Zdecydowana większość zatruć to te przypadkowe, u dzieci. Nie ma też wątpliwości, że ich przyczyną są zaniedbania rodziców - bo nie dopilnowali dziecka. Rozmowa z ekspertką od toksykologii.
Uważa się, że zwierzęta wiedzione nieomylnym instynktem zawsze wyczują trujące własności roślin. A jeśli nawet skosztują, to nie połkną z racji palącego smaku. To jednak tzw. trzecia prawda Tischnera, czyli g...o prawda! Mnóstwo znanych i lubianych kwiatów doniczkowych (chociażby aloes i monstera!), ciętych (lilia!) oraz krzewów ozdobnych z naszych działek bywa diablo groźnych dla futrzaków. Podobnie zresztą jak dla naszych wnucząt, nie wspominając o żółwiach lądowych.
W parku Winnym powstał labirynt z cisów. Miasto nie zbiera nasion roślin, choć kryją w sobie truciznę. A są słodkie i wyglądają jak żelki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.