Warto sięgnąć po właśnie wydaną książkę Jerzego Gwiaździńskiego "Planista", by zrozumieć, dlaczego socjalistyczna gospodarka PRL musiała przegrać w rywalizacji z rynkowym kapitalizmem.
Dali Hiszpanom rozwody, aborcję, wolne media, osłony socjalne i państwo dobrobytu. Jak to możliwe, że po 140 latach socjaliści mogą zniknąć ze sceny
Po wielu latach przez Gdańsk przemaszerował znowu pochód 1-majowy. Zorganizowała go radykalna lewicowa organizacja, a w trakcie demonstracji wznoszono komunistyczne hasła.
Gospodarka w państwie PiS dostarcza środków na tłuste synekury dla swoich i na potrzeby władzy, a szczególnie na propagandę. Starsi doskonale to pamiętają z dawnych czasów.
Zmartwię piewców wolnego rynku, ale polska konstytucja gwarantuje nie tylko wolność gospodarczą i własność prywatną, ale także realizację zasady sprawiedliwości społecznej
Szokujący sondaż pokazujący zmęczenie społeczeństwa drożyzną i inflacją. Polacy chcą cen maksymalnych. Aż 42 proc. pytanych chciałoby, aby wprowadzono je na żywność - wynika z sondażu UCE RESEARCH i SYNO Poland na zlecenie Wyborcza.biz.
Gdyby nie Margaret Thatcher i Ronald Reagan, być może wciąż żylibyśmy w PRL-u, części sowieckiego imperium.
Hitleryzm był zbrodniczy, ale trwał tylko 12 lat i skończył się spektakularną klęską. Komunizm trwa już ponad 100 lat. I który koszmar większy?
Główny problem z młodą polską lewicą wynika stąd, że jest młoda, zatem jej eksponenci nie pamiętają realnego socjalizmu i rozwijają beztrosko swoje miraże, nie przejmując się ich konfrontacją z rzeczywistością.
Podczas gdy część lewicy - także w Niemczech - znowu zaczyna głośno marzyć o socjalizmie, w jednej z ostatnich enklaw jego realnego istnienia zaczyna się obwieszczanie pożegnania z tą formacją ekonomiczną. Strategia Kuby pod wieloma względami przypomina przy tym chińską.
Socjalizm przegrał, ale mit pozostał i nadal mieszka w głowach mądrych ludzi, takich jak np. Klaus Schwab.
Jedni, zachwyceni niedźwiedziami, zaczęli je dokarmiać. Inni zaczęli kłusować, ucząc niedźwiedzie, że na widok człowieka należy ruszyć do ataku i rozszarpać go pazurami
Wystawa w Tychach przypomina czasy, gdy sportowcy poddawali się socjalistycznemu szantażowi i po prostu robili swoje. Tak jak śląscy piłkarze, którzy w 1949 roku na mocy dyrektywy wydanej przez Śląski Związek Piłki Nożnej stali się w komplecie członkami Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.
Oskarżając siebie, rzucałbym oskarżenia na innych, jako ofiara donosu donosiłbym gorliwie z zemsty bądź przerażenia
To paradoks, że dzisiejsza lewica kocha państwo, wszak jej ojcowie założyciele - Marks i Engels - patrzyli na tę instytucję nieufnie, widząc w niej źródło opresji.
Cornelius Castoriadis wierzył, że świat i każdy z nas jesteśmy zbyt różnorodni, by dać się bezpowrotnie przykroić do schematów ideologii czy życzeń władzy. Wierzmy razem z nim. Z cyklu "Adam Michnik poleca"
Własność prywatna to fetysz, niech żyje państwo - PiS i skrajna lewica mają podobne pomysły na zbawienie Polski.
Kapitalizm to nie katastrofa, więc nie mógł spowodować "ofiar".
Rynkowy fundamentalizm, o który ociera się Lenkowski, to zagrożenie dla podstawowych wartości współczesnej Europy.
Wielu polityków i komentatorów ma prosty sposób na rozwiązanie skomplikowanych problemów: zróbmy pierwszy ruch, a potem się zobaczy.
Dostaniesz zasiłek, jeśli się przystosujesz - to nie jest państwo dobrobytu. Państwo dobrobytu buduje szpitale, szkoły i uniwersytety.
Oto modelowy przykład utopijnego socjalisty, któremu nie przeszkadza ani zdewastowanie Trybunału Konstytucyjnego, ani kłamstwo smoleńskie, ani osamotnienie Polski w UE, ani propaganda TVPiS, ani afery obecnej władzy.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w czasach studenckich była związana z Socjalistycznym Związkiem Studentów Polskich, co zataiła w swoim biogramie. Tak wynika z akt IPN-u. Czy prezydentowi Dudzie, który na froncie walki z sędziami Sądu Najwyższego mówił o dekomunizacji to nie przeszkadza? Pyta Justyna Dobrosz-Oracz.
