- Tak być nie może - mówiła Izabela Bodnar, której wrocławscy artyści skarżyli się na brak dialogu z prezydentem Jackiem Sutrykiem. Na spotkaniu z Kazimierzem Ujazdowskim zapewniała z kolei, że jest z liberalnego skrzydła Polski 2050 Szymona Hołowni.
1 września Robert Chmielewski przestanie kierować klubem Firlej, co przekazał mu dyrektor magistrackiego Wydziału Kultury Jerzy Pietraszek. Środowisko kulturalne jest poruszone m.in. brakiem konsultacji w tej sprawie z powołaną w 2020 roku Wrocławską Radą Kultury, która miała opiniować takie decyzje.
Wielki Śląsk postanowił przejąć Wrocławską Radę Kultury, apelując do swoich fanów o głosowanie na wskazanych kandydatów. I wybory nabrały temperatury. Bo nagle się okazało, że są polityczne.
"Najpierw bez konsultacji arbitralnie zmieniono społecznie wypracowany regulamin Rady, a teraz ręcznie steruje się procesem demokratycznym, próbując zafałszować reprezentatywność strony społecznej" - pisze Akcja Kultura do władz miasta.
Znani z nacjonalistycznych poglądów kibole Śląska Wrocław chcą mieć wpływ na życie kulturalne Wrocławia. W czym ma pomóc wprowadzenie większości ich kandydatów do mającej wkrótce powstać Rady Kultury.
Minister kultury Piotr Gliński czuwa i pomaga, ale nie może wszystkiego - tyle wynika z jego obszernego listu skierowanego do Rad Kultury polskich miast.
Zainteresowanie wrocławian Kongresem Kultury przerosło oczekiwania organizatorów, dlatego zdecydowali się znaleźć dla wydarzenia nowe, większe miejsce. Kongres może jednak zostać odwołany z powodu koronawirusa.
Warszawa ma, Gdańsk ma, Lublin ma. Olsztyn, Tarnów, Koło, Słupsk, Jastrzębie-Zdrój, Suwałki, Goleniów, Nysa i Trzemeszno też mają. W końcu i Wrocław będzie mieć swoją Radę Kultury.
- Jesteśmy rozczarowani tym, co dzieje się we wrocławskiej kulturze - mówią przedstawiciele wrocławskiego środowiska, którzy powołali Akcję Kultura. Jako remedium proponują dialog i zestaw wartości, którymi powinni kierować się decydenci, podejmując decyzje w obszarze kultury.
Znamy nazwiska kandydatów do Rady Kultury, która powstaje przy prezydencie Wrocławia. Wybory odbędą się w trakcie Wrocławskiego Kongresu Kultury.
- Odkąd mamy w Polsce rządy prawicy, wzrosła odpowiedzialność samorządów za kulturę. Stąd pomysł, żeby zaprosić stronę społeczną do współzarządzania nią - tłumaczy Kostas Georgakopulos, inicjator wrocławskiej Rady Kultury*.
Znamy datę kongresu kultury, na którym odbędą się wybory do nowej Rady Kultury. Strona społeczna nie jest w pełni zadowolona.
- Chcemy rozmawiać o kulturze z mieszkańcami Wrocławia i ludźmi, którzy ją tworzą - deklarują wrocławscy urzędnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.