W 14 z 21 gdyńskich rad dzielnic brakuje chętnych do pracy społecznej, a frekwencja w ostatnich wyborach wyniosła tylko sześć procent. Prezydentka Aleksandra Kosiorek w środę ogłosi zwołanie okrągłego stołu. Pojawiają się opinie, żeby wzorować się na Gdańsku.
To było ogromne zaskoczenie, gdy w 2019 roku nie powołano w Opolu rady dzielnicy VII, czyli Śródmieścia. Zabrakło wówczas chętnych do zasiadania w niej. Po trzech latach mieszkańcy doprowadzili jednak do powołania rady.
Już w najbliższą niedzielę w Lublinie odbędą się wybory do Rad Dzielnic. Swoich przedstawicieli mieszkańcy wybiorą w 24 spośród 27 dzielnic miasta.
Społecznicy poszukiwani. W Rybniku rozpoczęły się wybory do rad dzielnic. Na razie można zgłaszać kandydatów. Sprawdź terminy głosowania w swojej dzielnicy.
Wykluczenie komunikacyjne, wzrost natężenia ruchu samochodowego, problemy osób starszych z korzystania ze służby zdrowia - to tylko niektóre skutki ograniczeń w kursowaniu komunikacji miejskiej w Gdyni, na jakie wskazują rady dzielnic.
Dwie równoległe sesje - zdalna i stacjonarna w sali obrad - prowadzili radni Pragi-Północ. To przejaw walki o władzę w dzielnicy między Platformą i PiS. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, rozstrzygając, która z sesji była zgodna z przepisami. Decyzję podejmie Rada Warszawy.
W poniedziałek wieczorem dwie rady dzielnic zajmowały się składami zarządów. Na Ochocie wybrano nową burmistrz, a na Pradze-Północ przewodniczący przerwał sesję, gdy rządząca koalicja przeliczyła głosy i doszła do wniosku, że nie ma większości, by wybrać wiceburmistrza.
Powstanie biura ds. rad dzielnic i budżetu obywatelskiego zapowiedziała w środę Aleksandra Dulkiewicz. Władze Gdańska planują także podwyższyć diety funkcyjnym radnym dzielnicowym. Radni dzielnic są ze zmian zadowoleni, ale odczytują je jako reakcję na apel radnych PiS.
Zdaniem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha uchwała został podjęta bez podstawy prawnej. Z jego decyzji cieszą się gdańscy radni dzielnicowi, którzy krytykowali uchwałę. Radni Koalicji Obywatelskiej zastanawiają się, czy złożą skargę do sądu administracyjnego.
Po długiej, ponaddwugodzinnej dyskusji, radni Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska przegłosowali budzącą kontrowersje uchwałę o powołaniu tzw. konwentów makrodzielnicowych. Przeciwni byli radni PiS, krytyczny głos wyrazili radni dzielnic.
Gdańscy radni KO wycofali się z najbardziej kontrowersyjnych zapisów uchwały dotyczącej powołania tzw. konwentów makrodzielnicowych, którą krytykują radni dzielnic. Poprawiona uchwała będzie głosowana w czwartek, ale radni dzielnicowi stracili zaufanie do radnych miasta.
Gdańscy radni dzielnicowi sprzeciwiają się powołaniu tzw. konwentów makrodzielnic i apelują do radnych Koalicji Obywatelskiej o wycofanie projektu uchwały z czwartkowej sesji. - Walcząc o decentralizację kraju, jednocześnie proponują centralizację decyzyjności budżetów dzielnic - zarzucają im radni dzielnicowi.
Na stole leżały rozwiązania podsuwane przez samych radnych dzielnic, ruchy miejskie, przykłady z innych miast, czy całościowa koncepcja Lepszego Gdańska. Żadna z tych propozycji nie została uwzględniona w projekcie "reformy" gdańskich rad dzielnic. Góra urodziła mysz - pisze Jędrzej Włodarczyk ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Po blisko dwóch latach prac nad reformą rad dzielnic w Gdańsku radni z Koalicji Obywatelskiej przedstawili projekt, który wzbudza kontrowersje. - To próba podporządkowania rad dzielnic radnym miejskim - mówią społecznicy i apelują o odłożenie sprawy do zakończenia pandemii.
