- Jako Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie 10 lat walczyliśmy o to, by zatrzymać w Polsce falę nielegalnej imigracji - mówił bydgoski poseł Łukasz Schreiber i ogłosił zbiórkę podpisów pod antyimigranckim referendum. Konfederacja migracyjjna politykę PiS nazywała kłamliwą propagandą: - Nie wiemy, kogo wpuściliśmy!
- W warszawskim PiS nie ma innego tematu niż referendum w sprawie odwołania prezydenta stolicy - przyznaje jeden z posłów tej partii. A Przemysław Wipler z Konfederacji ujawnia, że negocjuje warunki przeprowadzenia tego referendum.
Prawica od kilku miesięcy nakręca spiralę strachu w Głogowie i powiecie głogowskim. Nie chce słyszeć, że nie ma, nie było i nie będzie tematu relokacji nielegalnych imigrantów.
Wójt podkieleckiej gminy Górno nie otrzymał wotum zaufania. Radni nie udzielili mu też absolutorium, co daje możliwość przeprowadzenia referendum o jego odwołanie.
- Jest mi cholernie przykro, że to wygląda, jak wygląda. Jeśli nic się nie zmieni, to może trzeba to zaorać i wybrać władze gminy jeszcze raz - rzucił jeden z konstancińskich radnych. Chwilę później radni odmówili udzielenia burmistrzowi wotum zaufania oraz absolutorium.
Trzy referenda na Dolnym Śląsku jednego dnia i trzy nieudane. Mieszkańcy nie byli zainteresowani odwołaniem swoich władz. Wójt, burmistrz i radni zostają.
Łukasz Komoniewski otrzymał wotum zaufania miejskich radnych. - Referendum w Będzinie jest możliwe, bo głos oburzonych mieszkańców jest dużo większy niż radnych - słyszymy po sesji.
Jeżeli Ewa Weber wystartuje w wyborach prezydenckich w Zabrzu, to ma szansę je wygrać. - Ma wady, ale i zalety, które gwarantują dziś politykom sukces - mówi jej niedawny współpracownik.
Podlascy działacze PiS-Zjednoczonej Prawicy są przekonani, że po wyborach prezydenckich "wiatr zmian nie ominie województwa podlaskiego". Szukają sposobu na ponowne przejęcie władzy w sejmiku podlaskim.
Inicjatorzy nie zdołali zebrać wystarczającej liczby ważnych podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum. Burmistrz Rafał Kornat może na razie odetchnąć.
Referendum w sprawie odwołania prezydent Łodzi się nie odbędzie. Niedoszłym organizatorom zabrakło klimatu i wsparcia. Ale to nie wszystko...
Zarzuty nieudolnego zarządzania gminą, arogancji i zły nadzór nad inwestycjami z jednej strony, nieprawne działania i niemożność pogodzenia się z przegranymi wyborami z drugiej. Efekt: grupa mieszkańców popierających byłego burmistrza chce doprowadzić do odwołania obecnego. Wniosek o przeprowadzenie referendum jest już w biurze wyborczym
Najpierw Głubczyce, zaraz także opolska gmina Cisek, ale pojawiały się też pomysły na Lubelszczyźnie. Teraz energetykę wiatrową zablokować mają nie przepisy PiS, ale lokalne inicjatywy. Kto za nimi stoi?
Najpewniej w sierpniu w Zabrzu odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie. Wśród lokalnych polityków już krążą nazwiska możliwych kandydatów.
- Osoba pełniąca obowiązki ma być spoza ekipy rządzącej do tej pory Zabrzem. Ma zająć się w pierwszej kolejności wyborami prezydenckimi i uspokoić nastroje - tak w PO komentują wybór "komisarza miasta".
- Mieszkańcy Zabrza zwolnili w referendum panią prezydent z Platformy Obywatelskiej! To znak czasu - coraz więcej głosów słyszę, że warto porozmawiać na ten temat w Bielsku-Białej - komentuje poseł PiS Przemysław Drabek.
- Nie było powodów, żeby robić referendum. To widzimisię jednego człowieka, byłego burmistrza, działacza PO, który chciał odbić gminę - mówią mieszkańcy.
Związana z Koalicją Obywatelską prezydent Zabrza została odwołana w referendum. Wcześniej rozliczała swoją poprzedniczkę, która rządziła przy wsparciu PiS. Partia Kaczyńskiego próbuje wykorzystać wynik głosowania w kampanii prezydenckiej.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
- Moje działania były jak lekarstwo: bierzemy je, ale nie od razu czujemy się lepiej. Żeby były efekty, potrzebny był czas. Nie dano mi go - mówi Agnieszka Rupniewska (KO), odwołana w niedzielę prezydentka Zabrza.
