"Proszę sobie zawiadamiać prokuraturę, ja nie mam już siły wychowywać swojego dziecka" - słyszą pracownicy dziecięcych oddziałów psychiatrycznych. Rośnie liczba małych pacjentów, których rodzice nie chcą odbierać po zakończeniu leczenia.
W Zielonej Górze powstanie nowoczesny dziecięcy szpital psychiatryczny. Lokalizację placówki oprotestowała część mieszkańców. Politycy i profesorowie podpisali więc społeczny kontrakt, by przekonać do projektu zielonogórzan.
Kiedy dziecko ma myśli samobójcze, nie zastanawiasz się, gdzie jest taniej. Szukasz miejsca, gdzie was przyjmą natychmiast. A potem, kiedy widzisz, że terapia działa, nie chcesz już zmieniać specjalisty.
W czasie terapii mama płacze i jednocześnie przytula niemowlę, mówi, że to jej antidotum. - Ty jesteś taki malutki, a mamusia liczy, że ją pocieszysz. Pewnie ci z tym trudno - mówimy wówczas do dziecka. I staramy się, by rodzice zrozumieli, co ono czuje w takich sytuacjach.
Centrum Zdrowia Dziecka i Rodziny w Sosnowcu rozbuduje i unowocześni oddział psychiatrii dziecięcej i stworzy nowe centrum zdrowia psychicznego. Placówka otrzymała ponad 15 mln zł dofinansowania z Funduszu Medycznego i funduszy unijnych.
Prawie 200 milionów złotych dla Klinicznego Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku. W lecznicy powstanie Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. Szpital wzmocni też psychiatrię sądową.
Minister zdrowia rozstrzygnęła konkursy na poprawę komfortu leczenia psychiatrycznego dzieci i dorosłych. W Zielonej Górze powstanie nowoczesne centrum, w Gorzowie oddziały przejdą modernizację za 200 mln zł. Remont czeka także szpital w Obrzycach.
Ponad rok temu w Sosnowcu otwarto Centrum Pomocy Dzieciom, w którym pomocy bezpłatnie udzielają psychiatra i terapeuci. Kończą się jednak pieniądze na utrzymanie placówki.
Czy największy szpital psychiatryczny w Polsce przejdzie do historii? - Siedmiolatki leżą tu w starej pałacowej kaplicy. Połowa dzieci nie wymaga hospitalizacji, tylko rodzinnej terapii - alarmuje psychiatra Przemysław Zakowicz.
Komfortowe warunki dla pacjentów i personelu medycznego w nowej przychodni na bielańskim osiedlu Wrzeciono. Jedno piętro przeznaczono tam na poradnię psychiatryczną dla dzieci i młodzieży, są też m.in. sale do rehabilitacji i fizykoterapii oraz gabinety ginekologiczne.
- Oskarżony nie leczył pokrzywdzonych zgodnie ze sztuką i podawał dzieciom leki w dawkach znacząco przekraczających zalecenia lub stosował preparaty dla dorosłych - twierdzą śledczy z Gliwic.
Lepsze warunki i większe bezpieczeństwo młodych pacjentów. W szpitalu w Zdrojach zakończyła się modernizacja Oddziału Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej.
Nawet półtora roku trzeba czekać na miejsce na dziennym oddziale psychiatrycznym dla dzieci. - Szukać prywatnie? Nawet nie umiem wyobrazić sobie kosztów. Rodzic zostaje sam z problemem - mówi matka 11-latka, któremu psychiatra zalecił intensywną opiekę terapeutyczną.
Sprawa niespełna szesnastoletniego prymusa, który przy pomocy młotka, noża i pogrzebacza próbował zabić swoją matkę, decyzją sądu wraca do prokuratury. Co z tego wynika?
- Nie udawajmy już, że dalej da się funkcjonować w obiektach z XIX wieku - mówi Anna Śremska, dyrektorka szpitala psychiatrycznego przy ul. Aleksandrowskiej w Łodzi.
- To wszystko przypomina mi sytuację z lat 90., gdy pod Warszawą miał powstać pierwszy ośrodek dla chorych na AIDS - mówi prof. Zbigniew Izdebski, współtwórca kierunków lekarskich.
Oddział dziecięcy w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu doczekał się remontu. Nareszcie znajdzie się miejsce na szpitalną szkołę, salę muzyczną i sale relaksacyjne. Rok temu pisaliśmy o wyjątkowo dramatycznej sytuacji panującej w tym miejscu.
Wrocławski przedsiębiorca Aleksander Twardowski, którego zrzutka dwa lata temu uratowała istnienie "telefonu zaufania", po raz kolejny zbiera środki na psychiatrię dziecięcą. W sobotę 23 listopada we Wrocławiu organizuje Bankiet Charytatywny.
- Prywatna wizyta u psychiatry dziecięcego to dziś koszt 600 zł co trzy miesiące. Na wizytę w NFZ musiałabym czekać dwa lata, a jak dziecko ma w tym czasie funkcjonować bez leków? - zastanawiają się rodzice z Piaseczna i apelują do władz miasta o pomoc.
