- Unikałem Łodzi, bo była depresyjna. Ale już się z Łodzią przeprosiłem - mówi Chris Niedenthal.
Gospodarność to jedno z najważniejszych słów opisujących kobiety w PRL. Inne to troskliwość, pracowitość, w latach 70. dopisywano jeszcze nowoczesność, byle nie przesadną.
Anna, już wtedy Jantar, po latach powie: "Czasem zastanawiam się, jaką byłabym aktorką. (...) Wtedy zrezygnowałam, gdyż musiałam zarabiać na siebie i chorą matkę. Nie stać mnie było na studia w Warszawie".
Na parterze wita zwiedzających stojak z rolkami papieru toaletowego. Bilet kupimy w kiosku Ruchu na pierwszym piętrze. Na drugim można stanąć przy historycznej mównicy i jak towarzysz Gierek zapytać przez mikrofon: Pomożecie?
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Była najbardziej efektowną warszawską willą lat 60. XX w. Wkomponowana w wiślaną skarpę na Nowym Mieście miała być domem partyjnego dostojnika Edwarda Ochaba. Nigdy w niej jednak nie zamieszkał. Słynna Ochabówka właśnie wystawiona została na sprzedaż.
W PRL-u Dzień Kobiet utrwalił się mniej więcej w takiej formule: rano kwiaty, w południe akademia, a potem biesiada. W mediach zachęcano, by mężczyźni na jeden dzień przejęli domowe obowiązki, żartom nie było końca.
- Można tu zbierać jabłka z drzew, takiego zbliżenia do natury nie ma chyba nigdzie w Warszawie - mówi nam 21-letni Heniek.
Na przebudowywanym placu nazywanym centralnym przed Pałacem Kultury prawie docelowy kształt osiągnęła już budowana replika trybuny honorowej. Po raz pierwszy pokazujemy, jak finalnie ma wyglądać, a architekci przedstawiają wizję tego, jaka ma być jej rola na placu.
Victoria Hotel, a może Grand Hotel, ewentualnie jakiś inny podobny przybytek należący do "Orbisu", albo "Gromady? Coraz mniej osób pamięta czasy, kiedy aby zobaczyć światową motoryzację, trzeba było jechać pod dolarowy hotel, kemping, albo turystyczny parking w zabytkowym centrum miasta.
Andrzej Wajda: Należę do pokolenia, które miało obowiązek osobiście: 1. Brać udział w wojnie 2. Siedzieć w więzieniu niesprawiedliwie, 3. Trzymać na rękach umierającego przyjaciela. Kto tego nie przeżył, jak ja, jest podejrzany. Adam MIchnik poleca.
Komiksy z czasów PRL, takie jak "Kapitan Żbik", "Kajko i Kokosz", "Tytus, Romek i A'Tomek" czy "Thorgal", wyróżniały Polskę spośród innych państw bloku komunistycznego. Temu tematowi będzie poświęcony czwartkowy "Przystanek Historia" organizowany przez IPN w Szczecinie.
Na uczelni pustki, kilka osób, ale wielu studentów dojeżdżało z Gdańska. Poszliśmy na pierwsze piętro i z okna patrzyliśmy, jak ze Świętojańskiej idzie tłum, jak niosą chłopaka na drzwiach. Słyszeliśmy, jak skandują: "Suche bułki dla Gomułki", i śpiewają Rotę.
Zdecydowana krytyka pomysłu referendum ws. odwołania Jacka Sutryka z funkcji prezydenta Wrocławia zwiodła jego zastępczynię Renatę Granowską na manowce. Także w kwestii taczki pod ratuszem.
"Telewizyjny koncert życzeń" przyciągał przed odbiorniki rzesze widzek i widzów. Wygląda na to, że było w tym - przynajmniej na początku - drugie dno.
Sprzedał 15 ha kościelnych gruntów po okazyjnej cenie Mateuszowi Morawieckiemu, za rządów PiS awansował na generała. Według sądu to tajny współpracownik SB o pseudonimie "Pątnik", który został zwerbowany tuż po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki. Wtedy aparat bezpieczeństwa PRL miał ogromne kłopoty z pozyskiwaniem nowych informatorów wśród kleru.
W sali numer pięć warszawskiego szpitala na Solcu, równo 20 lat temu zmarła najbardziej znana polska seksuolożka i ginekolożka - Michalina Wisłocka. 29 lat wcześniej ukazało się jej niezapomniane dzieło - "Sztuka kochania".
Brzechwa nazywał ją humorystką. Mistrzyni estrady, felietonistka, satyryczka, aktorka, tancerka. Za najważniejsze swoje pisarskie osiągnięcie uważała cykl dialogów ośmieszających kobiece wady. Swoje felietony drukowała w "Przekroju" i "Szpilkach"
Na jednym z warszawskich zdjęć autorstwa Grażyny Rutowskiej dziecko zjeżdża z osiedlowej górki: z zapamiętałą miną manewruje sankami za pomocą ściskanego w dłoniach sznurka; na nogach ma relaksy
Sąsiedzi mordują sąsiadów. Zawiązuje się zmowa milczenia. To, co się działo wokół tej zbrodni, było jeszcze bardziej zatrważające niż ona sama. Poszło o wędliny.
