Pomorscy samorządowcy mówią jednym głosem: "chcemy i jesteśmy gotowi na powstanie metropolii". Aby tak się stało, parlament musi przyjąć ustawę metropolitalną. Gotowy projekt za rządów PiS na lata utknął w sejmowej zamrażarce, a potem przepadł. Czy teraz, po zmianie władzy, zostanie szybko przyjęty?
Skasowana przez PiS ustawa metropolitalna w 2024 r. powinna powrócić do Sejmu. To szansa na rozwój polskich aglomeracji, a zwłaszcza na lepszy transport publiczny.
W Sejmie nie było niespodzianki. Posłowie PiS byli przeciwni wprowadzeniu projektu ustawy metropolitalnej dla Pomorza do porządku obrad.
Podczas debaty, którą zorganizowała Platforma Obywatelska, wykuwały się pomysły na politykę transportową Wrocławia. Według dyskutantów potrzebne są m.in. nowe trasy tramwajowe, tworzenie kolei aglomeracyjnej, a także ustawa metropolitalna.
Ustawa metropolitalna dla Pomorza od dwóch lat leży w sejmowej zamrażarce. - Każdego dnia tracimy dodatkowe pieniądze - przypominali w środę w Sejmie posłowie Platformy Obywatelskiej.
Ćwiczenie wymowy skrótu "OMGGS", a tym bardziej stosowanie go w zdaniach, jest niemal tak trudne, jak czternastoletnie zabiegi o ustawę metropolitalną dla Pomorza.
Pandemia koronawirusa, galopująca inflacja i brak ustawy metropolitalnej. To kolejne przeszkody, które w ostatnim czasie oddalają wprowadzenie zapowiadanego już na początku 2020 r. miesięcznego biletu za 150 zł w gminach Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej.
Posłowie i posłanki opozycji nie szczędzą krytyki parlamentarzystom PiS, którzy nie poparli wprowadzenia ustawy metropolitalnej dla regionu.
Pomorscy posłowie PiS, tak jak ich cały klub, zagłosowali przeciwko wprowadzeniu ustawy metropolitalnej dla Pomorza. To oznacza, że ok. 200 mln zł rocznie nie trafi do regionu.
O znaczeniu ustawy metropolitalnej dla Pomorza w 10-lecie istnienia Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot rozmawiamy z Michałem Glaserem, prezesem obszaru. - Mitem jest myślenie, że metropolie dzielą na silniejszych i słabszych - mówi Glaser.
Przyjęty w ub.r. przez Senat projekt ustawy metropolitalnej dla Pomorza wciąż czeka w sejmowej zamrażarce. W związku z tym przedstawiciele 59 samorządów zrzeszonych w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot napisali list do marszałek Sejmu z prośbą o jak najszybsze zajęcie się sprawą. Ustawa może dać Pomorzu dodatkowe 200 mln rocznie z podatków.
Eksperci, szefowie najważniejszych polskich jednostek badawczych i rektorzy trójmiejskich uczelni wyższych zaapelowali do posłów o poparcie ustawy metropolitalnej dla Pomorza.
Samorządowcy małych pomorskich gmin jednym tchem wymieniają korzyści, jakie dla mieszkańców peryferii trójmiejskiej aglomeracji przyniosłoby uchwalenie ustawy metropolitalnej. - Ludzie oczekują standardu życia podobnego do tego, jaki mają mieszkańcy dużych ośrodków miejskich - mówi Mirosław Chyła, burmistrz Pelplina.
Bez ustawy metropolitalnej pomorskie miasta i gminy tracą ok. 200 mln zł rocznie, które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycje w transport publiczny. Pomorscy samorządowcy wskazują, jakie potrzeby transportowe mają mieszkańcy regionów położonych poza trójmiejską aglomeracją.
Tylko jeden pomorski poseł Zjednoczonej Prawicy odpowiedział nam na pytanie o poparcie dla ustawy metropolitalnej dla Pomorza. Dlaczego inni nie chcieli zabierać głosu w tej sprawie? - Bo ta ustawa nie zgadza się z przekazem politycznym ich partii - twierdzi senator Ryszard Świlski.
Ustawa metropolitalna dla Pomorza przyniesie mieszkańcom regionu same korzyści, co pokazuje przykład Górnego Ślaska. Tylko trzeba tę ideę bardziej rozpropagować wśród mieszkańców i przekonać posłów PiS. To konkluzje z seminarium nad ustawą, do którego zaproszono wszystkich parlamentarzystów z Pomorza.
W seminarium dotyczącym ustawy metropolitalnej dla Pomorza wezmą udział senatorowie i posłowie z Pomorza, ale też reprezentanci Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej. Ze względu na sytuację epidemiczną wydarzenie odbędzie się online.
Po sukcesie w Senacie stowarzyszenie metropolitalne OMGGS liczy na sukces ustawy, która pozwoli samorządom zyskać większy udział w podatku i utworzyć nowy urząd. Rower Mevo, po dwóch latach przerwy w funkcjonowaniu, ma wrócić na ulice jesienią 2021 r.
Ustawa metropolitalna. Po tym, jak Senat przyjął projekt ustawy o powołaniu związku metropolitalnego na Pomorzu, samorządowcy z regionu apelują do posłów o poparcie projektu. Dzięki temu nasze samorządy mogłyby otrzymać rocznie ok. 200 mln zł, które obecnie trafiają do budżetu państwa.
Na wspólnym czwartkowym posiedzeniu senackich komisji: ustawodawczej oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim. Do Warszawy pojechała silna reprezentacja naszego regionu na czele z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz.