- Słyszę od rodziców, że przecież oni z dzieckiem przyszli, więc proszę się zająć dzieckiem. Ale często to, co się dzieje z dzieckiem, ma swoje źródło w tym, co się dzieje z rodzicem czy w całym systemie - mówi dr Aleksandra Lewandowska*, psychiatrka dziecięca
Budowa szpitala psychiatrycznego dla dzieci niepotrzebnie polaryzuje mieszkańców Zielonej Góry. Brak rozsądnej, niebudzącej kontrowersji lokalizacji jest konsekwencją braku wizji i reżimu w planowaniu przestrzeni miejskiej byłej władzy - pisze prof. Grzegorz Gabryś.
- Najważniejsze, że korzystanie z pomocy psychologa wśród dzieci przestało być tabu. Rodzice są bardziej świadomi, a wśród nastolatków bywa to nawet modne - mówi Dominika Bem, psycholożka z Bydgoszczy. Problemem jest system. Na wizytę u psychiatry czeka się miesiące. Stąd pilotażowe programy takie jak "Ósemka - w dorosłość z głową".
Regionalne Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży powstanie w Lublinie. To pierwszy krok do rozwoju sieci placówek pomagających najmłodszym osobom na Lubelszczyźnie.
Sprawdzam wizyty u psychiatry dziecięcego w Warszawie, przypadek stabilny. Z NFZ są dwa terminy w tym roku. A na rynku: zaporowe ceny w gabinetach prywatnych.
Rząd PiS lubuskie szpitale traktował po macoszemu. Dostawaliśmy znacznie mniej centralnych pieniędzy niż inne regiony - mówi wicemarszałek Grzegorz Potęga. Nowy wojewoda Marek Cebula zapowiada, że będzie dbał lepiej niż wojewoda z PiS.
Zamiast analizować ciągle liczbę prób samobójczych zacznijmy rozmawiać o tym, co zrobić, aby nie dochodziło do kryzysów samobójczych - alarmują psychiatrzy. I podkreślają: dane policyjne dotyczące prób samobójczych są niewiarygodne, pokazują tylko mały wycinek rzeczywistości.
Konsultacja psychiatry w państwowej poradni zdrowia psychicznego jest możliwa. Tyle że w kolejce trzeba czekać co najmniej kilka miesięcy.
Metylofenidat jest lekiem pierwszego wyboru, jeśli chodzi o leczenie ADHD u dzieci i młodzieży. W przeciwieństwie do amfetaminy, podawany doustnie w dawkach terapeutycznych nie wywołuje euforii, czyli tzw. haju, a więc nie uzależnia psychicznie. Rozmowa z psychiatrą prof. Tomaszem Wolańczykiem
Lubuskie tworzy szpitale, poradnie, rozdaje stypendia, dodatki, by załatać kadrową lukę w dziecięcej psychiatrii. W pomoc muszą się jednak zaangażować także rodzice.
W Wielkopolsce powstają kolejne ośrodki, do których dzieci i nastolatki mogą zgłosić się na darmowe konsultacje, terapie i leczenie. Takich miejsc jest już ponad 50.
- Dzwonią lekarze, szkolni psychologowie, rodzice, i pytają, ile dzieci możemy przyjąć - opowiadają pracownicy Instytutu Psychoedukacji, który otwiera nowe dzienne oddziały psychiatryczne.
Z początkiem października w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym im. prof. T. Bilikiewicza w Gdańsku uruchomiono oddział dzienny dla dzieci i młodzieży. To pierwszy, na razie drobny krok, w kierunku poprawy sytuacji pogrążonej w głębokim kryzysie psychiatrii dziecięcej na Pomorzu.
- Marzymy o tym, by ordynator wrócił. To świetny szef i doskonały lekarz - słyszymy od pracownika oddziału psychiatrii dziecięcej w Świeciu. W szpitalu powstało już pismo z apelem o przywrócenie ordynatora Adriana Kowalskiego do pracy. Stracił stanowisko po tym, gdy na łamach "Wyborczej" opowiedział o nieprawidłowościach na oddziale.
- Tak niskie obłożenie byłoby ewenementem w skali kraju - odpiera były już ordynator oddziału psychiatrii dziecięcej w Świeciu.
Wybory 2023. Poseł PO i lider na podlaskiej liście sejmowej Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Truskolaski zapewnia, że po zwycięstwie opozycji w najbliższych wyborach parlamentarnych trzykrotnie zostanie zwiększona liczba miejsc w białostockim Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży. Takie placówki miałyby powstać też w Łomży i Suwałkach.
W Ośrodku Terapii i Psychoedukacji w Będzinie na wizytę u psychiatry dziecięcego trzeba obecnie poczekać 2441 dni. To rekord w skali kraju.
- Postawiłem swoje zatrudnienie na szali, mając poczucie, że walczę o wyższe cele. Ale sposób, w jaki mnie zwolniono, bulwersuje - mówi Adrian Kowalski, ordynator oddziału psychiatrii dziecięcej w Świeciu. Został wyrzucony, bo mówił otwarcie, że na oddziale nie ma odpowiednich warunków do zapewnienia bezpieczeństwa najmłodszych pacjentów.
Chłopiec był agresywny. Lekarze przywiązali go więc pasami na czas terapii. W szpitalu nie ma izolatki, więc położyli go na szpitalnym korytarzu. Spędził tak dwa miesiące.
- Próba uduszenia, próba gwałtu, agresja 17-latka w psychozie wobec 8-letniego dziecka. Do wszystkich tych zdarzeń mogłoby nie dojść, gdyby oddział dysponował odpowiednimi warunkami - przekonuje ordynator oddziału psychiatrii dziecięcej ze szpitala w Świeciu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.