Enoturystyka, czyli podróżowanie szlakiem winnic, zdobywa coraz więcej miłośników. Sprawdziłam dlaczego.
Odkrywamy Świętokrzyskie. To prywatny, ale ogólnodostępny park. Wchodzimy do niego szerokim wąwozem, który potem rozgałęzia się na trzy węższe.
W te dni Zielona Góra wygląda jak Praga. Otwierane zaledwie kilka razy w roku winiarskie piwnice, przyciągają turystów z całej Polski. - Miasto otwiera się na historię i tworzy nową - mówi Szymon Płóciennik z Fundacji Tłocznia.
Oczywiście będzie też okazja, by zdegustować ich wina. Spotkaniom towarzyszyć ma festiwalowa oprawa - będzie więc można też potańczyć i zagrać w brydża albo w szachy.
Najpierw był koniak i szampan. A 20 lat temu powstała marka perfum. Kompozycje nawiązują do luksusowych trunków.
W stosunku do ub. roku wina może być mniej nawet o połowę, choć oficjalnych statystyk ministerstwa rolnictwa jeszcze nie ma. Winnice swoje tegoroczne straty szacują, w zależności od regionu, na od 10 do nawet 90 proc. Do najbardziej poszkodowanych należą m.in. te w Lubuskiem.
Zbudowali cydrownię w Pieszycach na Dolnym Śląsku i uratowali przed wycinką sad ze starymi odmianami jabłek. Bo takie najlepiej nadają się na cydr jakościowy.
Dolnośląscy winiarze wysłali prośbę do rządu o pozwolenie na zakup winogron zza granicy. W przyszłym roku polskie wino miałoby powstać z owoców czeskich, niemieckich i słowackich. To efekt kwietniowych mrozów, które zniszczył 85 proc. upraw w regionie.
Niektórzy winiarze, spanikowani tym mrozem, już stwierdzili, że na 100 proc. owoców nie będzie. Ale teraz widzimy, że winorośl puszcza pączki zapasowe - mówi Paulina Pytowska z winnicy koło Strzelina na Dolnym Śląsku.
Polskie wino przeżywa renesans. Czasem to opowieść o hobby, które stało się biznesem, czasem to historia pojedynczych pasjonatów czy pasjonatek, a czasem rodzinne, międzypokoleniowe przedsięwzięcia.
Na cztery dni otworzą się zielonogórskie piwnice winiarskie. Zaprezentuje się w nich ponad 30 lubuskich winnic. 1 maja rozpoczyna się IV Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic
Walka z przymrozkami na Dolnym Śląsku trwa od kilku dni. Właściciele winnic i sadownicy do rana palili ogniska i zadymiali rośliny, ale przegrali z ekstremalną pogodą.
Od kilku dni próbują ratować uprawy winorośli. Zraszają je wodą, palą ogniska, żeby ogrzać rośliny. Prace trwają przez całą dobę, a właścicielom winnic pomagają sąsiedzi. Mimo to wczesna wiosna i przymrozki zniszczyły większość winogron na Dolnym Śląsku
To sytuacja bez precedensu. W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z prawdziwą falą mrozów, dochodzących do minus sześciu stopni Celsjusza. Cały czas walczymy - mówi Jacek Turnau z Winnicy Turnau w województwie zachodniopomorskim. W Lubuskiem do akcji ruszył śmigłowiec.
Wielu właścicieli winnic z Dolnego Śląska spędziło noc na ratowaniu swoich plantacji przed mrozem. Żeby je ogrzać, do rana palili ogniska, zadymiali winorośle, zraszali je wodą.
Kolor pestki jako wskaźnik dojrzałości, zbiory tylko ręczne - na tle innych alkoholi nawet najtańsze wino to arystokrata.
- To seria czterech spotkań dla osób interesujących się winiarstwem. Prelegentami będą doświadczeni lubuscy winiarze - zachęca Lubuskie Centrum Winiarstwa.
W Polsce jest zarejestrowanych 563 plantatorów winorośli, a w samej Wielkopolsce - ponad 30. Tak dla porównania: jeszcze w 2009 r. plantatorów w całym kraju było zaledwie 21. Czy to zatem dziwne, że decyzją Unii Europejskiej, Polska została jednym z krajów winiarskich?
Dla fanów sportowej jazdy te dwa modele są jak wyszukane jedzenie czy wino dla koneserów. Zarówno moc jak i napęd quattro są nieocenione w trudniejszych warunkach oraz w górzystym terenie.
W sobotę, 11 listopada w Lubuskim Centrum Winiarstwa poświętujemy nie tylko odzyskanie niepodległości, ale także podegustujemy pierwsze młode wino. Marszałek Marcin Jabłoński wręczy medale dla najlepszych win z rocznika. Będzie koncert i wielkie gotowanie.
