Mieszkańcy ul. Kolejowej w Mielcu są rozczarowani po spotkaniu z władzami. Mówią: - Miasto nie ma pomysłu jak zmniejszyć uciążliwość głośnych imprez w klubie Tropicana Beach.
Mieszkańcy okolic ul. Podmiejskiej w Zawierciu, gdzie od pewnego czasu działa spółka Elemental Strategic Metals, narzekają na hałas i światło. Przedstawiciele spółki zapewniają, że starają się niwelować problemy.
- To jest jakaś parodia. Mężczyzna wychodzi na balkon i wrzeszczy. Obudził mnie do pracy na piątą. Nie potrzebuję już nawet budzika - opowiadają mieszkańcy osiedla Tysiąclecia w Katowicach.
- Nieludzki stosunek do własnych pracowników, pogardliwy wobec sąsiadów i pewnie władz miasta Poznania, skoro samowolnie i bezpłatnie dzierżawi publiczne przestrzenie - tak o firmie transportowej Girteka, która pod Poznaniem chce otworzyć największą bazę transportową, wypowiada się jej sąsiad, Paweł Antczak.
- Ja się psychicznie nie godzę na to, żebym musiał ryglować okna i wentylować mieszkanie, bo ktoś ma uciążliwe hobby - mówi mieszkaniec kamienicy przy Wilczej 26 w Warszawie, gdzie mieści się palarnia cygar.
Kiedy mój sąsiad rozpala w kotle, ja przez okna świata nie widzę. Przez kilkanaście minut żółtawy dym wiruje między domami. Jak zwróciłam mu uwagę, usłyszałam: Ty mi, smarkulo, nie będziesz się tu rządzić!
Trudny sąsiad żywi się krzywdą innych. Potrafi latami wciągać w konflikty, uprzykrzać życie i nigdy nie brakuje mu na to pomysłów. Rujnuje zdrowie sąsiadów, doprowadzając ich na skraj ostateczności i drenując ich portfele ciągłymi bataliami w sądzie.
Jedenastopiętrowy blok przy ul. Granicznej w Katowicach. Anna po raz kolejny nie może spać ani pracować, bo jej sąsiad trzaska młotkiem w kaloryfer i krzyczy przez otwarty balkon: "Jeb...ie się wszyscy".
Jeśli nie mieszkamy na bezludnej wyspie, musimy się liczyć z prawami innych - nie hałasować ponad miarę, wyprowadzać psy na smyczy, a z mieszkań nie robić składowisk śmieci. Co wolno sąsiadowi? Jak się bronić przed uciążliwym sąsiedztwem?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.