spod gruzów.
Dary można przekazywać w punktach w: Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu i Krakowie. Potrzebne są przede wszystkim: ciepła odzież, koce, pościele, grzejniki i inne artykuły niezbędne do przeżycia zimą.
20 generatorów prądu wyruszyło z Warszawy do ukraińskich szkół i przedszkoli. - Wysyłamy dar światła w ciemnych czasach - mówią amerykańscy nauczyciele, którzy wspólnie z ZNP zorganizowali konwój. Pierwszy, ale nie ostatni. Zobacz wideo.
- Kim ty jesteś? - zapytał go zdziwiony dziennikarz we wsi pod Charkowem. - Panem od kaszy - odpowiedział Bartłomiej Wadas, który od początku wojny dostarcza pomoc Ukraińcom.
Działające od roku w Białymstoku Centrum Pomocy Humanitarnej, udzielające wsparcia uciekającym z Białorusi - przede wszystkim Polakom, objęło już opieką ponad sto osób. Otrzymali oni tu pomoc w znalezieniu mieszkania, pracy, szkoły, informacje dotyczące nauki języka polskiego i wsparcie prawne.
- 200 dolarów od osoby. Tyle Rosjanie żądali od nas za wypuszczenie. Płakałam, jak zobaczyłam naszych żołnierzy - mówi nam Aliona. W Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim żyła pięć miesięcy pod okupacją. Dziś z 17-letnim synem próbują się urządzić w Tarnopolu.
To ma być jedna z największych darowizn w historii przeznaczonych ofiarom wojny. Brytyjski rząd czeka jeszcze tylko na aprobatę Unii Europejskiej.
Laureatem tegorocznej Nagrody im. Prezydenta Pawła Adamowicza, przyznawanej za odwagę w krzewieniu wolności, solidarności i równości, została podlaska gmina Michałowo. Uhonorowano ją za zaangażowanie w niesienie pomocy uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej podczas trwającego od lata 2021 roku kryzysu migracyjnego.
Polscy wolontariusze ranni w Bachmucie powinni dostać wszelkie wsparcie: medyczne i finansowe. Są nieformalnymi ambasadorami naszego kraju i częścią armii cichych bohaterów tej wojny.
Miniseria dokumentalna pt. "Human to human" to unikalny wgląd w realia, z jakimi musieli mierzyć się zarówno uchodźcy, jak i ruszający im na pomoc Polacy w dobie największego europejskiego kryzysu od II wojny światowej. 9 stycznia o godzinie 18 w Rzeszowskich Piwnicach odbędzie się specjalny i jednorazowy pokaz dokumentu. Po nim zaplanowana została dyskusja z reżyserem filmu, a także bohaterami, którzy działali na "pierwszej linii frontu pomocy".
Zaczynamy wyładowywać dary. "Chochle, worki na śmieci, gąbki, rękawiczki się przydadzą. Lekarstwa pojadą na front"
Patrząc na zdjęcia tragedii humanitarnych na całym świecie, zebrane z całego roku, można się poczuć jak Bóg. Albo jak bóg. Ale jaki? Apodyktyczny pan sytuacji, który decyduje, kogo doświadczyć, a kogo ocalić? Które ziemie i których ludzi? Jak Bóg/bóg miłosierny ojciec, który dopuszczając ból, udziela też pocieszenia? Który, zezwalając na głód i choroby, zsyła także anioły? Chłodny, paradoksalny obserwator, który - jak pisał Dino Buzzati - chciałby co prawda pewne okoliczności i zdarzenia odwrócić, ale nie może, bo sam już tak postanowił?... Uprośćmy i załóżmy, że dzięki pracy fotoreporterów możemy, jak bóg, co najmniej widzieć. Jak Światowid czy którykolwiek inny, bo wszystkim bogom wierni przypisują geniusz oglądu całości, najbardziej rozległej i jednocześnie najbardziej uszczegółowionej postaci i istoty świata. Ludzkości, narodów, społeczeństw, krajów, większości, mniejszości, rodzin, pojedynczych istnień. Kiedy poczujemy coś takiego - zdystansowaną, choć niepozbawioną wzruszenia - perspektywę ludzkich nieszczęść, podzielamy bożą moc, ale i winę. Milcząca odpowiedź czegoś wyższego na nieodzowne, konieczne pytanie: ty widzisz i milczysz? Na które Mickiewiczowski Konrad ma słowa niezgody, a ksiądz Piotr przed Bożym obliczem jest prochem i niczem. Słysząc o działalności Lekarzy bez Granic, o ich twórczej, dobroczynnej obecności w każdym miejscu świata, w którym człowiek człowiekowi może udzielić pomocy, odczuwam ulgę, że oprócz pytań o sens cierpienia (ja sam uważam, że ono sensu nie ma i że zamiast pytać po co, lepiej pytać dlaczego, bo odpowiedź pozwala być mądrym po szkodzie) są ludzie o wysokich kwalifikacjach, którzy zadają sobie pytanie, czy nieszczęścia, gdziekolwiek się dzieją, można zlikwidować lub zmniejszyć i czy oni sami są w stanie jakoś się przydać. "Lekarze bez Granic - czytam na stronie internetowej - to międzynarodowa, niezależna medyczna organizacja humanitarna prowadząca działania w ponad 70 krajach na świecie". Jak informuje mnie Andrzej Jędrzejczak z biura prasowego, skupia ona nie tylko personel medyczny, lecz również specjalistów od spraw organizacyjnych czy technicznych, którzy swoją pracą umożliwiają pomoc medyczną. Którzy pragną nadać specyficzny sens swojej pracy. Dać znać, że najpoważniej traktują całą ziemię i wszystkich ludzi jako wspólną, jednorodną wartość. Mają swoją tożsamość, swoje różnorodne uzasadnienia, lecz w ostatecznym rozrachunku to osobiste działanie na rzecz ludzi i ziemi jest dla nich najważniejsze. Jeśli czują się odbiciem Boga, podstawiają mu pierwotne, zagubione lub zapomniane lustro. Jeśli nie, czytam w nich znak doktora Rieux z "Dżumy" Alberta Camusa. Biskupa Benvenuto z "Nędzników". Bohaterów naszej lepszej strony.
