W tym miejscu imprezy alkoholowe odbywały się tuż pod jednostką policji. Teraz na skwerku na Pradze-Północ nic się nie dzieje - nie ma libacji, nie ma też gdzie usiąść.
Zaledwie kilka dni po uroczystościach związanych z 80. rocznicą powstania w białostockim getcie dokonuje się to, czego nie wyobrażali sobie miłośnicy historii Białegostoku. Prezydent właśnie wystawił na sprzedaż dawną żydowską szkołę Tarbut.
Ludmiła pochodzi z Ukrainy i nazywa siebie carycą. Obozuje pod pomnikiem "Solidarności" na skwerze u zbiegu ul. Świętokrzyskiej z ul. Kopernika i za nic w świecie nie chce iść do noclegowni.
Przed budynkiem prokuratury przy Krakowskim Przedmieściu nie ma już nielegalnego zagłębia przyczep z jedzeniem. Urzędnicy przegnali je prawie miesiąc temu. Za wcześnie jednak na odtrąbienie sukcesu. Bazarowy handel kwitnie tu jak wcześniej.
Nowe Centrum Łodzi. Nie tylko pasaż pieszy łączący kompleks EC1 z pobliskim dworcem kolejowym Łódź Fabryczna będzie wymagał naprawy. Jeden z czytelników "Wyborczej" zwrócił uwagę na nieczynną fontannę.
Ma stanąć w sąsiedztwie ulicy Ryszarda Kaczorowskiego. Jego formę wyłoni konkurs. A mowa o pomniku Ryszarda Kaczorowskiego, który ma powstać z białostockiego budżetu obywatelskiego.
Miało się nie dać - tak zapowiadali urzędnicy z białostockiego magistratu. A jednak się dało. Na ścianę wieżowca zwanego ONZ-etem wrócił mural z babcią Eugenią.
W tegorocznym budżecie miasta na wymianę oświetlenia ulicznego przeznaczono 8 mln zł. W tym roku wymienionych zostanie 4 650 opraw.
Choć mural "Wyślij pocztówkę do Babci" cieszył oko, został usunięty podczas ocieplania budynku należącego do urzędu marszałkowskiego. Na szczęście pojawia się na nim ponownie, choć powrót wydawał się niemożliwy. Prace nad muralem ruszyły w sobotę, odsłonięty ma zostać na początku sierpnia. Odrobinę się zmieni.
Jeszcze w tym roku powstanie projekt przebudowy i rewitalizacji placu ks. Zdzisława Domagały na radomskim Kapturze. Miasto wybrało firmę, która zaprojektuje od nowa tę przestrzeń.
Czy na balkonie, w stolicy kraju, w gęstej zabudowie można wywiesić pranie? Czy powiewające na sznurze majty nie odbierają aby apetytu tym, którzy widzą je ze swojej kuchni? Tego upalnego lata to najgorętsza dyskusja w Warszawie.
Są niedużymi oazami zieleni w miejskich blokowiskach. Białostoccy urzędnicy pochwalili się w mediach społecznościowych parkami kieszonkowymi, ale warto pamiętać, że to od nas - mieszkańców i mieszkanek - zależy, czy samorząd zafunduje nam taki w okolicy. O utworzenie parków kieszonkowych można zabiegać w ramach kolejnych edycji budżetu obywatelskiego.
Z placyku u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia, Trębackiej i Koziej zniknęły tandetne przyczepy z jedzeniem. Gastronomiczne "miasteczko" działało tu bez żadnych zezwoleń, a urzędnicy długo nie wiedzieli, jak sobie z nim poradzić. Po serii naszych tekstów znaleźli sposób.
Przed głównym wejściem do Pałacu Kultury i Nauki nie ma już wielkiego drewnianego Wspólnego Stołu, który przez ponad dziewięć lat towarzyszył wielu wydarzeniom. Swoją funkcję zachowa, ale już w innym miejscu. W piątek, 14 lipca przetransportowano go w częściach na Rynek Starego Miasta.
Zajmują miejsca parkingowe, na których przyczepy mogą stać za darmo. Nie mają zgody zarządcy terenu. Nie przejmują się wystawianymi przez straż miejską mandatami i wnioskami do sądu. Tak działają właściciele bud gastronomicznych, a urządnicy nie radzą sobie z tym procederem.
Rolkowisko i park kieszonkowy z Bytomia oraz przemiana fragmentu terenu nad Rawą w Katowicach zostały nominowane w konkursie na najlepszą przestrzeń publiczną w Polsce.
Zamiast kamiennych kostek z piaskowca - drewniane ławy i donice z zielenią. Przy Lipowej powstanie strefa relaksu. To pomysł "przepchnięty" przez budżet obywatelski.
Przed siedzibą warszawskiej Prokuratury Regionalnej powstało zagłębie przyczep z tanim jedzeniem. Gastronomiczne "miasteczko" rodem z podmiejskiego bazaru działa przy najbardziej reprezentacyjnej ulicy Warszawy, a urzędnicy nie potrafią go stąd usunąć.
Pojawi się przed willą, w której mieszkał przedwojenny prezydent Białegostoku. Wiadomo już, jak ma wyglądać pomnik Seweryna Nowakowskiego, który stanie na białostockich Plantach.
