W Wilamowicach nie obowiązuje już kontrowersyjna Samorządowa Karta Praw Rodzin przygotowana przez Ordo Iuris.
Mimo zapowiedzi powiatowe urzędy pracy z Kielc i Włoszczowy nie będą walczyć przed sądem w sprawie naborów, w których początkowo odmówiono im pieniędzy unijnych w związku z uchwałami "anty-LGBT". - Mieliśmy czas na przemyślenie sprawy - mówi dyrektorka PUP Kielce.
Zasada była prosta: samorządy, w których wciąż obowiązują zapisy tzw. uchwał anty-LGBT lub karty opracowanej przez Ordo Iuris, kasy z UE nie dostaną. Tymczasem Zakopane, w którym dyskryminujący dokument wciąż jest w mocy, dostało w urzędzie marszałkowskim zielone światło dla otrzymania niemal 2,4 mln zł.
Podczas głosowania w sprawie uchylenia stanowiska "anty-LGBT" przewodniczący rady powiatu kieleckiego z PiS przekroczył swoje uprawnienia - stwierdził wojewoda świętokrzyski, kandydat PiS. Poszło o dwukrotne zarządzenie reasumpcji.
Powiatowe urzędy pracy w Kielcach i Włoszczowie poszły do sądu w związku z naborem pieniędzy unijnych na aktywizację bezrobotnych. Ich wnioski zostały początkowo odrzucone z powodu obowiązujących wówczas w obu powiatach stanowisk "anty-LGBT".
Świętokrzyskie wolne od uchwał "anty-LGBT"! W środę radni powiatu włoszczowskiego wycofali się z przyjętej w 2019 r. rezolucji dyskryminującej mniejszości seksualne. Podobnie jak w przypadku powiatu kieleckiego, wpływ na to miała blokada unijnych pieniędzy.
Choć PiS długo przekonywał, że "uchwała anty-LGBT" nikogo nie dyskryminuje, to ostatecznie zgodził się zmienić ją na łagodniejszą. Nie obyło się bez osobistych wycieczek. Radny PiS mówił do radnego z Polski 2050: - Jak pan chce, to przypomnę panu Ewangelię.
Radni PiS w powiecie kieleckim zaproponowali zmianę stanowiska "anty-LGBT", będącego przyczyną blokady unijnych pieniędzy. Chcą zastąpić stary dokument nowym, łagodniejszym. - Do błędu nie umieją się jednak przyznać - komentuje opozycyjny radny.
Powiaty kielecki i włoszczowski nie dostaną pieniędzy na aktywizację osób bezrobotnych. Wszystko za sprawą obowiązujących w obydwu samorządach uchwał "anty-LGBT".
Brak pieniędzy z Unii Europejskiej na inwestycje w perspektywie najbliższych czterech lat? To może czekać powiat tatrzański, jeśli nie uchyli Samorządowej Karty Praw Rodzin promowanej przez Ordo Iuris. - Nie będziemy się z niczego wycofywać - zarzeka się starosta Piotr Bąk.
Kiedy przyjmowali uchwały anty-LGBT, grzmieli, że nie będą sprzedawać się za "brukselskie judaszowe srebrniki". Dziś mówią: - Pieniądze z Unii Europejskiej są ważne. I wycofują się z dyskryminujących zapisów mówiących o "propagandzie" i "ideologii" LGBT, które obowiązywały tu od czterech lat.
Zaledwie dwa dni po tym, jak głosami Prawa i Sprawiedliwości w powiecie kieleckim obroniono uchwałę "anty-LGBT", Polska 2050 składa kolejny wniosek o jej uchylenie. - Każdy może się nawrócić - uważa radny Robert Kaszuba.
Radni powiatu kieleckiego nie uchylili uchwały "anty-LGBT", z powodu której nie mogą korzystać z unijnych pieniędzy. Wniosek w tej sprawie złożył radny Polski 2050.