Chcecie się przekonać, na czym realnie polega "nieliberalna demokracja"? Pojedźcie do Rosji Putina.
Te wybory miały być początkiem końca Unii Europejskiej, jaką znamy. Skrajna prawica i populiści wspierani w sieci przez kremlowskie fabryki trolli, a w realu przez Steve'a Bannona, byłego doradcę prezydenta USA Donalda Trumpa, mieli połączyć siły i uzyskać na tyle dobry wynik wyborczy, by móc rozsadzać Unię od środka.
Ten niegdyś znaczący i poważny ekonomista przeobraził się w ideologa i celebrytę udzielającego rządom na całym świecie absurdalnych rad.
Pod rządami "dobrej zmiany" po raz pierwszy od dziesięcioleci oczekiwana długość życia Polaków nie wzrosła, lecz spadła.
Straszenie "rozdawnictwem", "roszczeniowością", "socjalizmem" tylko uwiarygodnia pisowską propagandę, że jak opozycja wygra, to zabierze wszystko, co PiS dał.
Rynek zmusza ludzi do zmiany dotychczasowego stylu życia, więc subiektywnie jest postrzegany jako czynnik opresyjny. Jednak to dzięki niemu świat zmienia się na lepsze.
Już w maju w Niemczech kolejny eksperyment sprawdzi w praktyce efekty wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP). Tymczasem 31 grudnia zakończył się eksperyment: 560 euro dla 2 tys. osób przez dwa lata. Czy koncepcja BDP ma sens?
W Polsce zwiększa się władza państwa, trwa nacjonalizacja, powstają coraz to nowe absurdalne państwowe podmioty, jak zapowiedziany przez Mateusza Morawieckiego Polski Holding Hotelowy. Dlaczego nikt nie protestuje?
Nikt w Polsce nie potrafi powiedzieć, co to była socjalistyczna lewica. A kto w II RP bronił kobiet, robotników, związków zawodowych, praw pracowniczych?
To niebywałe, jak przez 30 lat zaniedbaliśmy kwestię edukacji historycznej. Jak nie potrafiliśmy wytworzyć mody na radość z wolności. Jak pozwalamy bezkarnie szkalować symbole i autorów transformacji.
Zgoda, nierówności to problem, ale są ważniejsze sprawy. Oceniając efekty i dorobek kapitalizmu, porównajmy poziom życia w najbogatszych państwach Zachodu sto lat temu i dzisiaj.
Autorzy "Testamentu Polski Walczącej" domagali się nie tylko wolnych wyborów, opuszczenia Polski przez wojska sowieckie, zaprzestania represji politycznych i pełnej niepodległości, ale także poszanowania praw jednostki i praworządności.
Lipski był patriotą, który nie mylił troski o Polskę z megalomanią i ksenofobią. Nie zachłysnął się wolnorynkowymi receptami
Za emeryturę podatkową, zwaną u nas myląco "obywatelską", musieliby słono zapłacić zwykli niezamożni obywatele, a w praktyce ich dzieci.
Stosunki dyplomatyczne, które niedawno zostały wznowione między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, wyznaczyły zupełnie nowy kierunek i zmieniły nastawienie samych Kubańczyków. Panujący socjalizm ma teraz zupełnie nowe oblicze. Kuba się zmienia. Ogromna potrzeba odnowy codziennego życia wzbiera w mieszkańcach coraz bardziej. Zakończona przez Baracka Obamę zimna wojna, trwająca między dwoma krajami 55 lat, tchnie nadzieją na lepsze jutro. Kubańczycy w swoim podejściu do Ameryki są jednak podzieleni - niektórzy uparcie twierdza, że gdy stosunki ze Stanami się polepszą, to na Kubie będzie o wiele lepiej, inni zaś wietrzą podstęp w tak pozytywnym podejściu USA do swojego kraju. Wielka lekcja ostatnich 50 lat nauczyła jednak Kubańczyków, że to oni sami muszą wymyśleć nową drogę, którą będzie kroczyło społeczeństwo. Rząd coraz częściej pozwala na zakładanie własnych przedsiębiorstw, powstały też dwa nowe sektory gospodarki - sektor kooperatywy oraz małych i średnich przedsiębiorstw. W tej chwili największe wpływy do budżetu państwa generuje turystyka i eksport wykwalifikowanej siły roboczej. Po przywróceniu stosunków dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, Barack Obama umożliwił tysiącom Amerykanów wyjazdy do tego kraju. Emigranci mogą też przesyłać swoim rodzinom pozostającym na wyspie znacznie większe kwoty pieniędzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.