Wybory do 13 rad dzielnic w Opolu rozpoczną się 18 października. Jeżeli jednak nie będzie przynajmniej 15 kandydatów, rada nie zostanie powołana, a dzielnica nie otrzyma miejskiego dofinansowania.
Każda z 13 nowych dzielnic Opola będzie miała po 15 radnych. Ratusz rozdzielił jednak mandaty między jednostki, które do niedawna stanowiły samodzielne dzielnice. Wiele z nich straci siłę przebicia. Wybory do rad dzielnic ruszają 18 października.
Od 16 września będzie można zgłaszać kandydatów do rad dzielnic w Opolu. Wybory rozpoczną się 18 października, potrwają tydzień i zostaną przeprowadzone tylko w internecie.
Po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących ustalania budżetów dzielnic miasta w trzech przypadkach okazało się, że mieszkańcy otrzymają mniej pieniędzy niż w sytuacji, gdyby obowiązywały stare zasady. Najwięcej stracą mieszkańcy Szczepanowic, Wójtowej Wsi, Chmielowic, Winowa i Żerkowic, czyli dzielnicy nr 13.
Ponad 20 przedstawicieli rad dzielnic dyskutowało w ratuszu o pomyśle zmniejszenia ilości dzielnic w Opolu z 20 do 13. Pojawiały się też głosy, że podział Opola na dzielnice nie jest w ogóle potrzebny.
Prawie 60 stron liczy strategia rozwoju Opola do 2030 roku. Zadania, jakie postawił przed sobą ratusz, są trzy, mamy skutecznie konkurować z innymi miastami, a Opole ma być miastem zielonym i obywatelskim. Teraz tezy przygotowane przez urzędników mogą ocenić mieszkańcy.
- Napisałem pismo do urzędu miasta, które zakończyłem uzasadnieniem: "Mając na uwadze, że spór choć pozornie błahy, jest fundamentalnie istotny dla idei rozwoju samorządności w Opolu" - mówi Arkadiusz Biss, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto.
Mieszkańcy Gdyni wybrali w niedzielę 324 radnych dzielnic. Frekwencja wyniosła 10 proc. i była wyższa niż cztery lata temu, ale o połowę mniejsza niż w Gdańsku. - Warto skopiować w Gdyni gdański mechanizm - komentuje Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, były przewodniczący Rady Miasta Gdyni.
W niedzielę odbędą się wybory do rad dzielnic w Gdyni. Warto pójść na te wybory, bo w nadchodzącej, pięcioletniej kadencji gdyńskie rady dzielnicowe dysponować będą rekordowo wysokimi pieniędzmi - ponad 50 mln zł!
Blisko tysiąc osób kandyduje w wyborach do gdańskich rad dzielnic, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Startują głównie kandydaci niezależni, ale także związani z różnymi ugrupowaniami politycznymi. Frekwencja w tych wyborach jest szczególnie ważna, bo od niej zależy, ile dzielnica dostanie pieniędzy.
W tym roku muszą się odbyć wybory do rad dzielnic, ratuszowy zespół pracuje nad nowymi zasadami ich funkcjonowania. Niewykluczone, że budżety rad będą uzależnione od tego, ilu mieszkańców weźmie udział w wyborach radnych. Sama liczba rad dzielnic w Opolu nie jest jeszcze przesądzona.
Rady osiedla w wielu przypadkach nie działały dobrze. Władze miasta zamiast rozbroić bombę postanowiły doprowadzić do jej kontrolowanego wybuchu. Kto na nim straci, a kto zyska?
Podczas 57. sesji Rady Miasta Gdańska radni jednogłośnie podjęli uchwałę w sprawie wyodrębnienia środków finansowych na działanie jednostek pomocniczych.