Wbrew stanowisku władz województwa świętokrzyskiego z PiS, Suwerenna Polska uważa, że powiaty z uchwałami "anty-LGBT" powinny dostać unijne pieniądze. Ale rozpadu koalicji nie będzie, bo zdaniem posła Mariusza Goska, zyskaliby na tym Donald Tusk, Klaudia Jachira i Franciszek Sterczewski z Platformy Obywatelskiej.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów dość szybko zareagowała na skargi powiatów włoszczowskiego i kieleckiego. Jak informowaliśmy, nie mogą one sięgać po unijne pieniądze z nowej perspektywy finansowej.
Władze dwóch świętokrzyskich samorządów ratunku szukają w Tuszowie Narodowym na Podkarpaciu. Liczą, że dzięki współpracy z tą gminą, ocalą uchwały "anty-LGBT".
Wszystkie powiatowe oraz miejski urzędy pracy z województwa świętokrzyskiego złożyły wnioski na unijne dofinansowanie na aktywizację osób bezrobotnych. Oporów nie miały również te, na których terenie obowiązują uchwały "anty-LGBT".
"Stop dla szantażu finansowego eurokratów" - oświadczył w mediach społecznościowych Mariusz Gosek z Suwerennej Polski. Ale w Zjednoczonej Prawicy nie wszyscy są tego zdania. I uważają, że powiaty kielecki i włoszczowski powinny się jak najszybciej wycofać z uchwał "anty-LGBT".
Powiaty kielecki i włoszczowski zaczęły odczuwać, jak kosztowne są uchwały "anty-LGBT". Właśnie wykluczono je z dwóch unijnych programów. Pieniędzy nie będzie m.in. na staże dla bezrobotnych czy wyposażenie nowych stanowisk pracy.
Opozycyjny klub Polski 2050 w Radzie Powiatu Kieleckiego wystąpił z wnioskiem o uchylenie stanowiska "anty-LGBT", które blokuje unijne pieniądze. PiS z propozycji skorzystać nie zamierza, choć niedawno to ugrupowanie wyszło z podobną inicjatywą.
Brak pieniędzy na inwestycje finansowane przez UE to niejedyny problem samorządów obstających przy uchwałach anty-LGBT. Z kasą pożegnać się mogą również lokalne stowarzyszenia, koła gospodyń wiejskich, strażacy czy młodzi przedsiębiorcy. Dlatego w Małopolsce dyskryminacyjne zapisy utrzymuje już tylko pięć regionów.
Radni powiatu bielskiego przegłosowali uchylenie kontrowersyjnej uchwały w sprawie "wsparcia dla konstytucyjnego modelu rodziny opartego na tradycyjnych wartościach".
- Uważamy, że działanie zarządu było inspirowane strachem przed podpadnięciem Unii. Wiemy, że były sugestie, ażeby samorządy uchylały uchwały, które były poparciem stanowiska Episkopatu sprzed dwóch lat. Staramy się walczyć o pryncypia, ażeby nie sprzedawać wartości za pozorną miskę soczewicy - mówi Kazimierz Jaworski, były senator PiS. Został właśnie prezesem Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej, która zamierza walczyć o uchylenie stanowiska sejmiku "Podkarpacie Jako Region Utrwalonej Tolerancji".
Tuszów Narodowy, gmina na Podkarpaciu w powiecie mieleckim, jest jedną z tych, które przyjęły stanowisko anty-LGBT. Wiele gmin się z niego wycofało, kiedy okazało się, że mogą stracić pieniądze unijne. Tuszów po fundusze i tak zamierza sięgnąć, a Andrzej Głaz, wójt Tuszowa Narodowego, mówi: - Gdybyśmy ich nie dostali, byłaby to dyskryminacja.
Urząd Marszałkowski w Kielcach ostrzega, że samorządy, w których obowiązują dyskryminujące uchwały, nie dostaną unijnych pieniędzy. Ale jednocześnie czeka na instrukcje z Warszawy, czy stanwisko "anty-LGBT" z powiatu włoszczowskiego dyskryminuje, czy nie.
Dwóch kolejnych rzeczników praw obywatelskich apelowało do starostów włoszczowskiego i kieleckiego o uchylenie uchwał "anty-LGBT", a Urząd Marszałkowski w Kielcach ostrzegał, że do powiatów nie popłyną unijne pieniądze. Starosta z Włoszczowy odpiera zarzuty. - Nikogo nie dyskryminujmy - twierdzi.
