To ma być jedna z największych darowizn w historii przeznaczonych ofiarom wojny. Brytyjski rząd czeka jeszcze tylko na aprobatę Unii Europejskiej.
Laureatem tegorocznej Nagrody im. Prezydenta Pawła Adamowicza, przyznawanej za odwagę w krzewieniu wolności, solidarności i równości, została podlaska gmina Michałowo. Uhonorowano ją za zaangażowanie w niesienie pomocy uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej podczas trwającego od lata 2021 roku kryzysu migracyjnego.
Polscy wolontariusze ranni w Bachmucie powinni dostać wszelkie wsparcie: medyczne i finansowe. Są nieformalnymi ambasadorami naszego kraju i częścią armii cichych bohaterów tej wojny.
Miniseria dokumentalna pt. "Human to human" to unikalny wgląd w realia, z jakimi musieli mierzyć się zarówno uchodźcy, jak i ruszający im na pomoc Polacy w dobie największego europejskiego kryzysu od II wojny światowej. 9 stycznia o godzinie 18 w Rzeszowskich Piwnicach odbędzie się specjalny i jednorazowy pokaz dokumentu. Po nim zaplanowana została dyskusja z reżyserem filmu, a także bohaterami, którzy działali na "pierwszej linii frontu pomocy".
Zaczynamy wyładowywać dary. "Chochle, worki na śmieci, gąbki, rękawiczki się przydadzą. Lekarstwa pojadą na front"
Patrząc na zdjęcia tragedii humanitarnych na całym świecie, zebrane z całego roku, można się poczuć jak Bóg. Albo jak bóg. Ale jaki? Apodyktyczny pan sytuacji, który decyduje, kogo doświadczyć, a kogo ocalić? Które ziemie i których ludzi? Jak Bóg/bóg miłosierny ojciec, który dopuszczając ból, udziela też pocieszenia? Który, zezwalając na głód i choroby, zsyła także anioły? Chłodny, paradoksalny obserwator, który - jak pisał Dino Buzzati - chciałby co prawda pewne okoliczności i zdarzenia odwrócić, ale nie może, bo sam już tak postanowił?... Uprośćmy i załóżmy, że dzięki pracy fotoreporterów możemy, jak bóg, co najmniej widzieć. Jak Światowid czy którykolwiek inny, bo wszystkim bogom wierni przypisują geniusz oglądu całości, najbardziej rozległej i jednocześnie najbardziej uszczegółowionej postaci i istoty świata. Ludzkości, narodów, społeczeństw, krajów, większości, mniejszości, rodzin, pojedynczych istnień. Kiedy poczujemy coś takiego - zdystansowaną, choć niepozbawioną wzruszenia - perspektywę ludzkich nieszczęść, podzielamy bożą moc, ale i winę. Milcząca odpowiedź czegoś wyższego na nieodzowne, konieczne pytanie: ty widzisz i milczysz? Na które Mickiewiczowski Konrad ma słowa niezgody, a ksiądz Piotr przed Bożym obliczem jest prochem i niczem. Słysząc o działalności Lekarzy bez Granic, o ich twórczej, dobroczynnej obecności w każdym miejscu świata, w którym człowiek człowiekowi może udzielić pomocy, odczuwam ulgę, że oprócz pytań o sens cierpienia (ja sam uważam, że ono sensu nie ma i że zamiast pytać po co, lepiej pytać dlaczego, bo odpowiedź pozwala być mądrym po szkodzie) są ludzie o wysokich kwalifikacjach, którzy zadają sobie pytanie, czy nieszczęścia, gdziekolwiek się dzieją, można zlikwidować lub zmniejszyć i czy oni sami są w stanie jakoś się przydać. "Lekarze bez Granic - czytam na stronie internetowej - to międzynarodowa, niezależna medyczna organizacja humanitarna prowadząca działania w ponad 70 krajach na świecie". Jak informuje mnie Andrzej Jędrzejczak z biura prasowego, skupia ona nie tylko personel medyczny, lecz również specjalistów od spraw organizacyjnych czy technicznych, którzy swoją pracą umożliwiają pomoc medyczną. Którzy pragną nadać specyficzny sens swojej pracy. Dać znać, że najpoważniej traktują całą ziemię i wszystkich ludzi jako wspólną, jednorodną wartość. Mają swoją tożsamość, swoje różnorodne uzasadnienia, lecz w ostatecznym rozrachunku to osobiste działanie na rzecz ludzi i ziemi jest dla nich najważniejsze. Jeśli czują się odbiciem Boga, podstawiają mu pierwotne, zagubione lub zapomniane lustro. Jeśli nie, czytam w nich znak doktora Rieux z "Dżumy" Alberta Camusa. Biskupa Benvenuto z "Nędzników". Bohaterów naszej lepszej strony.
Część pracowników PAH traktuje to jak zwyczajną robotę, jak siedzą dłużej, pytają o nadgodziny. Rozumiem.
