Podczas spotkania goście postarają się odczarować obraz wilka i porozmawiać o tym, komu i dlaczego może zależeć na medialnej nagonce na wilki.
- Całe rodziny wilków żyją w lasach spalskich i wieluńskich. Pojedyncze osobniki można spotkać praktycznie w każdym lesie - mówi Patrycja Szustakowska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Zdaniem hycla z Mosiny standardową procedurą jest zakładanie chwytaka na szyję zwierzęcia. W sądzie zaprzeczał, by zaciskał pętlę i ciągnął złapanego wilka. Sprawa dotyczy wydarzeń, które miały miejsce dokładnie dwa lata temu.
W rozwiązanie zagadki, co stało się z Geraltem, po którym ślad urwał się nagle, w środku nagonki na wilki, zaangażowali się przyrodnicy, leśnicy, myśliwi, zbieracze poroży oraz wyszkolony pies tropiący.
Od pewnego czasu wilków w podgostynińskich lasach przybywa. Strażnicy leśni odnajdują martwe sarny, dziki, łosie, na które polują wilki. Drapieżniki te zostały zarejestrowane także przez fotopułapki.
Wilków w woj. lubuskim nie przybywa. Zdarza im się atakować stada danieli i owiec, ale odszkodowania nie rosną znacząco - zapewnia szef państwowego RDOŚ. Ile rocznie wypłaca się odszkodowań za wilcze szkody w regionie?
- Jeszcze do niedawna na naszym terenie można było spotkać tylko pojedyncze sztuki. Dziś zgłoszeń o wilkach mamy znacznie więcej. Podobnie jest w całej Polsce - mówi Jacek Liziniewicz, nadleśniczy z Gostynina.
- Im więcej ludzie wiedzą, tym mniej się boją wilków i przestają wierzyć w fantastyczne doniesienia - mówi Marta Gawrysiak, która prowadzi obserwację tych zwierząt w Puszczy Zielonce. - Wilki są potrzebne i pożyteczne - dodaje leśniczy Tomasz Keller.
Mieszkańcy kolejnej gminy na Podkarpaciu, tym razem Zarzecza, zauważyli w swoich miejscowościach wilki. Wójt gminy prosi o zachowanie szczególnej ostrożności.
Mieszkańcy osiedla Słocina donoszą, że na ich osiedlu widzieli wilki. Sprawę zgłosili dalej, do Straży Miejskiej w Rzeszowie.
W Ceradzu Dolnym, między Bukiem a Tarnowem Podgórnym, pojawił się w tym tygodniu wilk. Może to ten spod Sierakowa, a może całkiem inny. A może w ogóle był tylko wytworem wyobraźni? A jeśli nie był, to czy trzeba się go bać? Pytamy o to specjalistę.
Zwłoki 64-latka z powiatu przemyskiego zostały znalezione w styczniu, w lesie. Były objedzone przez zwierzęta. Niektórzy sugerowali, że śmierci człowieka winne są wilki. Na dowód publikowali drastyczne zdjęcie ciała mężczyzny. Sprawą zajęła się prokuratura. Ma ustalić, kto i dlaczego wykonał to zdjęcie, a następnie wrzucił je do sieci. Może chodzić o funkcjonariusza.
Wilki wzbudzają strach, zabijają zwierzęta, podejrzewa się je o zabijanie ludzi. Pojawiają się opowieści o wilku ludojadzie. Media prześcigają się w coraz bardziej sensacyjnych nagłówkach.
- Badania wykazały, że bóbr stanowi w diecie wilka 3,5 proc. masy zjedzonego pokarmu. Jednak udział bobra w diecie wilka może być znacznie wyższy i sięgać nawet 40 procent - piszą pracownicy Drawieńskiego Parku Narodowego. Ostatnio odkryli rodzinę bobrów, która wykazała się sporym sprytem.
Największy w historii Szwecji odstrzał wilków wzbudził ogromne kontrowersje i protesty. Zadowoleni są za to myśliwi i rolnicy.
Wilcze wycie było wielokrotnie badane, ale wyciem psów do tej pory naukowcy niewiele się zajmowali. Nowe badanie to zmienia.
Wilki, żbik, ryś, orzeł przedni, bieliki i kruk - kto ma pierwszeństwo przy stole? Sposoby ustalania zasad obowiązujących w lesie można obejrzeć na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych przez Nadleśnictwo Brzozów.
Informacja o tym, że "wilk ludojad" miał zabić człowieka dotarła do myśliwych i leśników z Pomorza. Teraz straszą drapieżnikiem, pokazują w sieci drastyczne zdjęcia i powtarzają, że wilki robią się... coraz bardziej "wulgarne i bezczelne".
Przyrodnicy z fundacji Save od ponad dwóch lat śledzą losy wilka, który prawdopodobnie został okaleczony przez kłusowników. Kilka dni temu, pod długiej przerwie, znów udało im się go zobaczyć.
64-letni mężczyzna z powiatu przemyskiego zaginął 19 grudnia. Jego zwłoki zostały znalezione w styczniu. Były objedzone przez zwierzęta. W mediach pojawiły się sugestie, że winne są wilki, a nawet - że to one mogą być odpowiedzialne za śmierć tego człowieka. Ostro zareagowała na to Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot: - Dość grania wilkami.