Część pracowników PAH traktuje to jak zwyczajną robotę, jak siedzą dłużej, pytają o nadgodziny. Rozumiem.
Najpierw zbudowaliśmy ogólnopolski sztab kryzysowy do pomocy uchodźcom z Ukrainy, zrzucilśmy się na bayraktara i wymusiliśmy na rządzie PiS przyzwoite zachowanie wobec uciekających przed wojną. Dziś niechęć do Ukraińców rośnie, bo "trzeba znaleźć winnego swojej niedoli" - ostrzegają socjologowie.
- Ukraińcy nadal bardzo potrzebują naszej pomocy- przekonuje Draginja Nadażdin, szefowa Lekarzy bez Granic w Polsce. I wylicza, na co idzie pomoc. To m.in. chirurgia wojenna, organizacja szpitali, pomoc psychologiczna dla osób po traumach
Była udana zbiórka na bayraktara, teraz czas na helikopter medyczny do ewakuowania rannych ukraińskich żołnierzy. - To broń do ratowania. Będą broniły ukraińskich żołnierzy przed śmiercią. Kupmy je! - apelują organizatorzy zbiórki "Zbroimy Ukrainę"
Prawie na linię frontu zawieźliśmy kilka ton pomocy humanitarnej, kupionej ze zbiórki czytelników "Wyborczej". Dopiero w Polsce, gdy zdejmowaliśmy z samochodów emblematy czerwonego krzyża, znaleźliśmy największą dziurę po odłamku
Zniszczone namioty, przemoc, zabójstwa, uprowadzenia dzieci, brak szkół, pomocy medycznej i szans na lepszą przyszłość - Mostafa Khatab z Lekarzy bez Granic opowiada "Wyborczej", jak żyją dziesiątki tysięcy kobiet i dzieci w zapomnianym przez świat obozie Al-Hol w północnej Syrii.
Pojechaliśmy dwoma samochodami daleko na wschód razem z szefem fundacji Nidaros Krzysztofem Chawroną, krakowskim radnym Łukaszem Wantuchem i Olegiem Stangretem, wolontariuszem z Zakarpacia. To 1,4 tys. km - tuż pod rosyjską granicą. Tam, gdzie światło jest tylko wtedy, gdy świeci słońce. Mieszkańcy i tak widzą go niewiele, bo sporo czasu spędzają w piwnicach, gdzie chronią się przed ostrzałem. Kiedy mogą, zapalają świeczki. Jeśli je przywiozą wolontariusze, bo w sklepach ich nie ma.
Do 20 listopada restauratorzy i właściciele lokali gastronomicznych mogą włączyć się w akcję "Świąteczny Stół Pajacyka". W tym roku utarg sfinansuje pomoc psychologiczną i dożywienie dzieci z Polski i Ukrainy.
Nawet pół miliona ukraińskich uchodźców może przybyć do Polski z początkiem zimy. Przyjadą osoby z traumą, szczególnie potrzebujące pomocy. Rząd na razie wymyślił opłaty za pobyt w ośrodkach zbiorowego pobytu i przystosowanie na mieszkania pustostanów.
Po wszystko stoisz w długich kolejkach. Wystoisz obiad, idziesz do kolejki po szampon, później po kolację, a na koniec dnia jeszcze pod prysznic.
Ponad 6 tysięcy młodych obywateli Indii skorzystało z noclegów zorganizowanych przez Centrum Medyczne Medyk w Rzeszowie. Prezes Medyka Stanisław Mazur oraz jego współpracownicy odebrali w Mumbaju odznaczenia i podziękowania od rządu Indii.
Od roku, od kiedy trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej, ciężar pomocy wycieńczonym ludziom w lesie spoczywa na barkach lokalnych mieszkańców Podlaskiego oraz aktywistów i aktywistek. Potrzebujemy niezależnych międzynarodowych organizacji humanitarnych! - woła Grupa Granica, która tylko w trzecim tygodniu sierpnia odebrała 68 próśb o pomoc. Nieśmiało jako pierwsza odpowiada Polska Akcja Humanitarna.
"Pies się uparł, że koniecznie musi wyjść na spacer. Ukrainka wyszła, i po chwili z dworu patrzyła, jak na jej dom spada bomba. Nie wszyscy, którzy tu przyjeżdżają, zdołali się w ogóle spakować". Kim są uchodźcy, którzy dziś przybywają do Polski? I dlaczego coraz trudniej im pomagać? Odwiedzamy punkt relokacyjny na Dworcu Wschodnim w Warszawie. Obejrzyj wideo.
Postarajmy się, aby Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej nie był wydarzeniem okazjonalnym, lecz by jego przesłanie towarzyszyło nam w codziennej naszej działalności - pisze dr Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich
Blisko 80 proc. Polaków deklaruje, że zaangażowało się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego pozwala poznać skalę tego zjawiska.
Copyright © Agora SA