Kilkanaście gmin podpisało w poniedziałek deklarację, w której wyraziły chęć przystąpienia do Łódzkiego Związku Metropolitalnego. To kolejny krok w stronę otrzymania przez Łódź i ościenne powiaty prawie 200 mln zł m.in. na komunikację publiczną i problemy służby zdrowia.
Wybory parlamentarne 2019. - Kandydat musi mieć realne szanse wygrać. Nie wystarczy wystawić jednego kandydata opozycji przeciwko kandydatowi PiS, jeszcze mieszkańcy muszą chcieć na niego zagłosować - mówi Krzysztof Kwiatkowski, były prezes NIK i kandydat do Senatu z okręgu obejmującego wschodnią część Łodzi.
Poseł Jacek Sasin podjął się straceńczej misji rozszerzenia granic Warszawy o tereny od Narwi po Pilicę. Jego partia liczyła, że w ten sposób w końcu przejmie władzę w stolicy Polski większej od Nowego Jorku.
PSL proponuje powołanie dobrowolnego związku komunalnego, w skład którego miałaby wejść Warszawa i m.in. dziewięć okolicznych powiatów - taką propozycję marszałek Mazowsza Adam Struzik (PSL) przedstawił podczas nieformalnego spotkania z dziennikarzami.
W obliczu spadających sondaży PiS wycofuje z Sejmu projekt ustawy metropolitalnej. Projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy trafił do Sejmu pod koniec stycznia. Zakładał, że stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, obejmującą ponad 30 gmin. Przeciwko projektowi ustawy protestowali politycy opozycji oraz samorządowcy.26 marca w gminie Legionowo zorganizowano referendum, w którym 94,27 proc. mieszkańców, którzy wzięli w nim udział, opowiedziało się przeciwko przyłączeniu Legionowa do metropolii warszawskiej. Plebiscyt zapowiedziały kolejne gminy.
Wiele wskazuje na to, że PiS małymi krokami zaczyna wycofywać się z kontrowersyjnej ustawy metropolitalnej. Konsultacje zorganizowane przez partię pokazały, że ten ruch może być politycznie bardzo ryzykowny. A kolejne referenda mogą być zabójcze. Tyle, że politycy jeszcze po głosowaniu w Legionowie twierdzili, że nie zrobią w tył zwrot, a ludzie głosowali przeciw wielkiej Warszawie, bo "nie zrozumieli pytania". Jak wygląda polityczny taniec wokół ustawy?
Ludzie pokazali rządzącym czerwoną kartkę, że nie zgadzają się na taki styl uprawiania władzy - tak prezydent Legionowa komentuje wynik referendum w sprawie przyłączenia do aglomeracji warszawskiej. Byłem zaskoczony tym wynikiem (96% przeciw) - mówi w 3x3 rozmówca Agaty Kondzińskiej. I dodaje, że jeśli rządzący będą chcieli zabrać tę lokalną wolność, to ludzie na to nie pozwolą.
Polskie dzieci, pomimo tego, że było to trudne, udało się wyrwać z sowieckiej Rosji w czasie II wojny światowej. Uda się i nam uratować syryjskie dzieci z ich ogarniętego wojną kraju ? mówi Dominice Wielowieyskiej Jacek Karnowski. Pojawiła się na to nadzieja ? prezydent Sopotu mówi o nowych ustaleniach w rozmowach z polskim rządem. Czy oznacza to, że złagodzi swoje stanowisko w sprawie długich włosów, których miał nie ścinać do końca rządów Prawa i Sprawiedliwości?
- Zebraliśmy się w Legionowie, bo mieszkańcy sami tego chcieli - mówi prezydent tego podwarszawskiego miasta Roman Smogorzewski i dodaje, że pomysł włączenia 32 gmin firmowany przez posła Jacka Sasina jest bardzo zły. Z kolei Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, nie krył swojego zdziwienia planami Prawa i Sprawiedliwości. - O tej ustawie dowiedzieliśmy się z mediów. Również stamtąd przyszły do nas informacje, że była ona przygotowywana od 2005 roku - mówił.
Projekt "wielkiej Warszawy" jest tak pomyślany, by duże poparcie PiS w gminach dało miejsca w radzie Warszawy, to chamski skok na stołki - mówi w "Temacie dnia" prof. Ryszard Bugaj. Jego zdaniem, w samorządach jest wiele złego, ale w tym projekcie nie ma intencji naprawy, tylko wzięcia dla siebie. To tak, jak z Trybunałem Konstytucyjnym, który trochę wzięto pod but a trochę go ubezwłasnowolniono - dodaje rozmówca Wojciecha Maziarskiego.
- Czy przy tworzeniu powiatów odbyło się referendum? - zastanawiał się na dzisiejszej konferencji poseł PiS Jacek Sasin. Jego zdaniem "nie ma absolutnej potrzeby" zapytania o zdanie ws. ustawy metropolitalnej mieszkańców Warszawy. Co w praktyce zmieni się po ewentualnym dołączeniu 32 gmin do stolicy Polski?
Metropolia Trójmiasta jest faktem, ale brakuje jej ustawy metropolitalnej, która zmusiłaby samorządowców do realizowania wspólnych zadań publicznych np. w zakresie transportu czy ochrony środowiska. Dlatego potrzebny jest wspólny lobbing samorządowców z Trójmiasta i posłów wszystkich partii, aby taka ustawa jak najszybciej powstała. To konkluzja z debaty w ramach "Smart Metropolii" zorganizowanej przez "Gazetę Wyborczą Trójmiasto".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.