Powiem szczerze, odchorowuję kolędę. Kiedy tak chodzę od drzwi do drzwi, czuję się jak akwizytor, który ma świetny towar, ale jego poprzednicy zepsuli rynek - mówi ksiądz z Krakowa z 12-letnim stażem kapłańskim. Sprawdzamy, jak wyglądają wizyty duszpasterskie w polskich parafiach.
Kolejne parafie wprowadzają zasadę, że wizyta duszpasterska odbywa się tylko u tych parafian, którzy wcześniej zaproszą księdza. Wizyt jest znacznie mniej, a o. Artur Gałecki, przeor klasztoru oo. Dominikanów w Rzeszowie, komentuje to tak: - Kościół liczb już się skończył, a jeśli ktoś w dalszym ciągu oczekuje Kościoła liczb, to żyje w iluzji.
Kolęda 2023. Coraz więcej księży przychodzi tylko na zaproszenie. Nowością jest też możliwość wskazania, w jakich godzinach wierni chcieliby zaprosić księdza.
Większość parafii w Warszawie nie podaje informacji o zebranych po kolędzie pieniądzach. Proboszczowie ograniczają się do podziękowań i hasła: "Bóg zapłać!". Ale niektóre postawiły na otwartość i poinformowały o kwotach. Poznaliśmy je
Trzy miesiące temu ksiądz proboszcz Adam Kalina liczył, że kolędę przyjmie połowa mieszkańców. Ale teraz poinformował, że jedynie 16 proc. parafian wpuściło księży do swoich domów.
Co zrobić, gdy ksiądz chodzi po kolędzie, a nie zamierzasz go przyjąć? Wydaje się, że najprościej powiedzieć: Dzień dobry, ale nie zapraszam. I wielu tak robi. Ale inni obmyślają, jak z księdzem się rozminąć. "Schowam się w piwnicy", "wyjdę z psem" - mówią.
Franciszkanie z Sanoka podzielili się spostrzeżeniami dotyczącymi kolędy, z których wynika, że parafianie kombinują, by wypaść lepiej w oczach duchownych: niektórzy umykają z mieszkań tuż przed wizytą, inni ukrywają fakt, że żyją w konkubinacie. Franciszkanie skarżą się też, że niektórzy wierni nie dotrzymują obietnic. Zdarza się też agresja - ze strony ludzi i psów.
Pechowa kolęda na Dolnym Śląsku. 16-letni ministrant rozbił się samochodem należącym do księdza. Innemu proboszczowi skradziono auto, gdy odwiedzał wiernych.
- Pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze - przekonuje ks. Sebastian Picur. Duchowny, znany ze swojej działalności na TikToku, opublikował film, na którym otwiera koperty po kolędzie. Nagranie wywołało dyskusję wśród internautów. "Ksiądz z naszej parafii oddał kopertę naszej niepełnosprawnej córeczce" - napisał jeden z internautów. "U mnie był 5 min, chyba tylko i wyłącznie po kopertę" - stwierdził inny.
Proboszcz parafii w Nisku-Malcach (Podkarpacie) stworzył tabelę, z której wierni mogą się dowiedzieć, ile rodzin przekazuje ofiary na cele parafii, a ile nie. Wynika z niej, że liczba tych drugich w ciągu trzech lat drastycznie wzrosła. Duchowny kieruje więc do parafian prośbę o przekazywanie 30 zł od rodziny miesięcznie na cele parafialne. "Zachowuje się jak poborca podatkowy" - komentuje parafianin.
Niedawno hitem sieci był ksiądz, który podczas kolędy preferował "zimną płytę". Księża z Czudca na Podkarpaciu proszą, żeby w domach panowała umiarkowana temperatura i żeby wierni na początek każdego dnia kolędy przyjechali po księdza, a na koniec odwieźli go na plebanię. - To nie są szczególne wymagania. Mam doświadczenie z poprzednich parafii, czasem dom był przegrzany. Zdarzało się, że później chorowałem - tłumaczy ks. Stanisław Grzyb, proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy w Czudcu.
Kolęda 2023. W tym roku przestały obowiązywać dekrety pandemiczne, jednak duchowni nie wrócą do dawanych, tradycyjnych form kolędowania. W wielu wrocławskich parafiach ksiądz przyjdzie tylko na zaproszenie.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu kuria rzeszowska nie miała zaleceń co do tego, jak powinna wyglądać kolęda w tym roku. Wydała je po naszej publikacji o wizycie duszpasterskiej rzeszowskich dominikanów, która będzie się odbywać "wyłącznie na zaproszenie". Biskup nakazuje przypomnieć o "zasadniczym celu wizyty duszpasterskiej kapłana".
Rzeszowscy dominikanie już zapowiedzieli, że w tym roku przyjdą po kolędzie tylko do tych parafian, którzy o to poproszą. - Mamy wrażenie, że czas odwiedzania ludzi, którzy niespecjalnie tego chcą, już minął - uważa o. Artur Gałecki OP, przeor Klasztoru oo. Dominikanów.
W czasie mszy ksiądz mówi wiernym, by zdjęli maseczki, bo są w Domu Bożym i nic im tu nie grozi. Co więcej, zamaskowane niedobitki są przez duchownego publicznie wyśmiewane i upokarzane, proboszcz żartuje sobie z tak zabezpieczających się ostatnich parafian i zachęca ich do zdejmowania kagańców.
Ze względu na pandemię tradycyjna wizyta duszpasterska w ubiegłym roku nie była już tak powszechna. Wiele parafii zdecydowało się na inne formy kolędy. Jak będzie w tym roku?
Ostateczną decyzję bp Piotr Libera pozostawia "roztropnej decyzji proboszczów", którzy "powinni kierować się dobrem duchowym swoich parafian, odpowiedzialnością za zdrowie oraz aktualnymi, państwowymi wskazaniami sanitarnymi".
"Jedna z parafii poinformowała, że na kolędę będą się udawać tylko zaszczepieni kapłani. (...) Upadek" - napisał na Twitterze oburzony ks. Daniel Wachowiak, proboszcz z Małej Piłki. Na razie nie wiadomo, czy tradycyjna kolęda w archidiecezji poznańskiej w ogóle się odbędzie.
Proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Ciągowicach w powiecie zawierciańskim zorganizował kolędę już w październiku. Wiernych bardziej jednak zdziwiła karteczka, na której określono trzy cele warte finansowego wsparcia.
Wierni przygotowują stół z kropidłem i wodą święconą przed wejściem do domu. Ksiądz objeżdża wsie autem i klaksonem daje sygnał, że za chwilę będzie na miejscu. Po krótkiej modlitwie i rozmowie jedzie dalej. Tak wygląda niecodzienna, pandemiczna kolęda w Piłce czy Rogalinie w Wielkopolsce.
Czy w roku epidemii koronawirusa księża będą chodzić od domu do domu w czasie kolędy? Ważną decyzję w tej kwestii podjął właśnie metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. W większych parafiach, szczególnie w miastach, kolęda zostaje przesunięta na marzec lub kwiecień.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.