Najpierw zbudowaliśmy ogólnopolski sztab kryzysowy do pomocy uchodźcom z Ukrainy, zrzucilśmy się na bayraktara i wymusiliśmy na rządzie PiS przyzwoite zachowanie wobec uciekających przed wojną. Dziś niechęć do Ukraińców rośnie, bo "trzeba znaleźć winnego swojej niedoli" - ostrzegają socjologowie.
- Ukraińcy nadal bardzo potrzebują naszej pomocy- przekonuje Draginja Nadażdin, szefowa Lekarzy bez Granic w Polsce. I wylicza, na co idzie pomoc. To m.in. chirurgia wojenna, organizacja szpitali, pomoc psychologiczna dla osób po traumach
Była udana zbiórka na bayraktara, teraz czas na helikopter medyczny do ewakuowania rannych ukraińskich żołnierzy. - To broń do ratowania. Będą broniły ukraińskich żołnierzy przed śmiercią. Kupmy je! - apelują organizatorzy zbiórki "Zbroimy Ukrainę"
Prawie na linię frontu zawieźliśmy kilka ton pomocy humanitarnej, kupionej ze zbiórki czytelników "Wyborczej". Dopiero w Polsce, gdy zdejmowaliśmy z samochodów emblematy czerwonego krzyża, znaleźliśmy największą dziurę po odłamku
Zniszczone namioty, przemoc, zabójstwa, uprowadzenia dzieci, brak szkół, pomocy medycznej i szans na lepszą przyszłość - Mostafa Khatab z Lekarzy bez Granic opowiada "Wyborczej", jak żyją dziesiątki tysięcy kobiet i dzieci w zapomnianym przez świat obozie Al-Hol w północnej Syrii.
Pojechaliśmy dwoma samochodami daleko na wschód razem z szefem fundacji Nidaros Krzysztofem Chawroną, krakowskim radnym Łukaszem Wantuchem i Olegiem Stangretem, wolontariuszem z Zakarpacia. To 1,4 tys. km - tuż pod rosyjską granicą. Tam, gdzie światło jest tylko wtedy, gdy świeci słońce. Mieszkańcy i tak widzą go niewiele, bo sporo czasu spędzają w piwnicach, gdzie chronią się przed ostrzałem. Kiedy mogą, zapalają świeczki. Jeśli je przywiozą wolontariusze, bo w sklepach ich nie ma.
Do 20 listopada restauratorzy i właściciele lokali gastronomicznych mogą włączyć się w akcję "Świąteczny Stół Pajacyka". W tym roku utarg sfinansuje pomoc psychologiczną i dożywienie dzieci z Polski i Ukrainy.
Nawet pół miliona ukraińskich uchodźców może przybyć do Polski z początkiem zimy. Przyjadą osoby z traumą, szczególnie potrzebujące pomocy. Rząd na razie wymyślił opłaty za pobyt w ośrodkach zbiorowego pobytu i przystosowanie na mieszkania pustostanów.
Po wszystko stoisz w długich kolejkach. Wystoisz obiad, idziesz do kolejki po szampon, później po kolację, a na koniec dnia jeszcze pod prysznic.
Ponad 6 tysięcy młodych obywateli Indii skorzystało z noclegów zorganizowanych przez Centrum Medyczne Medyk w Rzeszowie. Prezes Medyka Stanisław Mazur oraz jego współpracownicy odebrali w Mumbaju odznaczenia i podziękowania od rządu Indii.
Od roku, od kiedy trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej, ciężar pomocy wycieńczonym ludziom w lesie spoczywa na barkach lokalnych mieszkańców Podlaskiego oraz aktywistów i aktywistek. Potrzebujemy niezależnych międzynarodowych organizacji humanitarnych! - woła Grupa Granica, która tylko w trzecim tygodniu sierpnia odebrała 68 próśb o pomoc. Nieśmiało jako pierwsza odpowiada Polska Akcja Humanitarna.
"Pies się uparł, że koniecznie musi wyjść na spacer. Ukrainka wyszła, i po chwili z dworu patrzyła, jak na jej dom spada bomba. Nie wszyscy, którzy tu przyjeżdżają, zdołali się w ogóle spakować". Kim są uchodźcy, którzy dziś przybywają do Polski? I dlaczego coraz trudniej im pomagać? Odwiedzamy punkt relokacyjny na Dworcu Wschodnim w Warszawie. Obejrzyj wideo.
Postarajmy się, aby Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej nie był wydarzeniem okazjonalnym, lecz by jego przesłanie towarzyszyło nam w codziennej naszej działalności - pisze dr Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich
Blisko 80 proc. Polaków deklaruje, że zaangażowało się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego pozwala poznać skalę tego zjawiska.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do serwisu Wyborcza.pl czy do papierowego wydania "Gazety Wyborczej". Raz decyduje o tym ranga wydarzenia, innym razem brak miejsca... Są też fotografie, które zyskują znaczenie po pewnym czasie. Choćby zdjęcie Berniego Sandersa w wełnianych rękawiczkach podczas inauguracji prezydentury Joego Bidena, które stało się hitem w internecie kilka godzin po wydarzeniu... W przeglądzie zdjęć dnia chcemy się z państwem podzielić fotografiami nie tylko newsowymi, ale również tymi, o których nagle zrobiło się głośno.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Od momentu wybudowania granicznego płotu migrantów i uchodźców na pograniczu wcale nie ubyło. Miejscowi mieszkańcy oraz aktywiści i aktywistki nie dają już rady dostarczać zmaltretowanym ludziom pomocy humanitarnej. - Błagamy organizacje, które są do tego powołane, żeby tu przyjechały - mówiła podczas konferencji prasowej w Białowieży jej mieszkanka Małgorzata Tokarska.