- Cieszył się chyba najgorszą sławą wśród kieleckich prokuratorów - tak o Kazimierzu B. mówił Jerzy Stępień. IPN oskarżył 87-letniego byłego prokuratora o popełnienie zbrodni komunistycznych. Według sądu - niesłusznie.
W albumie rodzinnym jest takie jej zdjęcie z siódmej klasy: siedzi na kolanach mamy i się do niej przytula. A pod okiem ma siniaka.
Klub Ćwiek, Mała Scena, restauracja Silesia i Okrąglak. W tych miejscach rybniczanki i rybniczanie bawili się w sylwestrową noc.
Był człowiekiem skromnym, przekonanym, iż historia kiedyś ustali fakty historyczne i konkretny udział poszczególnych osób. Przede wszystkim ożywiało go rzadkie w Polsce poczucie odpowiedzialności za losy kraju.
Gdy miał 70 lat, trafił na 48 godzin do celi z recydywistami. - Za co, dziadek, siedzisz? - zapytali go. - Za spekulację. - Wódą? - Nie, kosmetykami - odpowiedział Ignacy Soszyński, który stworzył kapitalistyczne imperium w samym środku socjalistycznej Polski.
We wtorek (17 grudnia) zamknięto ostatni w Polsce kiosk Ruchu. Łodzianka Ingrida Przybysławska prowadziła jeden przez kilka lat. Dokładnie pamięta moment, kiedy zaczął się ich koniec.
Stefan Wyszyński, prawdziwy więzień komunistów, też zbudował "więzienie". Udekorowane słowami o wolności i godności. Kościół polski trwa w nim do dziś.
W 1955 r. Henryk Jędrasiak dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ma przeprowadzić estetyczną rewolucję - wymieść z domów Polaków mieszczańskie bibeloty, a w ich miejsce wprowadzić małe dzieła sztuki.
Kilka godzin po morderstwie, o jedenastej rano, sąsiadka widzi dwóch mężczyzn i kobietę wychodzących z posesji Jaroszewiczów. Zatrzymują się na chwilę przy furtce, mówią coś do siebie i się uśmiechają. Ale policja nigdy nie będzie ich szukać.
Dlaczego mieszkania z wielkiej płyty zbudowane za Gierka są droższe niż deweloperskie? Porównujemy ceny i jakość życia na Targówku Mieszkaniowym i osiedlu Wilno. - Ci, którzy projektują dziś mieszkania, raczej nie chcieliby w nich mieszkać - twierdzi ekspertka.
W "Ty i Ja" od początku poruszano tematy seksu - pojawiały się wypowiedzi ginekologów. Podawano konkretne porady - mówią Julia Libera i Agata Szydłowska, kuratorki wystawy o wydawanym na przełomie lat 60. i 70. magazynie "Ty i Ja".
Zaciemniałe dziąsła i zęby dzieci trudno było zrzucić tylko na brak higieny, a otępienie i brak koncentracji przecież nie mogły rozchodzić się jak zaraza na wszystkie dzieci w okolicy.
O tym, jak osobna była Wisława Szymborska, napisano tomy. Tym bardziej miło znaleźć jej portret w miesięczniku, który kroczył własną drogą, zanim się jeszcze ukazał
Czy to, że zdjęcia te powstały na marginesie pracy dla propagandowego tygodnika, ma wpłynąć na naszą ich ocenę artystyczną? Owszem - może. Możemy też pomyśleć o chłopaku, którego pasją było robienie zdjęć i który chciał pracować w zawodzie.
Zwierzęta "wymyślone" w PRL-u, o których było wtedy głośno i były wyrazem ówczesnych potrzeb, lęków i kompleksów. Antropolożka napisała o tym książkę.
Jestem dumny z recenzji, jaką Bardini wygłosił o mnie: Można powiedzieć o Łazuce różne rzeczy, ale za nim się tęskni.
"Jeśli chodzi o moje życie po 70 latach, jestem absolutnie pełen satysfakcji i wdzięczności. Urodziłem się w dobrym momencie, mogłem takie fajne rzeczy przeżyć, spotkałem świetnych ludzi, od żony i córki poczynając". Z Aleksandrem Kwaśniewskim z okazji 70. urodzin rozmawiają Agnieszka Kublik i Adam Michnik
Jeśli ktoś, nawet zupełnie legalnie, zarabiał w dolarach, to w banku mógł wypłacić jedynie bony i kupić sobie coś w Peweksie.
"Gra z Cieniem" to serial świetnie zagrany, sprytnie napisany i pieczołowicie zrealizowany. Aż trudno uwierzyć, że to produkcja TVP.
"Zawsze byłam dumna z tego, że mam taką mamę. I nigdy nie myślałam o tym, że mam jakieś braki wynikające z tego, że mama była emocjonalnie chłodna. Choć na pewno je mam i na pewno odcisnęło to na mnie piętno". Rozmowa z Joanną Staniszkis, córką prof. Jadwigi Staniszkis
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.