Wśród gwiazd tenisa jest tyle złodziejek i tylu złodziei, że organizatorzy najbardziej prestiżowego turnieju wielkoszlemowego właśnie zaprzestali walki z procederem.
- Nic nie widzę! - krzyczy klęczący na ziemi zawodnik z podbitym okiem. Inny, z zakrwawioną głową, gra jak gdyby nigdy nic. Calcio storico florentino płynie w żyłach mieszkańców Florencji i pozwala dobrze - i ostro - się bawić.
Jarmark w Nowym Targu przetrwał zabory, obie wojny i komunę. Jego historia sięga XIV w. A teraz przegrywa w nierównej walce z sieciami handlowymi. - Jakościowo nasze ubrania są lepsze od markowych, produkowane tu, w Polsce. Mimo to zainteresowanie naszymi wyrobami jest coraz mniejsze - mówią sprzedawcy.
Na wawelskim Zamku sporo jest miejsc, których nikt nie odwiedza, bo nie leżą na turystycznym szlaku. To miejsca, po których chodzili ludzie przez wieloma wiekami
Do Nowego Sącza zjechali chasydzi z wielu krajów świata, aby pomodlić się przy grobie cadyka Chaima Halberstama.
Odwiedzając Racibórz i okolice w okresie wielkanocnym, warto wybrać się na procesję konną. Objazdy pól należą do najstarszych zwyczajów, które przetrwały na Śląsku, a mogą pochodzić z czasów przedchrześcijańskich i wiązać się z kultem słońca.
W Wielki Piątek gospodynie na Śląsku pieką święcelniki. W Wielką Sobotę muszą znaleźć się w koszyku ze święconką, by w czasie wielkanocnego śniadania raczyli się nimi domownicy.
W niedzielę (16 lutego) spod Pałacu Nowego w Ostromecku wyruszy barwny korowód przebierańców świętujących koniec karnawału. Obrzęd wywodzi się z pogańskich świąt przełomu zimy i wiosny oraz Starego i Nowego Roku
W poniedziałek, 6 stycznia, wierni Kościoła prawosławnego obchodzą wigilię świąt Bożego Narodzenia. Zgodnie z kalendarzem juliańskim przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, którzy używają kalendarza gregoriańskiego.
Trzej Królowie po ukraińsku - wiersz Ołeksandra Irwancia poleca Andrzej Zagozda.
Jak wyglądał pierwszy Sylwester w chrześcijańskiej Europie? Kiedy Babilończycy obchodzili Nowy Rok? Kto je winogrona w ostatnich sekundach starego roku?
Sławatycze to licząca niewiele ponad tysiąc mieszkańców wieś leżąca przy samej granicy z Białorusią. Sławę od lat przynoszą temu miejscu brodacze. Są to młodzi mężczyźni - najczęściej kawalerowie, którzy nakładają specjalne stroje i przez ostatnie trzy dni grudnia paradują po ulicach, żegnając stary rok. Sama nazwa pochodzi od bardzo długich bród z lnianego włókna. Są one symbolem długiego życia, zdobytego doświadczenia i bogactwa przeżyć. Elementem stroju jest także ręcznie wykonana maska oraz wysoka, blisko metrowa czapka, którą zdobią kwiaty i wstążki wykonane z bibuły. Brodacze zakładają również długi, odwrócony futrem, barani kożuch oraz słomiane buty. Brodacze zaczepiają przechodniów, ganiają dzieci i zatrzymują samochody. Ulubione żarty to: odwracanie wycieraczek samochodowych, siadanie na kolanach, chwilowa kradzież elementów garderoby i zaczepianie młodych kobiet. Panny są brane na tzw. chocki. Polega to na objęciu drewnianym kijem i podrzucaniu wybranki. Legenda głosi, że każda panna wzięta przez brodacza na chocki ma szansę na zamążpójście w przyszłym roku.
Po wiecerzy wigilijnej niektórzy w ogóle nie sprzątali ze stołów, zostawiano też gorki odkryte na piecu. Wierzono, że tego dnia dusycki zmarłych odwiedzały domy, więc nie wolno było gorków przykrywać pokrywkami. Trzeba było zostawić, dostęp do tego jedzenia tym dusyckom - Elżbieta Watycha z Koła Gospodyń Wiejskich z Witowa i Anna Nędza Kubiniec, góralka z Kościelisk, etnograf, opowiadają o Wigilii na Podhalu.
Dania wigilijne, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, pojawiają się coraz częściej na stołach w innym wydaniu. Szef kuchni radzi jak zaskoczyć gości nowymi smakami tradycyjnych potraw.
