Czego się dowiedzieliśmy ze spisu, a czego nie. Warszawa, Sosnowiec, Bytom - z tych miast wyjeżdżamy do pracy. Pracownicy z Podkarpacia najbardziej mobilni
Stany Południa uzyskały większy wpływ polityczny, bo policzyły czarnych mieszkańców jako dwie trzecie człowieka.
Na Opolszczyźnie jest blisko 30 gmin, w których oficjalnie można używać dwujęzycznych tablic w języku polskim i niemieckim, czyli przynajmniej 20 proc. mieszkańców tych gmin deklarowało przynależność do narodowości niemieckiej. Z najnowszych danych ostatniego Spisu Powszechnego wynika, że takich gmin w województwie opolskim zostało zaledwie kilka.
60049 mieszkańców Opolszczyzny podczas spisu powszechnego w 2021 roku zadeklarowało narodowość śląską, podczas gdy narodowość niemiecką wskazało 59911 osób. - Niestety kwestie narodowości śląskiej i języka śląskiego od lat są pomijane w jakichkolwiek strategiach dla województwa opolskiego - podkreślają Ślązacy z Opolszczyzny.
Ponad 144 tys. osób zadeklarowało podczas przeprowadzonego w 2021 r. spisu powszechnego narodowość niemiecką. To niemal identyczny wynik jak 10 lat temu. Wciąż to środowisko najsilniejsze jest na Opolszczyźnie, jednak takich deklaracji w regionie było znacznie mniej niż w poprzednim spisie powszechnym. Opolszczyzna jest drugą siłą, jeżeli chodzi o narodowość śląską.
Po dwóch latach od przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące przynależności religijnej Polaków. Duży spadek liczby katolików widać w całym kraju. Jeszcze większy jest w województwie zachodniopomorskim.
Według najnowszego Narodowego Spisu Powszechnego 2021, 65 proc. mieszkańców województwa dolnośląskiego deklaruje się jako katolicy. Mniejszy odsetek jest tylko w jednym regionie w Polsce.
Województwo lubuskie jest jednym z ośmiu w Polsce, gdzie odsetek zdeklarowanych katolików spadł poniżej 70 proc. Najmniejszy jest w Zachodniopomorskiem - wynosi 64,51 proc. Największy - na Podkarpaciu, gdzie 82,9 proc. mieszkańców deklaruje, że należy do Kościoła katolickiego.
Główny Urząd Statystyczny podał ostateczne wyniki spisu powszechnego w 2021 r. dotyczące narodowości.
Urząd Statystyczny w Łodzi opublikował nowe, alarmujące dane. Łódź się wyludnia. Już teraz spadła na czwarte miejsce, jeśli chodzi o największe miasta, w skali kraju. A końca trendu nie widać.
Od spisu powszechnego minęły prawie dwa lata, a wciąż nie opublikowano wszystkich wyników. Eksperci wskazują na ułomność danych - faktyczna liczba mieszkańców wpływa na budżety samorządów i liczbę mandatów w okręgach wyborczych.
PiS może się zgodzić na uznanie godki za język regionalny, traktując to jako ofertę dla śląskich wyborców. Trudno mi jednak sobie wyobrazić, by uznał Ślązaków za mniejszość etniczną.
- Śląsk ma bardzo szeroką reprezentację ugrupowań społeczno-politycznych. Reprezentacja śląska jest bardziej dojrzała - mówi prof. Małgorzata Myśliwiec, politolożka z Uniwersytetu Śląskiego.
Od spisu powszechnego minęły prawie dwa lata, dopiero dziś GUS podał dane o strukturze narodowo-etnicznej. Mamy prawie 600 tys. Ślązaków i 180 tys. Kaszubów. I wciąż wiele niewiadomych w najważniejszych kwestiach.
GUS podał wstępne dane ze spisu powszechnego w 2021 roku. Wynika z niego, że narodowość śląską zadeklarowało prawie 586 tys. osób. Niemal pół miliona osób nie podało jej wcale.
GUS udostępnił w poniedziałek 30 stycznia kolejne dane ze spisu powszechnego, podał również najnowsze dane o urodzeniach. Rodzin jest mniej, dzieci jest mniej, więcej jest samotnych, singli i nieformalnych par.
37 mln ludzi mieszka w Polsce - wynika z najnowszych danych ze spisu powszechnego.
Minął ponad rok od zakończenia ostatniego narodowego spisu powszechnego, a GUS wciąż nie przedstawił danych dotyczących przynależności narodowych i etnicznych mieszkańców. Podał właśnie tylko informacje w rozbiciu na deklarowaną przynależność polską i niepolską, a przy tym przyznał, że nie ma danych co do deklarowanej przynależności narodowej i etnicznej od około 10 procent osób objętych spisem.
W dużych miastach co trzecie gospodarstwo domowe składa się tylko z jeden osoby. Najpowszechniejszy model w skali całego kraju to dwie osoby w domu. Zobacz, jak jest w twoim powiecie.
