Od poniedziałku zrobi się zimowo. W południowej Polsce pojawi się śnieg. Z dnia na dzień będzie chłodniej, a od środy ujemne temperatury utrzymają się także w dzień. Zimowe warunki zapanują co najmniej do końca przyszłego tygodnia.
W najnowszym "Nature" naukowcy z Google DeepMind chwalą się, że ich program sztucznej inteligencji GenCast bije na głowę słynny europejski model komputerowy prognozujący pogodę.
Rzadko zdarza się widzieć tak wąski i równy pas mocno odcinający się od otoczenia i występujący tam, gdzie wokół nie ma żadnych innych chmur.
Przełom listopada i grudnia upłynie więc pod znakiem ciągłych zmian pogody z przewagą jesiennej słoty. Na nizinach nie widać nadejścia zimy. Za to w górach stopniowo będzie przybywać białego puchu.
Prognozy są zgodne. Weekend jeszcze będzie chłodny, ale już bez większych opadów śniegu.
IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. Prognozuje też opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz mokrego śniegu.
My spodziewamy się opadów śniegu, a na Morzu Śródziemnym i Pacyfiku bardzo groźna pogoda. Znowu powodzie w Hiszpanii, silne burze we Włoszech i porywisty wiatr Bora w Chorwacji.
Jaka pogoda czeka nas w długi weekend? Na pewno musimy przygotować się na zmiany.
Czekają nas bardzo mgliste dni. Mgły będą się utrzymywać nie tylko rano, ale także w innych porach dnia. Potrwają co najmniej do końca tygodnia.
W związku z ochłodzeniem zaczął się pojawiać szron. Niemal codziennie widzimy go na trawnikach, samochodach i dachach. Skąd się tak naprawdę bierze?
Warto wyciągnąć z szafy cieplejsze ubrania i zaopatrzyć się w sprzęt do skrobania szyb w samochodzie. Po raz pierwszy tej jesieni wartości temperatury spadną niemal w całym kraju poniżej 0 st. C.
Służby meteo prognozują na świąteczny weekend w Bydgoszczy zmienną pogodę. Zacznie się od zachmurzonego nieba we Wszystkich Świętych.
Przed nami kolejny tydzień z wyżową, piękną pogodą.
Jak donoszą nasi szpiedzy w internecie, Polacy chcą koniecznie wiedzieć, kiedy spadnie śnieg.
Przed nami co najmniej tydzień słonecznej i cieplejszej niż ostatnio pogody. Ale we Francji i Włoszech - ulewne deszcze i powodzie.
Jednak w przeciwieństwie do przeżywającej trudne chwile Florydy, nam nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Jedyne co nas czeka to dwa dni zmiennej, wietrznej i deszczowej pogody.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym wiatrem na terenie województw: śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego. Najmocniejsze porywy spodziewane są w rejonie Bielska-Białej, powieje też w Zakopanem i w Bieszczadach.
Niemcy już nazwali cyklon potropikalny "Kirk" orkanem. Cieszcie się kilkoma dniami ciepłej i słonecznej jesieni. W piątek pogoda się zmieni.
Synoptycy ostrzegają, że nadchodzący huragan Kirk przyniesie porywisty wiatr na zachodzie i północy Polski. W Tatrach wiatr halny może wynieść do 110 kilometrów na godzinę.
Ale IMGW prognozuje ocieplenie od poniedziałku.
Sezon huraganów na Atlantyku trwa. Huragan Helene dzisiejszej nocy wszedł na ląd na Florydzie. Jest obecnie huraganem IV kategorii z wiatrem przekraczającym 220 km/godz i ciśnieniem w centrum wynoszącym 938 hPa.
Opady w Tatrach w pierwszych dniach jesieni nie powinny być intensywne, a zaraz po nich spodziewana jest słoneczna pogoda - to prognoza synoptyków na przełom września i października w górach.
Nadchodzący weekend będzie w całej Polsce ciepły i słoneczny. Nigdzie nie pojawią się opady i większe zachmurzenie.