Po raz jedenasty wyruszy w sobotę (18 czerwca) z Białegostoku w stronę Ukrainy transport z pomocą humanitarną, organizowany przez społeczników. Do Berdyczowa, Buczy, Sum, Charkowa zawiozą około 10 ton żywności i pomocy medycznej.
Przed wojną klinika Haliny była dużą i znaną lecznicą zwierząt. Po 24 lutego stała się bezpłatnym punktem medycznym, w którym kobieta pomagała również ludziom.
Tytuł "miasta-ratownika" nadał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski m.in. Warszawie. Tytuł został stworzony dla miast partnerskich, które przyszły na pomoc Ukrainie i jej obywatelom po inwazji rosyjskiej.
- Właśnie rozstrzyga się kwestia tego, jak w przyszłości będzie wyglądała Europy. Bardzo ważne jest, abyśmy mieli demokratycznego sąsiada - mówi Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski.
Gdy jedne idą do pracy, dziećmi zajmują się te, które jej szukają. Raz na tydzień robią dużą listę zakupów, wspólnie sprzątają. A gdy już będą gotowe, opuszczą Dom Mamy i zaczną samodzielne życie w Polsce.
W punkcie wydawania żywności i środków higienicznych dla uchodźczyń z Ukrainy przy Wiejskiej, który zorganizował Ogólnopolski Strajk Kobiet, coraz mniej produktów. - Jesteśmy jedynym punktem w Śródmieściu, bo reszta się zamknęła. A przyjeżdżają do nas osoby z innych dzielnic - mówi Agnieszka Czerederecka, liderka OSK i koordynatorka punktu.
Wydział Nauk o Zdrowiu w Bytomiu utworzył nową specjalność dla swoich studentów: organizacja pomocy humanitarnej. To efekt współpracy SUM z Polską Akcją Humanitarną.
W trakcie najbliższej relokacji uchodźcy trafią m.in. do Ośrodka Wczasowego "Siwarna" w Kościelisku, gdzie przygotowano ponad 100 miejsc noclegowych. Co więcej, Ukraińcy będą mogli skorzystać także z nowego punktu pomocy humanitarnej w Zakopanem, który zostanie otwarty w piątek.
Chociaż 64. dnia od inwazji Rosji na Ukrainę boom na pomaganie się skończył, Tomek, Michalina i Agnieszka pomagają dalej, nocami, po godzinach. - Coraz trudniej jest pomagać - przyznają.
Nasze podopieczne mają PESEL-e i złożone wnioski o pieniądze. Narodzony Wowa przybiera na wadze, ja - przeciwnie. Zaliczyliśmy już z Ukrainkami ponad 20 wizyt w służbie zdrowia i to nie koniec.
Wrocławianie Arkadiusz Podniesiński i Maciej Nastaga jako pierwsi wolontariusze z zagranicy dowieźli pomoc humanitarną do Czarnobyla i okolic. Mieszkańcy czekali na nią ponad 40 dni.
Od połowy marca lotnisko w Pyrzowicach przyjmuje samoloty z pomocą humanitarną dla Ukrainy. Most powietrzny do Pyrzowic utworzyło ONZ.
Lotnisko w Jasionce jest niczym warowna twierdza. Wokół portu rozstawiona jest broń defensywna, która ma chronić lotnisko przed ewentualnymi atakami ze strony Rosji. A jest co zabezpieczać, bo to podrzeszowskie lotnisko jest centrum przeładunkowym pomocy humanitarnej, która z całego świata płynie dla Ukrainy.
W Ukrainie zyskuje na popularności powiedzenie "wolontariusze mogą znaleźć wiele, może i dla ciebie, córko, znajdą męża wreszcie". Oni są w stanie znaleźć wszystko! Od generatorów spalinowych, przez części do techniki wojskowej, po świeże bułeczki dla emerytów w środku nocy.
Olsztyńska cerkiew greckokatolicka od początku wojny wspiera Ukraińców. Zorganizowała punkt pomocy humanitarnej, który pęka w szwach. Pod Kijowem Rosjanie ostrzelali jej karetkę.
W niedzielę w Rzeszowie odbędzie się debata "Polska Wschodnia - światowe centrum pomocy humanitarnej". Wezmą w niej udział organizacje pozarządowe i samorządowe pracujące przy granicy polsko-ukraińskiej, a także m.in. Andrzej Stasiuk, pisarz, który pracuje jako wolontariusz.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża zdecydowanie zaprzecza oskarżeniom, jakoby pomagał w organizowaniu i przeprowadzaniu wywózek Ukraińców do Rosji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.