Może kompensuję sobie dzieciństwo, bo przy tamtym świątecznym stole kogoś brakowało, towarzyszył nam lekki smutek
86-letnia Jadwiga Siejok od 50 lat zakłada strój Mikołaja i odwiedza chorych i dzieci. Dla każdego ma drobiazg i dobre słowo. Nigdy nie zostawiła dzieciom oszkrabin i rózgi.
"Podczas gdy Zachód się sypie, jeden ze wschodnioeuropejskich narodów buduje supermocarstwo", "Prawda o sukcesie Polski jest niewygodna" - prawica na Zachodzie stworzyła cukierkową wizję Polski, na którą patrzy z mieszanką podziwu i zazdrości.
W Lublinie trwa festiwal Re:tradycja - Jarmark Jagielloński. Wydarzenie jak co roku przyciągnęło tłumy miłośników kultury i sztuki ludowej. Na uliczkach Starego Miasta swoje wyroby prezentuje blisko 120 twórców ludowych z Litwy, Polski, Słowacji, Ukrainy i Węgier. Re:tradycja to nie tylko stragany kupieckie. To również koncerty, potańcówki, wystawy i instalacje artystyczne. Na najmłodszych czeka Podwórko Re:tradycji, czyli rodzinna przestrzeń, która pozwoli wspólnie odkryć bogactwo gier tradycyjnych.
Decyzją Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego tradycje hutnicze i obchody Dnia Hutnika wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. - Obchody Dnia Hutnika istotnym wydarzeniem dla nauczycieli akademickich oraz studentów kierunków i specjalności metalurgicznych w Politechnice Częstochowskiej - podkreśla resort kultury.
Frytkolandia - tak przez dziesiątki lat nazywano ul. Piłsudskiego w Częstochowie. W ostatniej dekadzie XX w. wyrósł tam rząd budek gastronomicznych, a "aleja frytkowa" w licznych przewodnikach była obok Jasnej Góry promowana jako jedna z głównych atrakcji miasta.
W Poniedziałek Wielkanocny na rynek w Kazimierzu Dolnym, dokładnie o godzinie 12 wjechały wozy strażackie, z których na przechodniów polała się woda. Piękna pogoda przyciągnęła tłumy. Tradycja strażackiego śmigusa-dyngusa w Kazimierzu sięga 1906 r. Wtedy w miasteczku powstała ochotnicza straż pożarna. Początkowo strażacy z wiaderkami wody chodzili po domach i zbierali pieniądze na zakup sprzętu. Od kilkudziesięciu lat kazimierska Ochotnicza Straż Pożarna prezentuje swoje wozy bojowe na rynku i polewa tłumy spacerowiczów. W tym roku również można było wesprzeć finansowo dzielnych druhów i otrzymać w zamian pamiątkową przypinkę. Wodą oblewali się nie tylko strażacy. Tutejsza młodzież, kultywując ludową tradycję, oblewała przechadzające się po rynku młode panny. Kobiety nie pozostawały dłużne, a walka na sikawki opanowała licznie zgromadzone dzieci.
Dyrekcja szkoły na Kaszubach broni się twierdząc, że rekolekcje w szkole są zgodne z prawem. Potwierdza to pomorskie kuratorium oświaty. Ale to nie legalność drogi krzyżowej na szkolnym korytarzu wzbudza kontrowersje.
Początków karnawału można doszukiwać się w XII wieku, kiedy Wenecja była kwitnącym ośrodkiem handlu. Karnawał był czasem, w którym tymczasowo zawieszano ścisłą hierarchię społeczną i różnice klasowe w społeczeństwie weneckim, umożliwiając ludziom wszystkich klas gromadzenie się i świętowanie. Istotnym elementem obchodów były maski noszone podczas karnawału. Maski to sposób na ucieczkę od codziennego życia i ról społecznych oraz na uwolnienie się bez obawy przed oceną. Na przestrzeni wieków karnawał ewoluował. W XVIII wieku osiągnął szczyt swojej popularności, a w wielkich pałacach i na placach miasta odbywały się wyszukane bale, parady i występy. Jednak w XIX wieku tradycja zaczęła zanikać, w 1797 upadła Republika Wenecka, a karnawał został zakazany przez Austriaków kontrolujących Wenecję. Karnawał odrodził się w latach 70. XX wieku i dziś przyciąga turystów z całego świata. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć imprezę na żywo, to pozostało niewiele czasu, karnawał kończy się 13 lutego. My proponujemy zdjęcia, które oddadzą nastrój miasta w tym wyjątkowym czasie.
Pracownia Podlaskiego Rękodzieła Ludowego przy Bielskim Domu Kultury i wspierana przez bielskich muzealników rozpoczęła starania o wpis ręcznika obrzędowego na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Pasjonaci chcą tymi działaniami zainteresować jak największą liczbę osób - planują otwarte spotkania, a jedno z pierwszych odbędzie się 9 lutego w Muzeum Historycznym w Białymstoku.
