Bez znajomości języków programowania napisałem program, za który inaczej musiałbym zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. "Napisałem" nie jest tu właściwym słowem, bo 90 proc. pracy wykonał za mnie ChatGPT, ja tylko mówiłem mu, jakich efektów oczekuję, i byłem jego "oczami w internecie". Nie wróży to zbyt dobrze zawodowi programisty...
Jednemu z juniorów z branży IT pracodawca zaoferował na starcie 22 tys. zł miesięcznie. Netto. Innemu - 23 tys. przy umowie o pracę. Obaj pracodawcy oczekiwali konkretnych umiejętności. To dwie najwyższe ubiegłoroczne oferty dla pracowników IT na starcie kariery.
Branża IT dzisiaj świętuje. 13 września przypada Międzynarodowy Dzień Programisty. Ale jak przyznają sami zainteresowani, z roku na rok programistami zostają przedstawiciele innych zawodów. I jest ich coraz więcej. Droga do sukcesu, zawodowego prestiżu i wielkich pieniędzy jest jednak długa - przekonują ci, którzy teraz piszą kody, a do niedawna wykonywali inne zajęcia.
Programista to prestiżowy zawód, a wynagrodzenia sięgają nawet 20 tys. zł. Ale to praca zarezerwowana dla wybranych, uzdolnionych i dobrze wykształconych osób. Osoby po kursach nie przejdą przez sito kwalifikacyjne, niektórzy otrzymają tzw. propozycję przejściową za pensję, którą mogą mieć w markecie - pisze Dariusz Brzostek w komentarzu dla Wyborcza.biz.
Copyright © Agora SA