834 razy interweniowała straż pożarna w związku z nawałnicami, które przechodziły nad Warszawą. Zamknięte drogi są już przejezdne, ale na niebie znowu gromadzą się ciemne chmury.
Most przy ul. Siewnej został podmyty przez wodę, powstała wielka wyrwa w asfalcie. Uszkodzenia są tak duże, że przejazd został zamknięty.
Strażacy wciąż usuwają skutki burz, które w czwartek po południu przeszły nad regionem. Otrzymali około 500 zgłoszeń, najwięcej z powiatu ostrowieckiego i gminy Ćmielów.
Czwartkowe burze poważnie dały się we znaki mieszkańcom Łodzi i okolic. Skutki były usuwane przez całą noc, a IMGW wydało kolejne ostrzeżenie meteorologiczne. Lokalnie można spodziewać się gradu.
Restauracja Brooklyn, która ucierpiała podczas nawałnicy miesiąc temu, zamyka się.
Sobotnia (20 sierpnia) burza była krótka, ale intensywna. Z jej skutkami strażacy i mieszkańcy wciąż walczą.
44 razy wyjeżdżali wczoraj po południu i wieczorem strażacy do usuwania skutków burzy, która przeszła nad częścią naszego województwa.
W Grodzisku Górnym fala powodziowa o mały włos nie zalała gości na sali weselnej. Chmielnik, który w ubiegłym roku poniósł olbrzymie straty, tym razem odetchnął z ulgą. W Sanoku zniszczone zostały nagrobki. W Rzeszowie doszło też do wycieku chłodziwa z miejsca składowania odpadów na terenie firmy Pratt&Whitney.
Groźna burza pozbawiła prądu ponad 20 tys. łodzian. Kilka dni później nie ma go wciąż ponad 3 tys. rodzin. - Zgłaszaliśmy to do PGE kilkakrotnie, ale ciągle nie wiadomo, kiedy naprawią awarię - mówią czytelnicy. Jednocześnie UMŁ podsumował skutki burzy. Straty są milionowe.
Łącznie ponad 180 interwencji podjęli w nocy z 14 na 15 lipca wielkopolscy strażacy. Najgorzej sytuacja po nawałnicy wyglądała na południu Wielkopolski, gdzie burza zrywała dachy i przewalała drzewa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.