Po roku rządów mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydentkę Agnieszkę Rupniewską z KO. PKW podała oficjalne wyniki głosowania.
Serwis Lokalna Polityka opublikował sondażowe wyniki referendum w Zabrzu. Zdaniem autorów badania jest ono ważne, a prezydent Agnieszka Rupniewska (KO) traci władzę.
Nie ma konkretnego powodu. Nie było blamażu, katastrofy. Po prostu przegrany burmistrz chce odzyskać to, co stracił - przekonują obrońcy Aliny Śmigiel. Były burmistrz twierdzi jednak, że powody referendum są. - Nie spełniła wyborczych obietnic - tłumaczy. Czy to wystarczy, by odbić władzę?
Wyzwiska, hejt, insynuacje to narzędzia zwolenników odwołania władz Zabrza. I dlatego może im się to udać.
Radni PiS z Gliwic chcą zmian w Zabrzu i namawiają do udziału w tutejszym referendum. Będą też liczyli w nim głosy.
Ponad 3 tys. osób zagłosowało za odwołaniem Rady Gminy w Górnie, ale referendum w tej sprawie nie jest ważne z powodu braku wymaganej frekwencji.
Referendum w Nysie zaplanowano 27 kwietnia. Platforma Obywatelska oficjalnie zniechęca do udziału referendum. W PiS trwa mobilizacja, ale przed głosowaniem w wyborach na Karola Nawrockiego.
Mieszkańcy gminy Górno w powiecie kieleckim zdecydują w niedzielę, 27 kwietnia, czy wybrani rok temu radni nadal będą pełnić swoje mandaty.
Największy poziom demagogii, populizmu, a przede wszystkim draństwa zaprezentował w minionym tygodniu poseł PiS Janusz Kowalski.
Fundacja KGHM przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi hojnie wsparła Stowarzyszenie Pokolenie z Katowic. Zasłynęło ono propagandową akcją poparcia dla pisowskiego referendum. Siedzibę Pokolenia przeszukała teraz ABW.
11 maja w Zabrzu odbędzie się referendum w sprawie odwołania rady miasta i popieranej przez KO prezydentki Zabrza.
Przemysław Wipler, wpływowy poseł Konfederacji, rozpowiada, że chciałby zorganizować referendum w sprawie odwołania Rafała Trzaskowskiego ze stanowiska prezydenta Warszawy. - Rozpatruję ten pomysł wyłącznie w kategoriach w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenta RP - ocenia politolog.
- Po tysiącach rozmów jestem pewien jednego: sprzeciw wobec Jacka Sutryka będzie narastał, a jego rządzenie z osłabionym mandatem będzie niczym ropiejący wrzód, który prędzej czy później pęknie - mówi Piotr Uhle, szef stowarzyszenia SOS Wrocław i jeden z inicjatorów zbiórki podpisów pod referendum ws. odwołania prezydenta Wrocławia.
Dla inicjatorów organizacji referendum w Nysie i odwołania burmistrza Kordiana Kolbiarza symbolem jego rządów stały się buty, w których pojawił się na wałach podczas powodzi. - Czy to były lakierki? Raczej nie, bo takich nie mam - komentuje burmistrz.
- Władze miasta podlizywały się wybranym osobom, a mieszkańców próbowano przekonywać, że to, co robią, jest ważne - mówi Agnieszka Rupniewska, prezydentka Zabrza.
Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach wyznaczyła termin referendum w Zabrzu.
Przedstawiciele SOS Wrocław zebrali o wiele za mało podpisów, aby próbować odwołać prezydenta miasta. - Obudziliśmy energię społeczną, której miasto potrzebuje, zaktywizowaliśmy wielu obywateli do działania - przekonywał Piotr Uhle, jeden z organizatorów akcji. - Fiasko akcji, to sukces Jacka Sutryka - ripostuje Marek Łapiński, radny wojewódzki PO.
Organizacja wrocławskiego referendum może zakończyć się niepowodzeniem, jeśli wolontariusze nie zbiorą wystarczająco podpisów. Dlatego proszą wrocławian o "większą mobilizację i zryw na ostatniej prostej".
Jedni podpisują się pewnie, rzucając hasła o arogancji i bucie, inni każą dać Sutrykowi spokój. Do zebrania podpisów za referendum ws. odwołania prezydenta Wrocławia pozostał niecały tydzień.
W Nysie trwa ostry spór pomiędzy zwolennikami burmistrza Kordiana Kolbiarza a inicjatorami referendum w sprawie jego odwołania. Orężem w tym starciu jest raport NIK, dotyczący spółki SIM Opolskie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.