Ustały katastrofalne opady, które przyniosły powódź w południowo zachodniej Polsce i kilku innych krajach środkowej Europy zwłaszcza Czechach i Austrii. Wypogadza się, jednak zagrożenie powodziowe nie minęło i potrwa co najmniej do końca tygodnia. Teraz groźna jest woda spływająca w dół rzek.
We wtorek, 17 września w woj. wielkopolskim obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne dotyczące wezbrania rzek 2 i 3 stopnia. Stany alarmowe o ponad pół metra przekroczone są w Odolanowie.
Prognozowana wysokość fali kulminacyjnej na Odrze w Oławie ma wynieść nawet 770 centymetrów, a więc prawie tyle, ile podczas powodzi w 1997 roku. Ludzie przygotowują się do obrony miasta. Otwarto też polder zalewowy Oława - Lipki.
Przy budynku ZDIUM we Wrocławiu uruchomiono punkt, w którym mieszkańcy mogą zaopatrzyć się w worki z piaskiem. Chętnych jest tak wielu, że będzie czynny dłużej.
Oreo szuka nowego domu. Właściciel zostawił go na łańcuchu, na działkach, które zalała woda z Iłownicy. Z działek uratowano także koguta, kury i jeża.
Samorządowcy z gmin południa województwa śląskiego dotkniętych powodzią nie są na razie w stanie oszacować strat. Alarmują, że jeśli po tej powodzi znowu się skończy tylko na gadaniu, że potrzebna jest infrastruktura, sytuacja będzie się powtarzać.
W nocy z niedzieli na poniedziałek we Wrocławiu i Opolu ogłoszono alarmy przeciwpowodziowe, bo stan Odry i jej dopływów jest już wysoki i ma trend rosnący.
Niebezpieczne zjawisko w rejonie miejscowości Biadki nagrali Polscy Łowcy Burz. W województwie wielkopolskim obowiązuje 1 stopień ostrzeżenia.
Rzeka Iłownica płynąca przez Czechowice-Dziedzice przelała się przez wał i rozlała po okolicy. Część mieszkańców trzeba było ewakuować.
W niedzielę w Głuchołazach most tymczasowy na Białej Głuchołaskiej został zerwany przez wezbraną wodę, zniszczona została też konstrukcja sąsiadującego z mostem tymczasowym mostu docelowego. Kilka godzin wcześniej woda przerwała wał, wlewając się do centrum miasta.
Najtrudniejsza sytuacja w województwie jest w powiecie kępińskim - obowiązuje tam drugi stopień ostrzeżenia meteorologicznego. W nadchodzących godzinach mieszkańcy muszą się przygotować na silny wiatr i intensywny deszcz.
W niedzielę 15 września woda Białej Głuchołaskiej zalała Głuchołazy i zerwała tymczasowy most, czego służby obawiały się najbardziej. W Nysie zdecydowały o zwiększeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego, a burmistrz prosi mieszkańców o rozważenie ewakuacji.
Lądek-Zdrój, Kłodzko, Stronie Śląskie, Głuchołazy - to miasta, które ucierpiały najbardziej w czasie przejścia fali powodziowej. Bardzo trudna sytuacja jest w Nysie, a we Wrocławiu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
W niedzielę 15 września śląscy strażacy prowadzili niemal 1500 interwencji związanych z zalaniami po nawalnych deszczach.
Premier Donald Tusk podczas piątkowej wizyty we Wrocławiu uspokajał, że sytuacja w mieście jest lepsza niż się spodziewano. Jednak mieszkańcy Wielkiej Wyspy cały czas przychodzą na Jaz Opatowicki i z niepewnością patrzą na Odrę. Niektórzy swoje piwnice zabezpieczają workami z piaskiem.
Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej, wprowadził w nocy stan alarmowy. Wylały m.in. Niwka i potok Starobielski. Stan Olzy w Czeskim Cieszynie przekraczał 5 metrów, mieszkańców centrum miasta poproszono, żeby się ewakuowali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.