W żywicy zatapiam liście, łączę winorośl z kamieniami szlachetnymi. Nie zawsze wychodzi to, co człowiek zaprojektuje. Z biżuterią jest trochę jak z butelką wina, nie do końca wychodzi taka, jaką zaplanowaliśmy - opowiada Barbara Buczek z winnicy Pod Lipą.
Najstarsze lubuskie winnice, które po latach ciemności zaczęły odradzać się pod koniec XX wieku, dziś mają już ponad 20 lat. Winiarzy, które je zakładali, często wspierają ich dzieci. Do gry wchodzi drugie pokolenie.
W lubuskim winiarstwie urzeka mnie przede wszystkim historia, którą piszą fantastyczni ludzie. Bo uwierzyli, że można tu wrócić do korzeni i odrodzić tradycje. Dali się uwieść urokowi - mówi marszałek lubuska Elżbieta Anna Polak.
Krzysztof Fedorowicz na winnice spogląda z okien swojego domu. Jest jak w Prowansji. - Nie ma płotów, miedzy - mówi. Chciałby, aby winnice pod Zaborem chroniono prawem, jak cenny krajobraz kulturowy.
Premiera w Kieleckim Teatrze Tańca, mnóstwo wydarzeń podczas Festiwalu Wiatru, legendarne gwiazdy rocka w Targach Kielce czy otwarcie pierwszego takiego muzeum na świecie - w ten weekend można przebierać w kulturalnych propozycjach.
Winobraniowe miasteczko pod zielonogórskim ratuszem. U Grzegorza i Agnieszki Runowskich licznik wybił teraz czwarty rocznik wina, na zielonogórskim winobraniu są trzeci raz. Wszystko na winnicy robią sami, więc często jest to praca po szesnaście godzin dziennie. - Nasze życie jest inne - mówią.
Potężne tłumy ludzi na zielonogórskim deptaku widać w zasadzie raz w roku. To znak, że zaczęło się winobranie. Jak wygląda pierwszy weekend święta wina? Zobaczcie zdjęcia.
W Łódzkiem są znakomite warunki klimatyczne i glebowe do tego, by produkować wina musujące metodą tradycyjną.
W dziesięciu winnicach regionu odbędą się w rozpoczynający się właśnie przedłużony weekend specjalne imprezy. Oprócz degustacji wina będzie masa, nie tylko lokalnych, przysmaków.
Te bilety niemal zawsze rozchodzą się jak świeże bułeczki. W tym roku w programie jest 56 wyjazdów autokarem do 19 winnic.
Wkrótce minie 10 lat, od kiedy w Lubuskiem produkuje się wino musujące, które nawiązuje do blisko 200-letniej tradycji regionu. Nasze winnice to jednak nie tylko znakomite wino, ale też widoki. Niektóre stoki potrafią mieć kąt nachylenia przekraczający 45 stopni.
Moreny nad Wartą to idealne tarasy do wina - opowiadają winiarze spod gorzowskiego Santoka, którzy myślą o pierwszej apelacji w kraju. - I klimat się zmienia. Nasze veltlinery kiedyś były nie do pomyślenia. Makłowicz się dziwił, że wychodzą, a to jego ulubione wino
Pierwsza w Warszawie winnica powstała na Ursynowie. Stołecznego wina będziemy mogli spróbować już niebawem.
Choć lubuskie winnice można zwiedzać jeszcze do niedzieli, to skończyła się już część związana z piwnicami winiarskimi Zielonej Góry. Na pięć dni otworzyliśmy aż 18 takich miejsc.
Trwa III Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic. Muzyczną gwiazdą imprezy jest Stanisław Soyka. W poniedziałek o godz. 19.30 da bezpłatny koncert na dziedzińcu urzędu marszałkowskiego przy ul. Chrobrego 1.
Czy może być lepszy pomysł na spędzenie majówki niż wędrowanie od piwnicy do piwnicy? Już od soboty właśnie w ten sposób będziecie mogli degustować lubuskie wino i poznawać unikatowe winiarskie zabytki. 29 kwietnia w Zielonej Górze startuje III Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic.
Festiwal Wina Pomorza Zachodniego zacznie się w piątek na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. To okazja do poznania barwy, aromatu i smaku wina z 12 winnic z naszego regionu.
To pierwsza Próba Lubuskiego Wina, która odbyła się po latach przerwy. Podczas degustacji komentowanej, organizowanej przez Fundację Tłocznia, goście mogli spróbować lokalnych win z rocznika 2022.
Może w następnym pokoleniu - tak mówią często sami winiarze, gdy pytam, czy to dobry pomysł na biznes. Przesada?
- Lubuskie winiarki to niezwykłe kobiety i dzisiaj kolejny raz udowodniły, jaką mają moc sprawczą - mówi Barbara Buczek z winnicy Pod Lipą w Górzykowie. W RCAK-u przy ul. Sienkiewicza odbył się swego rodzaju winiarski Dzień Kobiet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.