Po naszej publikacji o sytuacji w teatrze w Gnieźnie kolejni artyści opowiadają, co działo się za kulisami. Dyrektor Joanna Nowak ostrzega: - Wobec osób naruszających dobre imię teatru zostały wszczęte kroki prawne.
Odwołany w Szwajcarii "Les Émigrants" to spektakl o niekonsekwencji - jak na twórczość Krystiana Lupy zaskakująco wyciszony, choć towarzyszyły mu opowieści o krzykach na próbach. Paryż przyjął premierę owacyjnie.
Uwielbiany, zapraszany i oskarżany o przemoc. Krystian Lupa wciąż jest twarzą polskiego teatru. Dziś kończy 80 lat, w styczniu w Paryżu pokaże odwołaną w Genewie premierę.
Charyzmatyczny pedagog był w szkole gwiazdą. Po latach okazało się, że wykorzystywał nieletnie podopieczne. Potrzebowały czasu, żeby przełamać strach i uporać się ze wstydem.
Włodzimierz Staniewski dostał od ministra kultury nagrodę za, jak napisano w uzasadnieniu, m.in. wypracowanie "własnej metody pracy aktorskiej". Tak wspominała ją jedna z aktorek: "zastosował wobec mnie rękoczyny, a potem zamknął mnie na kilka dni w swoim pokoju".
Dzielni kowboje wolności słowa stają się we własnych głowach ofiarami represji, gdy przychodzi do rozmowy o tym, co uważają za święte i nienaruszalne.
W komentarzach wokół odwołania genewskiej premiery powraca stwierdzenie, że przyczyną była inna kultura pracy, że szwajcarscy pracownicy techniczni odważyli się zwrócić uwagę na coś, na co nie zwracało się artyście uwagi w Polsce.
Dyrektorzy teatrów znają metody pracy Krystiana Lupy, nie mają obowiązku zapraszania tego akurat twórcy. W naszym szwajcarskim doświadczeniu sprzed lat nieustannie miałam poczucie, że pracuję z urzędnikami zatrudnionymi przypadkiem w teatrze - Krystyna Zachwatowicz o wyjątkowości pracy w szwajcarskim teatrze.
Krystian Lupa: "Przy całej gwałtowności konfliktu nie padło z mojej strony ani jedno wyzwisko,... bo parę grubych przerywników - potocznych w intymnym dialogu ludzi zaprzyjaźnionych i w histerii - to chyba nie wyzwiska?". Publikujemy list reżysera i odpowiedź autorki tekstu.
- Mówienie o przemocy w kontekście pracy nad spektaklem w Genewie jest przesadą. Nie było maltretowania, wyzysku. A Krystian Lupa z pewnością nikim nie gardzi - Agnieszka Zgieb, mimowolna bohaterka afery wokół reżysera, zdradza jej kulisy.
Postawa genewskiego teatru wobec jawnego naruszenia przez Krystiana Lupę i jego ekipę ogólnie obowiązujących zasad współpracy może posłużyć jako model właściwie funkcjonującej instytucji publicznej.
Aktorka Joanna Szczepkowska zabrała głos w sprawie oskarżeń Krystiana Lupy o mobbing. W mediach społecznościowych na pytanie o Lupę odpowiedział też Teatr Powszechny.
Praca w teatrze, owszem, nieraz boli, zwłaszcza przed premierą. Niepokojąca jest jednak fascynacja, z jaką Krystian Lupa mówi o tym bólu, porównując go do porodu - którego siłą rzeczy, jako cismężczyźni, nigdy nie doświadczyliśmy ani on, ani ja.
To będzie pierwsza premiera w Centrum Sztuki Włączającej. Monodram o wojnie w Ukrainie z perspektywy nastolatki.
O tej fali zaangażowania młodzieży w bieżące wydarzenia - z hasła "Jebać PiS" ważniejszy był pierwszy człon. Ale nie dlatego, że konstytucja jest łamana albo zmienia się w worek treningowy. Był bum, była feta, a potem zima, brutalna policja, życie, egzaminy, a za chwilę wakacje! Finito.
Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże, komentuje wywiad o przemocowym zachowaniu na próbach etatowego reżysera Grzegorza Wiśniewskiego.
Ofiara przemocowego reżysera opowiedziała publicznie o swoich doświadczeniach. Spodziewałem się, że teatry zabiorą głos w sprawie. Ale jest cisza. Nie ma problemu?
To świetnie, że popularna dziennikarka napisała książkę o patologiach na uczelniach aktorskich i w branży teatralno-filmowej, bo mimo burzliwych wydarzeń ostatniego roku to sprawy wciąż bagatelizowane. Nawet jeśli Karolina Korwin Piotrowska we "Wszyscy wiedzieli" pokazuje tylko część tych patologii.
- Chcemy otworzyć nowy rozdział w historii polskiego teatru i polskiego życia publicznego w ogóle - zapowiada reżyserka Monika Strzępka w pierwszym wywiadzie po wygranej w konkursie na dyrektorkę Teatru Dramatycznego w Warszawie.
- Gdy pokazuję swoją ukraińską tożsamość, to widzę określony typ reakcji na mnie, a jeśli przedstawiam w Polsce swoją tożsamość rosyjską, jest zupełnie inaczej - mówi pracująca w polskich teatrach aktorka Oksana Czerkaszyna.
Polskie feministki w kontekście debat o aborcji przez lata przed Strajkiem Kobiet mówiły o "kompromisie dupy z batem". Podobnie pomysł na tegoroczny festiwal Boska Komedia odczuły osoby, których dotyczy temat przemocy w teatrze.
