Twórcy "Romea i Julii"we wrocławskim Capitolu zdołali nie przekroczyć cienkiej linii, za którą czaił się chaos i bełkot, choć musi to być wyjątkowo kuszące, by tę opowieść przepisywać wciąż na nowo i wrzucać do niej wiele zbędnych metafor. Tymczasem nuty, które dopisał do niej Endy Yden nie są ani odrobinę fałszywe.
Gra we "Frostpunk 2" jest jak próba wyjścia z dwuletnim dzieckiem na spacer, gdy to postanawia rozebrać się do naga i wysmarować fasolką po bretońsku. Całe życiowe doświadczenie bierze w łeb.
Nowy sezon we Wrocławskim Teatrze Współczesnym otworzył wyreżyserowany przez Michała Kmiecika spektakl "Przemiana" na podstawie opowiadania Franza Kafki.
Przygoda goni tu przygodę, ale najciekawsza w "Bibliomulicy z Kordoby" jest możliwość zajrzenia do mało znanego i szalenie interesującego okresu europejskiej historii.
Wielkie umysły myślą podobnie. Nie mogłem odłożyć tej powieści.
Premiera spektaklu "Edukacja Rity" otworzyła w sobotę sezon w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Ten kameralny spektakl na dwoje aktorów to samograj, który z pewnością będzie cieszył się dużym powodzeniem wśród publiczności.
Lubi się podkreślać, jak to postacie publiczne głoszące antysemityzm ratowały Żydów. Nie mówi się za to o morderczych skutkach antysemickiej histerii. "Polska sprawa Dreyfusa" podsuwa materiał do refleksji.
To wizja przyszłości z obszernego opowiadania Jacka Dukaja: wyobraź sobie, że możesz wszystko, ale nic nie musisz. Trzeba by było sobie znaleźć jakąś nową lepszą smycz?
"Artystyczne kręgi, miłosne trójkąty" Amy Licence to kapitalny Pudelek sprzed wieku, a zarazem opowieść o tym, jak Woolf i jej znajomi wymyślili queer.
To on jest autorem książki "Czas krwawego księżyca", którą ekranizował Martin Scorsese. Jego "Sprawa Wagera" jest jeszcze lepsza.
Powieści Roberta Nowakowskiego "Kalikst. Fermentacja pragnień" o galicyjskim boomie naftowym przydałaby się solidna destylacja.
Nie chciał, by świat poznał go tylko z książki Philipa Rotha, który zrobił z niego karykaturę. A jego przeżycia są tak nieprawdopodobne, że warte niejednej książki.
Szukacie ochłodzenia po letnich upałach. Znajdziecie je w tych kryminałach.
Hanna Krall wyprzedziła wielkich francuskich myślicieli, opisując dyskretny system podporządkowania społecznego - intuicyjnie, własną krwią.
Książka Selby Wynn Schwartz "Po Safonie" ma nadzwyczajny blask. A Safona odżywa w naszych biografiach za każdym razem, gdy uciekamy, by żyć na własnych warunkach.
Debiut Stanisława Syca "Suplementy siostry Flory" musiał się we mnie uleżeć. Im więcej razy go wertowałam, tym bardziej mnie przekonywał smakowitymi niuansami, humorem i przewrotnością.
W nowej powieści "Magiczna rana" Dorota Masłowska opisuje sztuczne raje i prawdziwe piekła.
Temat książki powinien być mi bliski. To kobiecy kryzys wieku średniego osadzony w konkretnym pokoleniowym kontekście.
- Czułem się jak Robinson Crusoe, który wylądował na Zanzibarze - mówił Wojtek. Niedługo później wyspiarze wznosili za niego modły. "Wchodził jak król popu", "był jak ojciec Rydzyk" - mówią jego byli pracownicy.
Los bohaterów zdeterminowały bieda, brak ojca, homoseksualizm syna i wyzierający z każdego zakamarka rodzinnego i społecznego życia patriarchat. Taki jest "Zły syn" Jarka Skurzyńskiego.
Podróży ku tytułowej "Rzece dzieciństwa" nie sposób odseparować od spraw strasznych - tak przeszłych, jak i całkiem aktualnych. Kolejna znakomita książka Andrzeja Stasiuka.
Premiera spektaklu "Sprzedawcy bajek" w reżyserii Jakuba Krofty zainaugurowała 7. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci. Autorka dramatu, Maria Wojtyszko, wykorzystała tradycyjne motywy baśniowe, łącząc je w historię, której nie powstydziłby się sam Szekspir.
O czym są opowiadania Grace Paley? O życiu kobiet, które nie mają już zbyt wielu złudzeń. I właśnie dzięki temu jakoś funkcjonują w tym głupim świecie, biorąc z niego, co się da.
