Sześciolatek pyta, czy to prawda, że w szpitalu zabijają dzieci. Już nigdy nie chce iść do lekarza. Jego koleżanka boi się, że ją też zabiją. Rodzice z Oleśnicy idą do sądu walczyć z antyaborcjonistami z Fundacji Pro-Prawo do życia.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro kolejny raz stanął w obronie antyaborcyjnego działacza z Wrocławia i złożył kasację od wyroku skazującego Adama B. za prezentowanie bannerów ze zdjęciami martwych płodów. Tym razem jednak Sąd Najwyższy odrzucił wniosek.
Prawie sześć godzin zeznawal przed śródmiejskim sądem Jan B., kierowca furgonetki fundacji Pro - Prawo do Życia, która została zaatakowana przez grupę osób w czerwcu 2020 r. Tak długie zeznanie to ewenement. Na ogół nawet oskarżeni w procesach o zabójstwo nie zeznają tak długo.
"To nie był atak, to była obrona, bo to furgonetka zaczęła ten konflikt". Tak zeznała kobieta, świadek wydarzeń, które skończyły się zniszczeniem samochodu dostawczego, jeżdżącego po Warszawie z hasłami szkalującymi osoby LGBT. To wydarzenie doprowadziło latem 2020 r. do Tęczowej Nocy.
Prezydent Rafał Trzaskowski nie dał zgody na furgonetkę Fundacji Pro-Prawo do Życia obok urzędu miasta. Wyposażona w plakaty i megafony ma być częścią akcji informacyjnej "na temat tzw. edukacji seksualnej oraz konsekwencji homoseksualnego stylu życia". Fundacja wygrała w sądzie.
Po dwóch latach rozpoczyna się proces aktywistów LGBT+, którzy w czerwcu 2020 roku zaatakowali furgonetkę fundacji Pro-Prawo do życia z homofobicznymi hasłami. W czwartek, 28 lipca przed sądem stanie jeden z aktywistów Paweł Sz.
Wrocławski student zauważył na pl. Grunwaldzkim furgonetkę z homofobicznymi hasłami na temat "lobby LGBT". Chciał zatrzymać pojazd i usiadł przed jego maską, ale policja zniosła go z drogi i wystawiła mandat.
Sąd okręgowy - w kontrze do wyroków innych wrocławskich sądów - uznał, że antyaborcyjny działacz nie naruszył prawa, pikietując na Jarmarku Bożonarodzeniowym. W uzasadnieniu tłumaczył decyzję m.in. wolnością słowa.
Sąd okręgowy uniewinnił antyaborcyjnego aktywistę, który na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Rynku we Wrocławiu prezentował zdjęcia martwych, zakrwawionych płodów. - Wyrok jest zaskakujący - nie ukrywa prawnik Bartłomiej Ciążyński, który złożył do RPO wniosek o kasację. A RPO już poprosił sąd o akta.
Bawer Aondo-Akaa, twarz fundacji Pro - Prawo do Życia, został prawomocnie skazany za umieszczenie przy ul. Awicenny we Wrocławiu billboardu ze zdjęciem zakrwawionego płodu.
Mariusz Dzierżawski, prezes antyaborcyjnej fundacji Pro - Prawo do Życia, na tzw. homofobusach głosił hasła obrażające osoby nieheteronormatywne - stwierdził w poniedziałek gdański sąd. Ale oddalił powództwo Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT+ Tolerado.
Kierowca furgonetki, który jeżdżąc po Kaliszu, emitował homofobiczne hasła, zapłaci grzywnę. Odpowiadał przed sądem za zakłócanie spokoju. - Niestety, polskie prawo jest tak ubogie, że nie można go ukarać za te nienawistne treści - mówi Natalia Dolak, która zatrzymała pojazd.
Działacze ultraprawicowej fundacji Pro-Prawo do życia usłyszeli wyroki ograniczenia wolności od trzech do pięciu miesięcy. Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Sopocie.
Najpierw prokuratura Ziobry wycofała z sądu wniosek o ukaranie antyaborcyjnego działacza za to, że prezentował we wrocławskim Rynku zdjęcia zakrwawionych płodów. Gdy dzięki determinacji wrocławianek i wrocławian został skazany, to teraz walczy o jego uniewinnienie.
Strajk Kobiet. Podczas gdy posłowie w Warszawie będą po raz pierwszy czytać projekt, zgodnie z którym aborcja miałaby być całkowicie zakazana pod groźbą kary więzienia, w Łodzi mieszkańcy wyjdą zaprotestować na ulice miasta. Zapowiadana jest również kontra Młodzieży Wszechpolskiej.
W przyszłym tygodniu w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie projektu ustawy, zgodnie z którą przerwanie ciąży ma być karane tak jak zabójstwo. Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada protesty w całej Polsce.
- Mam świadomość, że podczas tego zdarzenia wychodziłem z roli dziennikarza, ale jako obywatel również byłem zbulwersowany tą sytuacją - mówił w środę Piotr Żytnicki, dziennikarz "Wyborczej". W sądzie odbyła się kolejna rozprawa poznańskich aktywistów, którzy w sierpniu 2020 r. zatrzymali homofobiczną furgonetkę fundacji Pro - Prawo do Życia.
Drastyczne zdjęcia antyaborcjonistów rażą wielu wrocławian. Partia Zielonych złożyła petycję, by Wrocław zakazał ich prezentacji. Sutryk odpowiedział: - Nie jest sztuką proponować niemożliwe i bezskuteczne działania.