Kampania Przeciwko Homofobii chce blokować unijne fundusze dla samorządów, w których obowiązują tzw. uchwały anty-LGBT. - Nie poprę uchwały ws. wycofania się z tej rezolucji. Szanujmy swoje poglądy i siebie samych - opowiada starosta z PiS.
Marszałek podlaski z PiS ostrzega starostę białostockiego z PiS, że "pozostawienie w obiegu prawnym" uchwały rady tego powiatu "w sprawie Karty LGBT i wychowania seksualnego w duchu ideologii gender" poskutkuje koniecznością odrzucenia wszystkich wniosków o dofinansowanie projektów unijnych. Powiat białostocki może stracić miliony z unijnej kasy.
2,265 mld euro funduszy europejskich dostanie Podkarpacie w nowej perspektywie unijnej. To o 116 mln euro więcej niż ostatnio. Samorządy w regionie chyłkiem wycofują się z uchwał anty-LGBT, by nie mieć problemów z sięgnięciem po te pieniądze.
Komisja Europejska sprawę stawia jasno: ani jedno euro z niemal 2,7 miliarda, przeznaczonych dla Małopolski, nie może trafić do regionu, który nadal okrzykuje się "strefą wolną od LGBT". Gminy powoli zaczynają się więc wycofywać z homofobicznych deklaracji.
Samorządy przyjęły uchwały dyskryminujące mniejszości seksualne i zapomniały o nich. Czy teraz przeżyją mocne zderzenie z rzeczywistością? Polski rząd i Komisja Europejska podpisały nową umowę partnerstwa, której reguły są twarde: pieniądze dostaną tylko ci, którzy nie dyskryminują żadnych grup.
Może i bez pieniędzy, może i bez perspektyw, może bez "judaszowych srebrników", ale za to z godnością, dumą, podniesionym czołem i poczuciem, że prawa katolików w Polsce są ograniczane, wkracza 80 samorządów polskich w nowe rozdanie budżetowe.
Sąd orzekł, że uchwały sejmiku lubelskiego i powiatu ryckiego dyskryminują osoby LGBT i w rażący sposób naruszają prawo, w szczególności naruszają przyrodzoną godność.
Województwo świętokrzyskie jest jednym z pierwszych w Polsce, które korzysta z unijnych pieniędzy z programu REACT EU. W poniedziałek podpisano umowy o wartości prawie 19 mln zł.
Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski sugeruje radnym, by nie przyjmowali "Karty Praw Rodziny". Uchwałę w tej sprawie złożyło Zjednoczenie Rodzin Chrześcijańskich, które inspiracji szukało w Watykanie.
Ponad 3 mln euro otrzyma województwo świętokrzyskie w drugiej transzy w ramach programu REACT-EU. Zostaną przeznaczone na projekty związane z efektywnością energetyczną.
Naczelny Sąd Administracyjny pozytywnie rozpatrzył skargę kasacyjną byłego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Sprawa tzw. uchwały anty-LGBT, którą przyjęła gmina Niebylec, ponownie wraca więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Posiedzenie sądu odbędzie się jutro. Czy wyrok będzie podobny jak w sześciu innych tego typu sprawach w Polsce?
Komisja Europejska odblokowała unijną kasę z programu REACT-EU dla Świętokrzyskiego - poinformował podczas konferencji prasowej marszałek Andrzej Bętkowski. To dzięki temu, że sejmik wycofał się z dyskryminującej uchwały "anty-LGBT".
"Województwo łódzkie otrzyma ponad 26 mln euro w ramach pakietu REACT-UE" - czytamy na stronie urzędu marszałkowskiego w Łodzi, który informuje, że Komisja Europejska uznała wyjaśnienia marszałka w sprawie Samorządowej Karty Praw Rodzin. Jest jednak haczyk.
Wciąż nie wiadomo, kiedy do regionu trafią pieniądze z programu REACT-EU. "Niezwłoczne podjęcie wymaganych działań" obiecał radnej wojewódzkiej PSL marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.