Powiedzmy, że Twardoch zapomina o załadowaniu broni i zostaje zjedzony przez niedźwiedzia na Spitsbergenie. Ostatnią wydaną książką pisarza jest "Powiedzmy, że Piontek". Nie dostał za nią Nagrody Nike.
W "Być człowiekiem" Nicole Krauss czytasz, co czują bohaterowie, a sam nic nie czujesz.
"Korowód" Jakuba Małeckiego daje sporo przyjemności, bo aktywuje tryb lektury paranoicznej.
O tym, że artystyczna wyobraźnia we Wrocławskim Teatrze Pantomimy nie ma żadnych ograniczeń, świadczyć mogą właściwie wszystkie obecnie występujące w repertuarze tytuły. I właśnie dołącza do nich kolejny - "I love Chopin" w reżyserii Jędrzeja Piaskowskiego, według dramatu Huberta Sulimy.
Nathan Hill, autor wybitnych "Niksów", wraca po siedmiu latach równie obszerną powieścią "Wellness". Zrobił to po marksowsku: jego debiutancka książka była tragedią, a druga - farsą.
Publiczność, która szturmem kupowała bilety na galę 44. PPA we Wrocławiu otrzymała od Jakuba Skrzywanka ni to galę, ni to antygalę, bo cały projekt zawisł gdzieś w połowie między tymi dwoma porządkami, dlatego też jest nieznośny i niestrawny, a nie dlatego, że niewygodny czy kłopotliwy.
"Manekiny" Zbigniewa Rudzińskiego wróciły po ponad czterdziestu latach na scenę Opery Wrocławskiej w znakomitej inscenizacji Kamili Siwińskiej, z doskonałą kreacją aktorską i wokalną Tomasza Rudnickiego jako kupca Jakuba.
Twórcy i twórczynie spektaklu "Misiaczek" we Wrocławskim Teatrze Lalek najwyraźniej wzięli sobie do serca dobranockowy tekst "Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci" i. był to bardzo dobry trop.
Gdyby kosmici obejrzeli "Złote Płyty" w Teatrze Muzycznym Capitol, dowiedzieliby się, że tu, na Ziemi, mamy duże problemy z dochowaniem wierności, za to świetnie radzimy sobie ze śpiewaniem coverów i dysponujemy ogromnym poczuciem humoru.
Spektakl dyplomowy studentów wydziału aktorskiego wrocławskiej filii AST na podstawie książki "Bowie w Warszawie" wiernie oddaje zarówno tempo, jak i dopracowany do perfekcji przez Dorotę Masłowską chaos i absurd dramatu.
"Dramat rodzaju męskiego" Marcina Libera to spektakl gęsto utkany ze stereotypów na temat męskości. Metodą wyraźnego skrytykowania tych przebrzmiałych, dziś powszechnie uznawanych za niepożądane postaw nie jest jednak moralizatorski wykład, lecz wyśmiewanie ich i ironiczne ukazywanie absurdów, do jakich doprowadza funkcjonowanie mężczyzn w maczystycznych rolach.
Bóg miłosierdzia umarł, został tylko ten drugi. W zasadzie pierwszy. Ten od kamienowania - mówi sędzia Wieczorek, jeden z bohaterów spektaklu "Hańba", który powstał w lubelskim teatrze Scena InVitro.
Jeden wierzy w zło i chce mu służyć, drugi przegrywa walkę z własną psychiką. Ofiarą tego wszystkiego jest ona.
Za "Uwolnieniem" stoi moja wiara we wrażliwość odbiorcy, w nieskrępowaną wyobraźnię i odwagę twórców, czytelników i publiczności - tak o swoim utworze pisał Zenon Fajfer. Za tą myślą podążył reżyser, Kuba Kowalski, który w spektaklu na podstawie tekstu Fajfera uwolnił siebie i widzów od znanych, teatralnych schematów.
Wystarczyło, że Orliński wyszedł na scenę Opery Wrocławskiej, żeby wytłumaczyć kilkuminutowe opóźnienie koncertu, a publiczność już była zelektryzowana. Potem nie chciała artystów wypuścić. Zrobić spektakl z barokowej muzyki i jednego płaszcza to mistrzostwo świata.
Słynna szekspirowska tragedia - krótka, zagęszczona, esencjonalna. Nagromadzenie napięcia i emocji na scenie tak intensywne, że chwilami zapiera dech, a chemia między odtwórcami głównych ról tak silna, że niemal można zobaczyć przeskakujące iskry. "Makbet - głosy z ciemności" w Teatrze Przedmieście to jedna z najciekawszych inscenizacji klasyki na rzeszowskich scenach ostatnich lat. Trzeba ją zobaczyć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.