Ruch Lepszy Gdańsk przedstawił w środę swoje propozycje zmian w funkcjonowaniu rad dzielnic. Aktywiści proponują m.in. zmniejszenie liczby radnych dzielnicowych, ale znaczne zwiększenie ich kompetencji i finansowania do poziomu podobnego jak w Poznaniu, gdzie na rady przeznacza się kilkanaście razy więcej pieniędzy niż w Gdańsku. To odpowiedź Lepszego Gdańska na propozycje Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Jarosław Wałęsa - kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Gdańska - zapowiedział, że będzie chciał zwiększyć trzykrotnie budżety rad dzielnic w Gdańsku oraz poszerzyć ich kompetencje. Ponad dwukrotnie zwiększyć też chce dofinansowanie dla domów sąsiedzkich. Konkurenci wypominają mu jednak, że cztery lata temu to radni PO ograniczyli rolę rad dzielnic.
Na Bemowie w środę odbyła się kuriozalna sesja rady dzielnicy. Jak w soczewce pokazuje ona, jak bardzo wypaczyła się warszawska samorządność na szczeblu dzielnicowym.
Pierwsze wybory do rady dzielnicy Zaspa Rozstaje w Gdańsku odbędą się 1 października. To ostatnia dzielnica Gdańska, która nie ma własnej rady.
Ponad 10 procent mieszkańców gdańskiego Suchanina wzięło udział w niedzielnych wyborach, w których wybrano pierwszą w historii radę tej dzielnicy. Suchanino jest 33 dzielnicą Gdańska, która będzie miała swoją radę. Jedyną dzielnicą, która rady jeszcze nie ma, pozostaje Zaspa Rozstaje.
Przymorze Wielkie i Matarnia mają swoje rady dzielnic, bo w niedzielnych wyborach udało się przekroczyć wymagany 5-procentowy próg frekwencji. Prawdopodobnie wkrótce swoje rady będą miały wszystkie gdańskie dzielnice. Władze Gdańska powinny się więc zastanowić, czy w tej sytuacji nie zmienić zasad ich funkcjonowania.
W niedzielę odbyły się wybory do rad dzielnic na Przymorzu Wielkim oraz Matarni. W obu dzielnicach udało się przekroczyć 5-procentowy próg frekwencji. Rekord padł w Matarni, gdzie zagłosowało 17 proc. uprawnionych do głosowania.
Po prawie dwóch latach starań społecznikom z Przymorza Wielkiego udało się zebrać podpisy potrzebne do powstania rady dzielnicy. 5 czerwca odbędą się wybory do rad dwóch dzielnic - Przymorza Wielkiego oraz Matarni. Wkrótce podpisy zbierze prawdopodobnie także Zaspa Rozstaje.
Kuriozalny zapis w statutach gdańskich rad dzielnic sprawił, że część radnych dzielnicowych została pozbawiona swoich praw wyborczych. Prezydent Gdańska nie widzi jednak w tej sprawie problemu. Dwie radne z Wrzeszcza Górnego na znak protestu nie przyjęły więc mandatu. - Nie na tym polega dialog społeczny - stwierdza dr Ewa Hope.
Jedynie 9 proc. mieszkańców Gdyni wzięło udział w niedzielnych wyborach do rad dzielnic. Zdaniem radnych PiS niska frekwencja to wynik małych kompetencji rad dzielnic. Władze miasta nie widzą jednak tej zależności i opowiadają się za zachowaniem status quo.
W niedzielę w Gdyni odbędą się wybory do rad dzielnic. Przez ostatnie cztery lata rozdysponowały one 30 mln zł z miejskiej kasy na różne lokalne inicjatywy. W Gdańsku pięć razy mniej. Oba miasta mają dwa różne modele funkcjonowania rad dzielnicowych. Czym się różnią?
W niedzielnych wyborach do rad dzielnic w Gdańsku pobity został rekord frekwencji i wiele rad otrzyma dzięki temu więcej pieniędzy. Radni dzielnic domagają się jednak zmian statutów rad i ordynacji wyborczej.
Przez cztery lata gdańskie rady dzielnic zmieniły życie mieszkańców w równym stopniu, co wielkie inwestycje infrastrukturalne. Tyle że ich sukcesy nie są dostrzegane przez władze, media i samych gdańszczan.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.