Przez chwilę mogę się poczuć się jak jeden z najlepszych piłkarzy na świecie. No, prawie tak... Wrzucam sportową torbę do bagażnika, siadam za kierownicą i odpalam silnik, który głośnym "wrrr" daje znać, że jest gotowy do jazdy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.