Lechia Gdańsk obchodzi w tym roku 75-lecie istnienia. W związku z tym wybrana zostanie najlepsza jedenastka w historii klubu. Głosowanie, w którym udział wziąć może każdy, potrwa do 30 grudnia do godz. 12.
Na czym polega patologia najmu krótkoterminowego? Nie wiecie? To posłuchajcie żali Sławomira Peszki, piłkarza i właściciela siedmiu mieszkań w Warszawie.
Wojciech Kwiecień, krakowski biznesmen, zamierza z grającej w okręgówce Wieczystej Kraków zrobić klub pierwszoligowy. Już teraz płaci niektórym zawodnikom tyle, ile płaci się w ekstraklasie
Sławomir Peszko kilka miesięcy temu w nieciekawych okolicznościach rozstał się z Lechią Gdańsk. Od nowego sezonu były reprezentant Polski grać będzie w lidze okręgowej (szósty poziom rozgrywkowy). Jego nowym klubem jest Wieczysta Kraków.
- W końcu, w wieku 35 lat, mogę podjąć decyzję, nie patrząc na opinię menedżerów, dziennikarzy czy kibiców - stwierdził Sławomir Peszko. I podpisał kontrakt z Wieczystą Kraków, budowanym za duże pieniądze klubem z piątej ligi.
W piątek opublikowaliśmy na trojmiasto.wyborcza.pl rozmowę z prezesem Lechii Adamem Mandziarą. Odniósł się on w niej m.in. do sprawy rozwiązania kontraktów z winy klubu przez Sławomira Peszkę oraz Rafała Wolskiego. Na te słowa odpowiedział prawnik obu piłkarzy.
Sławomir Peszko to kolejny piłkarz Lechii Gdańsk, którego kontrakt został rozwiązany z powodu zaległości płacowych. Miał on obowiązywać do czerwca tego roku.
Z powodu zaległości płacowych wobec Rafała Wolskiego kontrakt 27-letniego zawodnika Lechii został rozwiązany z winy gdańskiego klubu. Podobnie może stać się w przypadku Sławomira Peszki.
Pozyskanie przez Widzew Sławomira Peszki byłoby transferem porównywalnym ze sprowadzeniem Marcina Robaka. Czy jednak były reprezentant Polski jest potrzebny drużynie?
Widzew szuka skrzydłowego, który byłby wzmocnieniem. Na giełdzie transferowej pojawiło się nazwisko Sławomira Peszki, byłego reprezentanta Polski.
Obecnie zawodnik Lechii Gdańsk, który w lutym skończy 35 lat, kilka tygodni temu został poinformowany, że nie zostanie z nim przedłużona kończąca się w czerwcu tego roku umowa. Ostatecznie dostał wolną rękę już teraz, może szukać nowego pracodawcy.
Kibicowskie ustawki, handel narkotykami, odcinane kończyny i dialogi suto okraszone wulgaryzmami - Patryk Vega zapowiada nowy film "Bad Boy". W obsadzie m.in. Maciej Stuhr, Sławomir Peszko i Kamil Grosicki.
W wygranym 2:0 meczu z Wisłą Płock jednym z najlepszych piłkarzy Lechii był Sławomir Peszko. Bardzo dobrze układała się m.in. jego współpraca z Karolem Filą, któremu doświadczony skrzydłowy wieszczy szybki zagraniczny transfer.
W kolejnym meczu Ekstraklasy piłkarze Lechii Gdańsk zmierzą się w sobotę na Stadionie Energa z Koroną Kielce (godz. 17.30). Wydaje się, że faworyt tego spotkania jest tylko jeden, ale trener Piotr Stokowiec przestrzega przed lekceważeniem rywala. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Sławomira Peszki.
Skrzydłowy Lechii Gdańsk Sławomir Peszko w wygranym 2:1 starciu z Lechem Poznań trafił do bramki w trzecim kolejnym meczu. W Ekstraklasie zdarzyło mu się to dopiero po raz drugi w karierze, pierwsza taka seria miała miejsce w sierpniu 2009 roku.