Od Narodowego Spisu Powszechnego minęło już grubo ponad rok. GUS trzyma się swojego kalendarza, ale nowe dane są publikowane z niezrozumiałym rozciągnięciem w czasie. Zobacz, co wiemy o narodowości mieszkańców Polski.
W dzielnicach takich jak Mokotów, Śródmieście czy Wola jest po ponad 20 tys. niezamieszkanych mieszkań - wyszło ze spisu powszechnego. W sumie w stolicy jest aż ponad 200 tys. takich lokali, czyli jedna piąta wszystkich. Jak to możliwe?
GUS mówi: jest nas 38 mln, urzędnicy Państwowej Komisji Wyborczej: 36 mln. I radzą: należałoby skorygować liczbę mandatów w poszczególnych okręgach - dodać w Warszawie, a odjąć w Lublinie, Kielcach i Toruniu.
Z pierwszych wyników spisu wyszło, że jest nas 38 mln. Teraz okazuje się, że w kraju mieszka nas 36,6 mln.
Większość Dolnego Śląska się wyludnia, ale niektóre części znacznie bardziej. Gdzie ludność w regionie rośnie?
Według wyników spisu powszechnego z 2021 roku jedne części Wrocławia się wyludniają, a w drugich gwałtownie rośnie liczba mieszkańców. Sporo dzieje się również w gminach podmiejskich.
W ciągu dekady w dwóch gminach tuż pod Warszawą liczba ludności wzrosła aż o dwie trzecie. Za to na obrzeżach Mazowsza mieszkańców ubywa. To zjawisko dotknęło aż dwie trzecie gmin w województwie.
Czy Polacy faktycznie wracają do kraju? Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja migracji zagranicznych naszych rodaków. Na mapach sprawdzisz, skąd się wyprowadzają i dokąd wracają.
W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Łódź spadła na czwarte miejsce w rankingu najludniejszych polskich miast. Przez chwilę było smutno, ale już jest wesoło - bo portal informacyjny Urzędu Miasta Łodzi obwieścił, że GUS się pomylił.
Najmłodszą gminą są Sierakowice koło Kartuz w woj. pomorskim. W trzech gminach ponad 33 proc. ludności to osoby w wieku ponad 65 lat. Wszystkie te gminy są w woj. podlaskim. Prawie tak samo dużo seniorów jest w Sopocie oraz Świnoujściu.
Wśród gmin o największym ubytku ludności w porównaniu roku 2021 do 2011 roku są te położone na ścianie wschodniej, zamieszkałe w znacznej części przez mniejszość narodowości białoruskiej wyznania prawosławnego. Tak wynika z ostatnich danych zebranych podczas Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.
Mieszkańców przybyło takim miastom jak Warszawa, Wrocław czy Rzeszów. Lublin natomiast zanotował spadek. Teraz żyje tu 334 tys. osób
Odsetek osób w wieku 65 i więcej lat w 2011 r. przekraczał 20 proc. w zaledwie 51 gminach (ok. 2 proc. wszystkich), głównie na Podlasiu i Lubelszczyźnie. W 2021 r. było ich 10 razy więcej, stanowiły już ponad 1/5 wszystkich gmin w Polsce. Jest wśród nich Płock.
W ciągu 10 lat liczba mieszkańców Polski zmniejszyła się o 476 tys. - wynika z pełnych danych zebranych z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań. Dane nie uwzględniają jednak Ukraińców, którzy schronili się w Polsce. Przybywa też mieszkań. Od 2011 r. ich liczba zwiększyła się o 1,7 mln.
Główny Urząd Statystyczny zaprezentował najnowsze dane dotyczące przeprowadzonego w ubiegłym roku Narodowego Spisu Powszechnego. Jednym z głównych bohaterów okazała się gmina Dobrzeń Wielki, która według GUS w ciągu dziesięciu lat straciła najwięcej mieszkańców, ale także najwięcej mieszkań w Polsce. Mieszkańców Opola w tym czasie oczywiście przybyło.
Warszawa, Kraków i Wrocław - to miasta o największej liczbie ludności w Polsce. Łódź, która się wyludia, spadła właśnie z podium.
W 27 gminach w województwie opolskim język niemiecki jest używany jako język pomocniczy. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zapowiedział, że zwróci się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, by sprawdziło, czy w tych gminach rzeczywiście 20 proc. mieszkańców stanowią osoby identyfikujące się z mniejszością niemiecką.
Z opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny danych dotyczących przeprowadzonego w ubiegłym roku spisu powszechnego wynika, że sytuacja demograficzna w województwie opolskim znacznie się pogorszyła.
Na Mazowszu mieszkańców przybyło czy ubyło? Kto wolał osiedlić się w mieście, a kto na wsi? Są wstępne dane na temat naszego województwa z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 r.
Liczba mieszkańców województwa świętokrzyskiego w 2021 roku wyniosła 1,19 mln osób i zmniejszyła się o 6,6 procent w porównaniu z danymi sprzed dekady - takie są wstępne wyniki spisu powszechnego.
Narodowy Spis Powszechny - GUS podał kolejne dane dotyczące migrantów. Mamy także dane o naszych możliwościach przyjmowania uchodźców - te już się wyczerpały.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.