Ze względu na ciężkie obrażenia spowodowane przez pocisk, zwierzęcia nie udało się uratować. - To był piękny, trzyletni, w świetnej kondycji duży wilk - mówi Katarzyna Lesner z Fundacji dla Dzikich Zwierząt "Larus".
Urszula Pasławska, posłanka PSL, chce "debaty na temat zarządzania populacjami drapieżników". Zdaniem krytyków stoi za tym chęć wprowadzenia polowań na ściśle chronione dziś wilki. Tymczasem 12 ministrów środowiska apeluje do Komisji Europejskiej, aby nie obniżać statusu ochronnego wilków.
To był wyjątkowo pracowity dzień dla Stowarzyszenia dla Natury Wilk. We wtorek pomocy wymagały dwa wilki w dwóch odległych zakątkach Polski.
Sprawą zajmują się policjanci z Mławy. Ranny wilk został odnaleziony w poniedziałek w lesie w pobliżu Adamowa (gmina Strzegowo). Na miejscu oprócz policji interweniowali też pracownicy regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Kłusownikowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wilk zagryzł ulubionego kucyka przewodniczącej Komisji Europejskiej. Myśliwi mają nadzieję, że to wzmocni ich lobbing ws. zmniejszenia ochrony wilka. Tymczasem w Polsce najważniejsza urzędniczka od ochrony przyrody tłumaczy się z niejednoznacznych wpisów ws. odstrzału wilków.
Pod Skwierzyną zginęła młoda wilczyca, siostra okaleczonej przez człowieka Warty. - Co tydzień kilka wilków ginie pod kołami samochodów w Polsce. Uważajcie na drogach - ostrzegają społecznicy ze Stowarzyszenia dla natury "Wilk".
- Obecnie wilki w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie. Warto, żebyśmy się z tym oswoili - mówi biolog, prof. Roman Gula, który śledzi wędrówkę Gagata. Wilk przez dwa tygodnie szukał sposobu na przekroczenie autostrady A4. Wiemy, jak to zrobił.
W większej od Polski Szwecji jest mniej wilków, a i tak zdecydowano o odstrzale części z nich - informuje Małgorzata Golińska, posłanka PiS ze Szczecinka i jednocześnie główny konserwator przyrody w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Czy to sugestia, by taki odstrzał był też w Polsce?
Nowe zasady zaproponowane przez administrację zabronić mają myśliwym także rajdów na wilcze nory w celu zabijania szczeniąt.
Gdy wilka wyłowiono z wody, był osłabiony i wyziębiony, miał otarte do krwi łapy. Ale dzięki pomocy ludzi wrócił do lasu i wszystko wskazuje na to, że poznał samicę.
Żubr nie miał szans. Utopił się we własnej krwi w lesie koło Stargardu. Obrońcy przyrody z Pomorza Zachodniego są wstrząśnięci piątym już przypadkiem zastrzelenia tego chronionego prawem zwierzęcia w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Gagat, po tym, jak odłączył się od swojej wilczej rodziny i udał się na poszukiwania partnerki, przemierzył pół Polski. Ale utknął przy autostradzie A4, gdzie przez ponad dwa tygodnie szukał przejścia przez drogę. W tym czasie pojawił się na wrocławskim osiedlu i w podopolskich wsiach. Chodził tam i z powrotem. Ciągle nie odrobiliśmy lekcji w sprawie przejść dla zwierząt.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wilk prawdopodobnie zginął od postrzału, ma otwór na wysokości mostka.
Sprawą zajmują się już policja i prokuratura. W lesie koło Dębna przez zupełny przypadek odkryte zostały zwłoki dwóch zastrzelonych wilków. Zwierzęta były płytko zakopane.
Bronius przed przemianą: - Siedziałem na ambonie do świtu. Przychodziły lisy, kuny, jenoty, ale nie strzelałem, bo czekałem na wilka. Byłem cierpliwy i wytrwały. I tak zabiłem 22 - w 94. odcinku podcastu "Mistrzowie Słowa" Barbara Kurdej-Szatan czyta tekst Ewy Wołkanowskiej-Kołodziej.
Ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt prowadzony przez Fundację "Mysikrólik" w Bielsku-Białej miał pod opieką kolejnego wilka. Warta tutaj wyzdrowiała, nabrała wagi, dostała imię i obrożę telemetryczną, można było ją wypuścić na wolność. Chora wilczyca został znaleziona w psiej budzie.
- Wilki są bardzo czujne, mają wyśmienity węch i słuch i to raczej one pierwsze zobaczą człowieka niż on je - opowiada Piotr Pudzianowski, obserwator przyrody. Jemu się udało złapać wilki w fotopułapkę, a ostatnio wpadła w nią także wilcza młodzież.
Bronius przed przemianą: - Siedziałem na ambonie do świtu. Przychodziły lisy, kuny, jenoty, ale nie strzelałem, bo czekałem na wilka. Byłem cierpliwy i wytrwały. I tak zabiłem 22.
Ludzie zażądali: trzeba złapać i wyleczyć wilcze szczenię, zarażone świerzbowcem i zagubione. Wydawało mi się, że mają rację.
Jeśli uda się złapać tego szczeniaka, jego los będzie przesądzony. Przyzwyczai się i zapamięta: człowiek nie robi mu krzywdy, człowiek daje jedzenie.
Copyright © Agora SA