Dwubiegunowość polska: między bohaterszczyzną a kołtunerią, przedstawia się zupełnie nie po europejsku. "Adam Michnik poleca".
Mają długie lniane brody, na głowie noszą wysokie przystrojone kwiatami z bibuły czapki. Nakładają też baranie kożuchy, a nogi oplatają słomą. Właśnie w ten sposób brodacze ze Sławatycz przez kilka dni żegnają stary rok. Lokalna tradycja ma już ponad sto lat.
Zielonogórskie szopki nawiązują najczęściej do tradycyjnych betlejek, w których nie może zabraknąć figur Dzieciątka, Matki Boskiej i Trzech Króli. Żywa jest też tradycja franciszkańska z nieodłącznymi zwierzętami. Zobaczcie je sami.
Niczym jasny promyk w mroczną noc - ze światłem, dobrym słowem, wielojęzyczną pieśnią - na białostockim jarmarku pojawiła się międzynarodowa świąteczna ekipa. Takich kolędników nie ma nigdzie - tu słowiańska, przygraniczna tradycja skleja się z magią bajki i innych kultur, tu miejscowi kolędują z wolontariuszami z zagranicy. A ich stroje są tak niezwykłe, że aż trudno oderwać wzrok. Wszystkie zaś uszyte z tego, co znaleźli w podlaskich szafach. Kolędnicy Wędrownicy wprowadzili klimat świąt.
Jak co roku wybucha w Polsce grudniowa dyskusja na temat konsumpcjonizmu, tradycji, podziału obowiązków. Nierzadko wynika z niej, że mamy w głowach stary schemat zrzucający na kobiety świąteczną robotę.
Rogalom można było przyznać od 0 do 5 pkt w każdej z czterech kategorii: za wygląd, zapach, smak i nadzienie. A że jurorów było ośmioro, łatwo policzyć, że każdy rogal mógł dostać maksymalnie 160 pkt. Takich ocen jednak nie było, ale trzy rogale dostały powyżej 100 pkt.
Pisząc o PiS jako o "małpoludziej czeredzie", jak ta z Kiplinga, alegoryzowałem tylko pisowski sposób uprawiania polityki. Nikogo nie chciałem obrażać. Polemika z Dominika Wielowieyską.
"Kiedy przychodzi noc, coś we mnie spina każdy mięsień i zrywam się w przerażeniu, że umrę. I niczego nie będzie - słyszę".
Na pisowski statek wsiadły sieroty po PRL-u, wypatrujące przydziałów i deputatów, wolny rynek pojmujące jako pchli targ. "Adam Michnik poleca".
W procesji z figurą św. Antoniego przez Rybnik szły setki rybniczanek i rybniczan. Modlili się za rządzących, za przedsiębiorców oraz za wszystkich mieszkańców miasta i okolicy.
Miałem raz propozycję od obojga młodych: "Wiesz, Piotrek, my jesteśmy otwarci, jakbyś chciał się zabawić". Dałem grzecznie do zrozumienia, że jestem wierny żonie.
Żeberka z dzika w pomidorach według kresowego przepisu podają Decowie z gościńca Pod Kargową. Potrawa jest zarejestrowana na liście potraw tradycyjnych. On anglista, ona prawnik, urządzili się w starym poniemieckim zajeździe. - We wsi działała znana fabryka cygar - opowiada Magdalena.
Baca Stanisław Rychtarczyk to jedna z legend Podhala. Ma 72 lata i od dziecka pasie owce na łąkach pod Tatrami. Po kilkudniowym redyku, czyli przejściu z domu w Groniu na Rusinową Polanę, rozpoczął 42. sezon wypasu owiec na najwyżej w Tatrach położonym terenie pasterskim.
Kto zagra na "potańcówkach plus"? Piotr Baczewski, fundacja Muzyka Zakorzeniona: - Dzisiaj łatwiej do wiejskiej muzyki tradycyjnej zatańczyć w dużym mieście niż na wsi. Przy muzyce granej przez miastowych.
Ponad 30 par rękawic furmańskich zrekonstruowały współczesne tkaczki z rejonu Piwnicznej-Zdroju. Od początku maja można je oglądać na wystawie w Sądeckim Parku Etnograficznym.
Orkiestra dęta Tramwajów Warszawskich występowała dla mieszkańców i na uroczystościach, grała też na pogrzebach pracowników spółki. Teraz ją samą żegna waltornista Jan Bury: - Za dwa lata byłoby stulecie naszej orkiestry - żałuje. A może jeszcze nie wszystko stracone?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.