Najstarsze dostępne opracowania kartograficzne - z XVIII wieku, archiwalny plan regulacyjny, archiwalne miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego Białegostoku i inne dokumenty, plany i mapy do 20 lipca oglądać można na plenerowej wystawie na Rynku Kościuszki w Białymstoku. Ekspozycję pt. "Historia planowania przestrzennego Białegostoku od XVIII do XXI w." przygotowano z okazji 100-lecia Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Mieszkańcy centrum Opola wyczekują remontu miejskich podwórek i zabiegają o ich wykupienie. Prezydent podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie, wskazując na tzw. efekt tężni na Malince.
W centrum Białegostoku - przy ul. Jana Kilińskiego 17 - odsłonięto nową rzeźbę. "Obietnica" została ufundowana przez białostoczankę, która karierę zawodową zrobiła za granicą, a dziś swój sukces wykorzystuje do inspirowania i działania na rzecz innych. Dzieło sztuki przygotował białostocki rzeźbiarz Michał Jackowski.
Zakończył się remont fasady kamienicy przy ulicy Henryka Sienkiewicza 24. To charakterystyczny obiekt ozdobiony mozaikami przez Antoniego Szymaniuka.
Już widać jej wielkość. Jak wygląda? Zobaczymy w piątek (23 czerwca), kiedy rzeźba "Obietnica" Michała Jackowskiego ma zostać oficjalnie odsłonięta. Na razie zakrywa ją folia.
Z zielenią w Łodzi bywa różnie. Co można zrobić, gdy za oknem dzień w dzień widzimy zaniedbany trawnik? Można wziąć sprawy w swoje ręce i zawstydzić nieco magistrat. Tak zrobiła jedna z łódzkich przedsiębiorczyń.
Choć stoi już przeszło pół roku, nikt z niego w tym czasie nie skorzystał. Teraz feralny szalet z Plant zniknie. A w jego miejsce pojawi się... nowy.
Kto się nie przejechał, już się nie przejedzie. Przynajmniej w tym sezonie. Diabelski młyn z Rynku Kościuszki zaczyna powoli znikać.
Spod kolorowych parasolek zawieszonych nad ulicą Kilińskiego znikną samochody. Magistrat zapowiada tu zmiany. Jednak nie do końca takie, jakie byłyby oczekiwane.
Kierowcy muszą liczyć się z tym, że w czwartek (8.06) ulice w pobliżu kościołów opanują wierni. Przez Białystok przejdzie w sumie kilkanaście procesji na Boże Ciało.
Otwarcie przestrzeni między biurowcami, które wyrosły w miejscu po dawnym dworcu autobusowym, zaplanowane jest na 19 czerwca i pokrywa się w czasie z oddaniem do użytku kolejnego budynku na narożniku Wierzbięcic i Matyi. Na parterze będą tu dwie restauracje, czynne także w weekend.
Kolorowe, cieszą oko przechodniów. No i dają też cień... parkującym pod nimi samochodom. Białystok znów ma wyjątkowe, specjalnie zacieniane miejsca postojowe.
Zaczęły się prace porządkowe na terenie po markecie ABC w Białymstoku. Swoje bloki stawiać ma tu Jaz-Bud. Choć plany były inne.
Mieszkańcy Łodzi mogli po raz drugi typować miejsca, którymi trudno można byłoby się chwalić, szczególnie w mediach społecznościowych. To za sprawą plebiscytu "Brudna Miotła". Powstaje jednak pytanie, czy są jakieś efekty takich działań społecznych?
Zakład Usług Komunalnych poinformował o uszkodzeniach dopiero co zamontowanych nowych mebli, a także siedzisk wokół fontanny i publicznej toalety. Apeluje, by reagować i zgłaszać takie przypadki służbom.
Kiedy przedstawiano projekt budowy dworca metropolitalnego, urzędnicy tłumaczyli, że nie chodzi wyłącznie o postawienie drogiego gmachu. Za tą inwestycją miała pójść rewitalizacja Podzamcza. Tymczasem dworzec już błyszczy i czeka na przecięcie wstęgi, a rewitalizacja nadal we mgle.
Podzamcze w formie, jaką znamy, będzie funkcjonowało jeszcze długo. Zbliżające się otwarcie dworca metropolitalnego wcale nie oznacza, że do wyprowadzki spod zamku gotowi są busiarze czy handlowcy.
Tabliczki z nazwą "Ulica Wolnej Białorusi" zniknęły z przestrzeni Białegostoku. Wróciła stara nazwa "Ulica Elektryczna".
Dawne Zakłady Tytoniowe należące do właścicieli słynnej uprawy konopi, przejdą rewitalizację. - Chcemy stworzyć miejsce wyjątkowe, które trochę odczaruje tę część miasta. Ludzie takich przestrzeni są głodni - mówią przedsiębiorcy.
Białystok. Mieszkańcy Skorup raczej mogą spać spokojnie. Obok ich domów na Kujawskiej i Gospodarskiej bloki nie wyrosną.
Stoją w pasach drogowych, często szpecą i zaburzają estetykę miejską. Niektóre są zdewastowane, pomazane i uszkodzone. Przepisy mówią jasno: oznaczenia muszą stać w miejscu inwestycji przez minimum 5 lat. Czy coś da się z nimi jednak zrobić?
Copyright © Agora SA