Sprawdziliśmy w parafiach, ilu wiernych chodzi do kościoła. Najnowsze dane z 2024 roku pokazują, że jest ich coraz mniej. - Nie jest tajemnicą, że frekwencja spada. Ale po co mam narzekać z ambony - mówi jeden z księży.
- Zwracamy się z wnioskiem o przedstawienie wspólnocie Kościoła w Szczecinie pełnej informacji o przyczynach odejścia ze stanowiska arcybiskupa Andrzeja Dzięgi - napisały pół roku temu do nuncjusza apostolskiego trzy wierne ze Szczecina. Żadnej odpowiedzi nie dostały.
- Udzielanie przez arcybiskupa Andrzeja Dzięgę bierzmowania to akt obraźliwy wobec skrzywdzonych przez księży i nieuczciwy wobec tych, którzy ten sakrament dostaną - uważa Anna Parchimowicz z Kongresu Katoliczek i Katolików.
Wybory nowego lidera Kościoła w naszym kraju przypomniały mi dowcip o papieżu Franciszku
Kolejny krok wiernych ze Szczecina, którzy domagają się naprawienia krzywd wyrządzonych przez arcybiskupa Andrzeja Dzięgę i jego podwładnych. Sygnatariuszki listu otwartego do nuncjusza apostolskiego przekazały w środę swoje stanowisko administratorowi archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
Wierni ze Szczecina domagają się ujawnienia, za co dokładnie do dymisji zmuszony został arcybiskup Andrzej Dzięga. Chcą wiedzieć, jaką karę poniesie duchowny i czy dalej normalnie będzie uczestniczyć w życiu diecezji.
Kościół bada, jak kształtuje się religijność Polaków. Tymczasem z badań CBS wynika, że co czwarty mieszkaniec Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia i Poznania jest niewierzący.
W Wielki Czwartek, w dniu ustanowienia kapłaństwa, metropolita warszawski zwrócił się do księży. Mówił, że muszą "być dla wszystkich, niezależnie od wieku, wykształcenia, nastawienia do wiary i nawet dla tych, którzy robią wrażenie wrogów Kościoła". Odniósł się też do zbliżających się wyborów.
- Kościół musi rozliczyć abp. Dzięgę. Musi też zostać rozliczone otoczenie arcybiskupa. Przecież nie działał sam, cała grupa duchownych pomagała mu mataczyć i chronić księdza Dymera - mówi Anna Parchimowicz z Kongresu Katoliczek i Katolików, która jest autorką listu otwartego w sprawie ukrywania przez kościelnych hierarchów pedofilii.
Archidiecezja szczecińsko-kamieńska nie może milczeć w sprawie prawomocnego wyroku, jaki zapadł w związku z wykorzystywaniem seksualnym chłopców przez ks. Andrzeja Dymera, nie może być w tej sprawie ciszy - podkreśla Adam Szczodry, wierny ze Świnoujścia.
Kościół Katolicki policzył wiernych na niedzielnych mszach świętych. W diecezjach gdańskiej i pelplińskiej nie doliczył się ponad 150 tys. z nich. Tylu przestało brać udział w nabożeństwach.
Przede wszystkim pandemia, ale także skandale pedofilskie, zamiatanie przez biskupów trudnych spraw pod dywan oraz zaostrzenie prawa aborcyjnego - to wszystko w 2021 r. miało wpływ na znaczny spadek wiernych chodzących do kościoła.
Kościół policzył wiernych i choć podkreśla, że liczenie odbywało się w pandemii, to z chodzeniem Polaków do kościoła jest najgorzej od ponad 40 lat. - W wielu przypadkach możemy mieć do czynienia ze zrażeniem do instytucji Kościoła - mówi rzecznik archidiecezji wrocławskiej. Tłumaczy, że ta niska liczba może być też spowodowana zachowaniem pojedynczych księży.
Odnotowana liczba uczestniczących w mszach świętych jest najniższa od 1980 r., czyli od kiedy takie badania są prowadzone. Na pewno wpływ na to miały obostrzenia sanitarne. Ale czy tylko?
- Pracujemy nad tym, by w kościelną strukturę zostały wpisane instytucje kontrolne. Bo pozbawiając się autokontroli, stajemy się eldoradem dla przestępców - mówi dominikanin Paweł Gużyński. Wspólnie z Kongresem Katoliczek i Katolików zamierza reformować Kościół.
- Jeszcze nie tak dawno można było wejść do kościoła, kiedy się chciało, i usiąść sobie w pierwszej ławce tuż przed ołtarzem. Żeby być bliżej Pana Jezusa - mówi łodzianka. Teraz kościół w ciągu tygodnia jest zamknięty.
Po raz drugi w opolskiej diecezji zrezygnowano z tradycyjnej formy kolędy. Choć np. we wrocławskiej archidiecezji księża odwiedzali wiernych w domach, na indywidualne zaproszenie.
Większość diecezjalnych biskupów udzieliła już swoim wiernym dyspensy na 31 grudnia. Ze wstrzemięźliwości, postu i pokuty zwalnia też arcybiskup szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga. Jednak dopiero od określonej godziny.
Biskup płocki zaprasza świeckich na synod za pośrednictwem "zakładki na stronie diecezji". No to zajrzałam.
Ksiądz Edward, którego odwołania domagali się wierni z pięciu wsi pod Pyrzycami w Zachodniopomorskiem, pakuje już swoje rzeczy do kartonów. Parafianie mają informację, wciąż nieoficjalną, że do 30 września ma opuścić plebanię.
Dobra zachłannie gromadzone przez Kościół katolicki nie są własnością wspólnoty wiernych, tylko poszczególnych diecezji, które podlegają archidiecezjom i Stolicy Apostolskiej. I to nie zwykli ludzie, tylko biskupi i arcybiskupi decydują, co z tym majątkiem się dzieje.
W określeniu "Kościół polski" przymiotnik "polski" stał się bodaj ważniejszy niż sam "Kościół"
Od najbliższej niedzieli wierni będą mogli powrócić do zwyczajnych form praktyk religijnych. Biskup zachęca do powrotu do opolskich świątyń parafialnych.
Po ponad dwóch miesiącach wierni z Gdańska otrzymali odpowiedź na list w sprawie odwołania metropolity gdańskiego arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Nuncjatura informuje, że "od dłuższego czasu trwają szerokie konsultacje mające na celu obsadzenie archidiecezji gdańskiej".
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK) opublikował najnowsze dane z polskich diecezji. Lubuskie wciąż jest jednym z najbardziej zlaicyzowanych województw w Polsce, choć wskaźnik uczęszczających na msze w regionie nieznacznie wzrósł.
To jedyny przypadek w historii polskiego Kościoła, kiedy parafianie zmusili proboszcza do oddania miliona złotych.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK) opublikował najnowsze dane z polskich diecezji. Jeśli chodzi o woj. lubuskie, nie ma niespodzianek - nasze społeczeństwo jest jednym z najbardziej zlaicyzowanych w kraju. Na niedzielną mszę do kościoła chodzi już tylko co czwarty katolik w regionie.
Nie chciał zamykać się na plebanii. Zdecydował, że będzie bliżej ludzi. Wyszedł, a właściwie wyjechał do wiernych. Ks. Krzysztof Kauf, proboszcz z Bolesławowa przerobił starego Fiata na "pogotowie duszpasterskie" i już od roku przemierza Kotlinę Kłodzką. Miejscowych pojazd nie dziwi, ale przyjezdni przecierają oczy ze zdumienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.