Głosy w ponad 200 wyznaczonych komisjach zostaną z pewnością przeliczone do 6 sierpnia, kiedy zaprzysiężony ma być Karol Nawrocki - mówił w środę Adam Bodnar.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest klasycznym sądem wyjątkowym, zakazanym przez Konstytucję RP. W związku z tym, orzeczenia tej Izby - podobnie jak orzeczenia Izby Dyscyplinarnej - nie mogą być traktowane jako orzeczenia sądów przewidzianych w Konstytucji. Nie są też orzeczeniami Sądu Najwyższego.
Jeżeli - jak to zapowiedział już Marszałek Sejmu - nastąpi zwołanie Zgromadzenia Narodowego w sierpniu, to odbędzie się to NIE Z POWODU uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - ale MIMO jej brzmienia
Aż w piętnastu komisjach na Opolszczyźnie specjalny prokuratorski zespół śledczy ponownie przeliczy głosy oddane w II turze wyborów Prezydenta RP.
Marszałek Hołownia boi się, że jeśli odmówi zaprzysiężenia Nawrockiego 6 sierpnia, to PiS-owi wzrośnie poparcie. Takie myślenie jest złe: marszałek Sejmu powinien działać zgodnie z prawem. Łamanie prawa na korzyść PiS po to, żeby PiS-owi nie wzrosło, jest po prostu niegodne.
Według Izby Kontroli SN masowo wniesione protesty wyborcze nie nadawały się do merytorycznego rozpoznania. - Brakowało dowodów potwierdzających naruszenia - podał SN.
Prokurator generalny Adam Bodnar powołuje zespół śledczy, który ponownie przeliczy głosy w obwodowych komisjach wyborczych. Śledczy sprawdzą wyniki w 296 komisjach.
Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu ponad 50 tys. protestów wyborczych, w tym protesty składane przy wykorzystaniu wzoru opracowanego przez posła KO Romana Giertycha. Komunikat SN został opublikowany w nocy z soboty na niedzielę.
Od 2010 do 2020 roku w wyborach Prezydenta RP był tylko jeden przypadek zamiany głosów, co Sąd Najwyższy uznał za skandal. Teraz stwierdzono już kilkanaście takich błędów, a pisowska izba SN komunikuje: "zdarza się".
W internetowej bańce radykalnych kibiców PO mnożą się fantastyczne opowieści o "ukradzionych wyborach". Tusk powinien przeciąć te dyskusje jednoznacznym stwierdzeniem, że wybory zostały rozstrzygnięte.
Szkoła Główna Handlowa podkreśla, że dr Krzysztof Kontek nie jest pracownikiem ani współpracownikiem uczelni. Jego raport na temat anomalii wyborczych krytykują też specjaliści, zarzucając znaczące błędy metodologiczne.
Apel Forum Długiego Stołu do Marszałka Sejmu, Państwowej Komisji Wyborczej i Prokuratora Generalnego
Prof. Jarosław Flis: Odkryliśmy 7 tys. głosów więcej na Trzaskowskiego, a 5 tys. więcej na Nawrockiego. By mieć pewność do wyniku wyborów, wystarczy przeliczyć głosy w 138 komisjach.
Rozwianie wątpliwości nie jest kwestią polityczną, tylko kwestią arytmetyczną. Trzeba policzyć raz jeszcze głosy.
Lepiej byłoby nie dochować terminu niż dopuszczać w obywatelach przeświadczenie o tym, że na ich protest wyborczy może zostać przeznaczona niecała minuta.
Wynika to z orzeczeń Sądu Najwyższego oraz orzeczeń trybunałów międzynarodowych - przypominają sędziowie
Również protesty wyborcze powinni rozpatrywać tylko legalni sędziowie Sądu Najwyższego
Uchwała ws. ważności wyborów prezydenta ma zapaść w przyszły wtorek, a wyda ją obsadzona neosędziami Izba Kontroli. Ale wcześniej musi rozpoznawać ok. 50 tys. protestów wyborczych.
Sędziowie Sądu Rejonowego w Zabrzu ponownie przeliczyli głosy oddane w drugiej turze wyborów prezydenckich w jednej z komisji w Zabrzu.
W siedmiu komisjach doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. W komisji w Kamiennej Górze w pakiecie zawierającym głosy na kandydata Karola Nawrockiego znajdowały się ważne głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego.
Głosy oddane w wyborach prezydenckich były ponownie przeliczane w 13 komisjach wyborczych w Polsce. - Stanowią tajemnicę postępowania - ucina pytania "Wyborczej" biuro prasowe Izby Kontroli SN i odmawia udostępnienia danych.
Składy neosędziów Izby Kontroli uznały we wtorek, że pierwsze 10 protestów wyborczych nie nadaje się do merytorycznego rozpoznania. Przy okazji wybuchła "afera wokandowa", bo z wokandy izby wynikało, że rozpoznanie jednego z protestów miało trwać minutę.
O ważności wyborów prezydenckich zdecyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, której europejskie trybunały nie uznają za legalny sąd. Na razie zaczyna rozpoznawać protesty wyborcze.
Powinno się powtórzyć I turę wyborów burmistrza Trzebnicy w tym obwodzie, w którym głosy liczyła siostra kandydata na burmistrza - mówi "Wyborczej" sędzia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Jak ustaliliśmy kobieta zataiła, że jej brat kandyduje.
Pięć lat temu prof. Zoll był przeciwny konwencji stambulskiej - teraz zmienił zdanie, do czego oczywiście ma prawo. Tylko jeśli za kolejnych pięć lat powie, że w wywiadzie o uchwale SN w sprawie ważności wyborów 2020 też się pomylił, będzie już za późno na jakiekolwiek protesty.
Rzeczywistość, w której byliśmy i jesteśmy, jest wyłącznie symulacją, ale taką, która ma realne konsekwencje. Sam przyłożyłem rękę do tej symulacji, przewidując, że protesty na niewiele się zdadzą i władza zmusza mnie, bym poprzez oddanie głosu coś zamanifestował.
Sąd Najwyższy ogłosił, że po rozpatrzeniu skarg wyborczych prezydentem zostaje Andrzej Duda. Wyjaśnił też, dlaczego zarzuty wyborców nie były wystarczające, żeby unieważnić wynik wyborów. Zobacz wideo.
Adam Bodnar poprosił przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka o opinię o potencjalnych nieprawidłowościach w obwodach głosowania utworzonych w DPS-ach
Po wyborach prezydenckich 2020 r. do Sądu Najwyższego wpłynęło 5,8 tys. protestów wyborczych. Rzecznik SN Aleksander Stępkowski poinformował, że rozpatrzono już prawie wszystkie. Nie zmienią jednak wyniku wyborów.
Czy jest związek przyczynowo-skutkowy między telewizyjną propagandą a politycznymi decyzjami wyborców? Zdaniem sędziów z nowej izby SN nie ma na to dowodów.
- Państwo nie zdało egzaminu w sprawie wyborów. Przerzuciło ciężar skutecznego głosowania na wyborców. Protestów wyborczych może być sporo - mówi Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Zobacz wideo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.