Wrocławski aktywista antyaborcyjny został ukarany przez sąd za pokazywanie rozczłonkowanych płodów. Sędzia, który teraz wydał wyrok, wcześniej skazał Martę Lampart i Marcina Murzyńskiego za protest przeciw tym treściom.
We wtorek (16 listopada) zapadł wyrok w sprawie aktywisty antyaborcyjnego, który prezentował we wrocławskim Rynku zdjęcia rozczłonkowanych płodów. O karę dla działacza wnosili wrocławianie, bo prokuratura wycofała z sądu wniosek o ukaranie.
Już ponad 3 tys. podpisów zebrano w internecie pod petycją do abp. Wiktora Skworca. Jej sygnatariusze są przeciwni przyznaniu prof. Marianowi Zembali prestiżowej nagrody Lux ex Silesia, ponieważ jako minister zdrowia otwarcie poparł in vitro.
"Pedofile grasują najczęściej w Kościele i w tradycyjnej rodzinie" - furgonetka z takim hasłem wyjechała dziś na ulice Warszawy. - Autonomia Kościoła katolickiego jest w tej chwili używana jako parawan, by chronić przestępstwa - mówiła na konferencji przed Sejmem Hanna Zabielska.
Protest. Tuż obok Stajni Jednorożców, na Piotrkowskiej w Łodzi aktywiści pro-choice zablokowali przejazd ciężarówki antyaborcyjnej. Otoczyli ją ze wszystkich stron. - To nasz wyraz obywatelskiego nieposłuszeństwa - mówią. Policja potwierdza, że użyła gazu wobec jednej z osób.
Do kolejnej blokady płodobusa w Warszawie doszło w czwartek 15 lipca w Al. Jerozolimskich przed rondem Dmowskiego. - Są na nim treści drastyczne - mówił jeden z mężczyzn biorących udział w blokadzie.
- Chciałem wesprzeć wszystkie osoby, które regularnie muszą słuchać krzywdzących treści - mówi Maciej Krajewski, jeden z oskarżonych przez policję o blokowanie ruchu.
Wrocławskie koło Partii Zieloni złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia przez właściciela działki w Siechnicach, na której umieszczono billboard przedstawiający zakrwawione ludzkie płody.
Z głośników sączą się informacje o "mafii aborcyjnej", a sam pojazd oklejony jest wstrząsającymi zdjęciami, które mają przypominać martwe płody.
Dobiega końca proces przeciwko organizatorowi antyaborcyjnych pikiet. Za prezentowanie w centrum miasta zdjęć porozrywanych płodów do sądu pozwali ich sami mieszkańcy Wrocławia.
- Aborcja to dla wielu pojęcie abstrakcyjne, jedną ze strategii jest dać temu "złu" twarz. Wcześniej w podobnych działaniach był nią Hitler, były niektóre polityczki, teraz jesteśmy my - komentują działania antyaborcjonistów działaczki pomagające Polkom dokonać legalnej aborcji.
Na plakacie zdjęcie Aborcyjnego Dream Teamu z okładki "Wysokich Obcasów", a obok grafika przedstawiająca martwy płód. - Masakra. Na miejscu tych pań skierowałabym pozew przeciwko fundacji o naruszenie dóbr osobistych - komentuje prof. Hanna Mamzer, poznańska socjolożka.
W nocy z 23 na 24 kwietnia spłonęła furgonetka antyaborcyjna, która stała przed Szpitalem Bielańskim. Sprawę bada policja.
Uchwała oleśnickich radnych zakazująca billboardów ze zdjęciami płodów unieważniona. Wojewoda: "Nie sposób uznać, iż eksponowanie drastycznych treści stanowi sytuację nagłą, wymagającą pilnej ingerencji prawodawcy lokalnego".
Adolf Hitler, flaga Unii Europejskiej i rozczłonkowane płody ludzkie - takie billboardy we Wrocławiu wywiesiła fundacja Pro - Prawo do Życia. Robert Biedroń zawiadomił prokuraturę.
Na początku kwietnia we Wrocławiu i innych miastach pojawią się billboardy zwracające uwagę na brak akceptacji osób ze społeczności LGBT przez rodziców. W ciągu zaledwie dwóch dni na tę kampanię zebrano pół miliona złotych.
Radni Oleśnicy wprowadzili zakaz prezentowania w przestrzeni publicznej drastycznych zdjęć. Domagali się tego mieszkańcy mający dość oglądania na ulicach fotografii zakrwawionych płodów.
Działacz antyaborcyjnej fundacji Adam Brawata nie poniesie odpowiedzialności za łamanie rządowych obostrzeń - zdecydował poznański sąd.
W Dzień Kobiet aktywiści zbierali podpisy pod projektem ustawy legalizującej aborcję oraz uchwały zakazującej prezentowania drastycznych treści we Wrocławiu, czyli np. zdjęć martwych płodów.
Mieszkańcy Wrocławia próbują pociągnąć do odpowiedzialności działacza antyaborcyjnego za makabryczne zdjęcia płodów na ulicach miasta. W poniedziałek rozpoczął się proces, ale przesłuchanie świadków trzeba było przełożyć, bo działacz nie chciał założyć maseczki.
Trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem uchwały, która ma zakazać prezentowania na ulicach Wrocławia drastycznych treści, w tym zdjęć martwych płodów.
"Natychmiastowego opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego" żądali od premiera Morawieckiego protestujący pod szpitalem przy ul. Polnej w Poznaniu. To największa porodówka w Polsce. Przy innym z jej wejść demonstranci przez godzinę odmawiali dziś różaniec "za grzech aborcji"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.