Reżyserki, których spektakle będą pokazane na krakowskiej Boskiej Komedii, wydały oświadczenie. To ich reakcja na udział w festiwalu oskarżonego o molestowanie Pawła Passiniego.
Po skandalu z przymuszaniem młodych aktorek do nagości informował, że rezygnuje z pracy artystycznej. Teraz Paweł Passini wraca jako Ulisses Ghawdex na festiwalu Boska Komedia. Dorota Segda, rektorka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie: - Jestem zszokowana.
- Wiele razy słyszałam, że artyście wolno krzyczeć, obrażać kolegów, "bo to jest jednak wielki artysta, jednak teatr" - opowiadała jedna z panelistek konferencji "Teatr Od}{Nowa" w Teatrze Polskim w Poznaniu. Cykl debat poświęcony był m.in. przemocy w polskich instytucjach kultury.
Czy seksualność daje nam dziś wolność czy nas zniewala? Gdzie jest granica? Jak powinniśmy myśleć i mówić o seksie w sztuce i kulturze w dobie ruchu #MeToo i po fali oskarżeń o przemoc w polskim teatrze?
- Ta książka to mocny głos w temacie uchodźców w całej Europie - mówi Ewelina Marciniak, polska reżyserka nagrodzona najważniejszą niemiecką nagrodą teatralną, Faustem. Premiera "Ksiąg Jakubowych" w niedzielę w Thalia Theater w Hamburgu.
- Ciągle słyszeliśmy na studiach: "Źle, jeszcze raz! Źle. Znowu źle!". Jestem z pokolenia, które rzadko było chwalone, raczej czyhano na nasze wpadki - wspomina Izabela Kuna, którą możemy oglądać w komedii "Teściowie".
Agnieszka Jakimiak, dramaturżka i reżyserka, jako jedna z pierwszych zabrała głos o przemocy w teatrze. - Można być uznanym artystą i przemocowym twórcą naraz - wybitny dorobek artystyczny ani nie chroni przed popełnianiem nadużyć, ani ich nie usprawiedliwia - mówi przed poniedziałkowym czytaniem.
Prokuratura Rejonowa w Świdniku umorzyła śledztwo w sprawie mobbingu i molestowania w teatrze Gardzienice. Śledczy tłumaczą, że karalność czynów zarzucanych dyrektorowi Włodzimierzowi Staniewskiemu uległa przedawnieniu.
W lipcu na afisz Teatru Wybrzeże trafi nowy spektakl Grzegorza Wiśniewskiego, którego obwinia się o przemocowe zachowania.
"(nie)Dziennik" Jacka Poniedziałka - ta książka zostawia nas z mnóstwem pytań i zmusza do lektury w kontekście przemocy panującej w polskim teatrze.
- To nie jest konflikt, to zakwestionowanie porządku, w którym przemoc, wyzysk, manipulacja i nadużywanie władzy były traktowane jako koloryt instytucji - tak teatrolożka Joanna Krakowska komentuje wzbierającą lawinę oskarżeń o przemocowe zachowania w teatrze.
- Szkoła wpajała nam, że tylko osoby z mocną dupą mogą coś osiągnąć w zawodzie aktora. A to nieprawda - mówi Łukasz Chrzuszcz, aktor Teatru Nowego w Poznaniu, absolwent Szkoły Filmowej w Łodzi i założyciel prywatnego studia aktorskiego STA.
Ponad dekadę temu jako pierwsza zbuntowała się przeciw opresji w teatrze. Teraz wsparła aktorkę Annę Paligę, która ujawniła nadużycia w Szkole Filmowej. Joanna Szczepkowska opowiada nam o długiej tradycji teatralnej przemocy oraz jej doli na Dole i w Pudle.
- Metoda łamania kręgosłupa nadal jest stosowana. Trzeba teraz wykonać ogromną pracę, żeby tak już nie było - mówi Wojciech Malajkat, rektor Akademii Teatralnej w Warszawie.
Jeśli reżyser/reżyserka sugerują, że aby opowiedzieć coś ważnego, muszą kogoś skrzywdzić (złożyć w ofierze), to próbują nam wcisnąć przemocową, opakowaną we wzniosły język ściemę.
14 dni temu absolwentka Szkoły Filmowej w Łodzi Anna Paliga wywołała trzęsienie ziemi w środowisku artystycznym. Kolejne aktorki i kolejni aktorzy opowiedzieli publicznie o przemocy, której doznawali na uczelniach. Oto teatralno-filmowa rewolucja w pigułce.
Trwa śledztwo prokuratorskie w sprawie mobbingu i molestowania w Gardzienicach. Część przypisywanych dyrektorowi teatru czynów uległa przedawnieniu, ale najnowsze historie pochodzą sprzed zaledwie dwóch lat. Prokuratura szuka świadków.
- Tyle lat już jestem na scenie, a nadal reaguję jak dzieciak - stary koń, a zdarza mi się beczeć z niemocy, bezradności i strachu. Natomiast nie przyjmuję do wiadomości, że ktoś sobie daje prawo niszczenia drugiego człowieka. Dla sprawy! Nie wierzę, że cel uświęca środki - mówi Danuta Stenka, aktorka Teatru Narodowego.
To pierwsze tak obszerne i drugie, po liście Anny Paligi, publiczne oskarżenie Grzegorza Wiśniewskiego, reżysera teatralnego od 2001 roku związanego z gdańskim Teatrem Wybrzeże.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.