- Nie jesteśmy na tyle odporni, aby po stracie bramki iść dalej jak po swoje. Ta drużyna wciąż się buduje - powiedział trener Dariusz Żuraw po porażce Lecha Poznań 1:2 z Lechią Gdańsk. Kolejorz dość szybko i łatwo stracił w tym meczu dwa gole.
Zaczęło się od katastrofy. Potem, przy łatwym prowadzeniu Lechii Gdańsk 2:0 los dał Lechowi Poznań szansę na wyjście z meczu w Gdańsku z twarzą. Lech nie skorzystał.
Piłkarze Lechii wrócili na zwycięską ścieżkę, pokonując na wyjeździe Piasta Gliwice 2:1. - Myślę, że mecz mógł się podobać. Było sporo jakości, dużo sytuacji, czyli tego, co w piłce jest najważniejsze - mówił po spotkaniu trener gdańskiego zespołu Piotr Stokowiec.
- Cieszy ten gol, bo sezon już trochę trwa, a ja ciągle czekałem na jakiś konkret, bramkę czy choćby asystyę. To doda mi pewności siebie - mówił po zremisowanym 1:1 meczu ze Śląskiem Wrocław piłkarz Lechii Sławomir Peszko. Jego piękne trafienie dało gdańskiemu zespołowi punkt w starciu z liderem ekstraklasy.
Trzeci mecz piłkarzy Lechii na własnym stadionie w tym sezonie Ekstraklasy i trzeci remis. Ale po momentami ciekawym meczu, na dodatek z liderem tabeli Śląskiem. Choć niedosyt pozostanie w Gdańsku po tym spotkaniu spory.
- Trener Smolarow, który był tu na meczu mówił nam jaka panuje atmosfera na trybunach. Jednak wielu z nas grało nie przy takich kibicach - liczniejszych i głośniejszych. Z tym sobie poradzimy, tym bardziej że duża grupa przyjedzie też z Gdańska - mówi pomocnik Lechii Sławomir Peszko przed rewanżowym meczem II rundy kwalifikacji Ligi Europy z Broendby.
Na zakończenie drugiego zgrupowania w Cetniewie piłkarze Lechii Gdańsk rozgromili II-ligową Bytovię Bytów 7:1. Świetną formę strzelecką pokazał Flavio Paixao, pierwsze gole po powrocie do Gdańska zdobył też Sławomir Peszko.
- Rozmowa z trenerem Stokowcem nie była łatwa. Miał on swoje argumenty i musiałem je zaakceptować. Najważniejsze, że wracam do drużyny na normalnych warunkach i będę traktowany jak każdy inny zawodnik - mówi Sławomir Peszko, który wraca do Lechii po kilkumiesięcznym wypożyczeniu do Wisły Kraków.
Sławomir Peszko w następnym sezonie znów będzie zawodnikiem Lechii. 34-letni skrzydłowy po półrocznym wypożyczeniu do Wisły Kraków wraca do Gdańska, gdzie dostanie kolejną szansę od trenera Piotra Stokowca. Z zespołem żegnają się za to Michał Mak, Joao Nunes oraz Steven Vitoria.
Wisła Kraków z żółtodziobami w składzie mogła pokonać Wisłę Płock dzięki Sławomirowi Peszce. Mogła, ale spadło na nią zbyt dużo kłopotów jednocześnie.
Dużo było hejtu, ale nikt nie zabierze mi wspomnień z meczów ze Szwajcarią czy z Portugalią na Euro 2016 - mówi nowy piłkarz Wisły Kraków Sławomir Peszko.
- Ufam, że mogę pomóc i Wiśle, i sobie - mówi Sławomir Peszko, były reprezentant Polski, który w sobotę zdobył jedynego gola w sparingu Wisły Kraków z MSK Żylina.
Oto hit transferowy, który wywołał burzę wątpliwości: Wisła wypożyczyła z Lechii Gdańsk Sławomira Peszkę. - Mam nadzieję, że w Krakowie wróci do żywych - mówi Kamil Kosowski, były skrzydłowy Wisły.
Sławomir Peszko na rundę wiosenną został wypożyczony z Lechii do Wisły Kraków. Zawodnik - by mieć możliwość grania - zgodził się na dużo niższą pensję niż miał w gdańskim klubie, a ten nie będzie do niej dokładał nawet złotówki. Umowa zawiera również inne ciekawe zapisy.
Prawdopodobnie w Wiśle Kraków spędzi rundę wiosenną Sławomir Peszko. Piłkarz, który nie ma szans na grę w Lechii Gdańsk będzie wypożyczony do końca obecnego sezonu.
Piłkarz Lechii Gdańsk Sławomir Peszko postanowił oficjalnie zakończyć karierę w reprezentacji Polski. Swoją decyzję ogłosił w mediach społecznościowych. "Umiejętności czasami brakowało, ale na pewno nie woli walki" - napisał 33-letni zawodnik.
Dokładnie 254 700 dolarów otrzyma od FIFA Lechia Gdańsk za udział w tegorocznych mistrzostwach świata w Rosji Sławomira Peszko. Z polskich klubów pieniądze dostaną jeszcze Legia Warszawa, Górnik Zabrze, Lech Poznań oraz Jagiellonia Białystok.
- Trener nie jest od rozwiązywania kontraktów. Sprawa została skierowana do zarządu klubu - powiedział trener Lechii Piotr Stokowiec. Chodzi oczywiście o odsunięcie od pierwszego zespołu Sławomira Peszki z powodu "niesubordynacji podczas treningu".
Sławomir Peszko nie zagrał w sobotnim sparingu biało-zielonych z KP Starogard Gdański. Nie brał również udziału w ostatnich zajęciach gdańskiego zespołu. Jak się okazuje, został odsunięty od pierwszej drużyny.
Pierwsze w tym sezonie derby Trójmiasta Lechia Gdańsk - Arka Gdynia odbędą się 27 października na Stadionie Energa. W meczu tym po trzymiesięcznej dyskwalifikacji na boisko będzie mógł wrócić Sławomir Peszko.
W towarzyskim meczu rozegranym na Stadionie Energa piłkarze Lechii przegrali z ósmym zespołem ukraińskiej ekstraklasy Karpatami Lwów 0:1. W zespole Lechii 60 minut rozegrał Sławomir Peszko, będący w trakcie odbywania kary 3-miesięcznej dyskwalifikacji na oficjalne mecze.
Lechia trenera Piotra Stokowca ma być agresywna (co pokazuje liczba żółtych kartek otrzymywanych przez piłkarzy tego klubu). Jednak ma to być przejawem walki, a nie głupoty jak w przypadku Sławomira Peszki.
Obradująca w środę Najwyższa Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej podtrzymała orzeczenie Komisji Ligi o trzymiesięcznej dyskwalifikacji dla piłkarza Lechii Sławomira Peszki. Sankcji za swoje nierozważne zachowanie uniknął za to póki co inny zawodnik biało-zielonych Filip Mladenović.
Na środowym posiedzeniu Komisji Ligi ma zapaść decyzja odnośnie ewentualnego skrócenia kary dla Sławomira Peszki. Ponadto za swoje naganne zachowanie podczas meczu z Górnikiem Zabrze konsekwencje może ponieść Filip Mladenović.
- Chcielibyśmy wzmocnić skrzydła, nie wiem jednak, na ile będzie to możliwe ze względów organizacyjnych. Dlatego nie szukamy panicznie nowych zawodników, a moim zadaniem jest odnaleźć się w tej sytuacji. Trenerzy w różnych klubach często mają podobne problemy, po tym poznaje się umiejętności szkoleniowca, że potrafi z nich wyjść - mówi trener Lechii Piotr Stokowiec. W piątek jego zespół zmierzy się na Stadionie Energa Gdańsk ze Śląskiem Wrocław (godz. 18).
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.