Z przekazu publicznego partii Prawo i Sprawiedliwość: prezydentowi Dudzie bliższa jest jego własna koszula niż koszula Kaczyńskiego.
Jakiś matrix, że to my teraz popieramy władzę, a im przyszło popierać opozycję... Zamieniliśmy się rolami. Opanowuje nas złudzenie symetryzmu, bo na pewnym poziomie ogólności, powierzchownie, właściwie nic nas, obu połówek społeczeństwa, od siebie nie różni...
Zatrzymajmy się na chwilę, przypomnijmy o tym, że nienawiść i przemoc nie biorą się z powietrza.
Mężowie tych pań są sprawcami nie tylko głośnych afer politycznych, ale i tragedii zwykłych ludzi, którzy zupełnie nieintencjonalnie znaleźli się w kręgu ich działalności i wpływu.
Szeroka koalicja prawników oraz organizacji pozarządowych połączyła siły i stworzyła wspólną koncepcję, jak zbudować nowoczesne sądownictwo i prokuraturę. Jest to pakiet ustaw i rekomendacji towarzyszących, które rozwiązują kluczowe problemy systemu. Dziś, w czwartą rocznicę Marszu Tysiąca Tóg, Iustitia zaczyna ich prezentację od projektu ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Porównywanie przez Pana ludzi skazanych przez polski sąd w transparentnym procesie za podżeganie do korupcji i fałszowanie dokumentów do więźniów politycznych jest, w mojej ocenie, manipulacją ukierunkowaną na eskalację nastrojów społecznych - zwraca się czytelniczka do Mateusza Morawieckiego.
Tylko realna solidarność Polski i Ukrainy w obliczu rosyjskiego faszyzmu mogą uchronić nas i nasze dzieci przed rosyjskimi rakietami w Kijowie i Warszawie, przed powtórzeniem Buczy w Pruszkowie czy Wołominie.
Ciekawa jestem, od strony czysto poznawczej, jakie to uczucie - z przekonaniem opowiadać takie androny i równie przekonująco udawać, że się samemu w nie wierzy. I nie wiem, czego tu więcej: bezczelności czy głupoty.
11 stycznia 2020 r. odbył się w Warszawie Marsz Tysiąca Tóg. Właściwie był to marsz tysięcy tóg, bo łącznie wzięło w nim udział ponad 30 tys. uczestników - prawnicy z całej Polski, w togach i bez nich, sędziowie z całej Europy, a także zwykli obywatele, którzy dostrzegali potrzebę obrony praworządności i zasad demokratycznego państwa prawa.
Prezydent Duda najchętniej ograniczyłby się do tweetowania, odwiedzania, przyjmowania, witania, wręczania, odznaczania i niezobowiązującego przemawiania, które jest jego prawdziwym żywiołem.
Farsa, którą zgotował nam prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, nie jest jednorazowym aktem przeciwko praworządności. To kolejny etap procesu pogardy do sprawiedliwości. Ośmieszono przy tym nie tylko sam urząd prezydenta, lecz także całe państwo.
Wobec antyuchodźczego i niehumanitarnego nastawienia poprzedniego rządu do tej pory pozostawała nam tylko możliwość prowadzenia na pograniczu działań pomocowych, niejednokrotnie będących działaniami ratującymi ludzkie życie. Wraz z objęciem przez pana urzędu premiera widzimy szansę na podjęcie pilnych działań zmierzających do natychmiastowego zaprzestania wywózek na granicy polsko-białoruskiej - 101 organizacji apeluje do premiera o wstrzymanie pushbacków.
Na granicy z Białorusią nadal umierają niewinni ludzie, bo w powodzi priorytetów nic tam się jeszcze nie zmieniło.
PiS zawłaszczył sobie kraj. Stworzył sytuację absolutnego bezprawia. A teraz, również dzięki Wam, buduje wrażenie, że ich głos jest równoważny. Nie jest.
Dlaczego marszałek Hołownia musiał czekać na prezydenta Dudę?
Autorzy tłumaczą obecność faktu lingwistycznego w wypowiedziach Macierewicza.
Czekamy, aż przestępcy do kwadratu wtargną do Sejmu i popełnią przestępstwo do sześcianu? To byłaby tylko eskalacja chaosu, niebezpieczniejsza niż igranie z ogniem, bo mogłaby wywołać reakcję łańcuchową. A PiS i Kaczyński tylko na to czekają. Ziobro też.
Poprzednią ekipę trzeba rozliczyć z każdego złamania ustaw i Konstytucji, z każdego ustawionego konkursu, z każdego zdefraudowanego grosza, z każdego przejścia na czerwonym świetle i parkowania w niedozwolonym miejscu. Może to wybije innym, przynajmniej na jakiś czas, próby uczynienia z Polski autokratycznego państwa wyznaniowego spod znaku religii smoleńskiej.
Przez osiem lat nauczyliśmy się jednego - nie ma takiej rzeczy, której PiS i cała Zjednoczona Prawica nie zrobi, żeby utrwalić i utrzymać swoją władzę.
W obecnym stanie prawnym za niedopuszczalne uznać należy dalsze funkcjonowanie w wymiarze sprawiedliwości nie-sędziów i tworzenie przez takie osoby składów sędziowskich uzurpujących sobie prawo do wydawania orzeczeń rozstrzygających o prawach i obowiązkach obywateli, wyrokach skazujących i uniewinniających, wymierzanych karach i środkach karnych.
Z przekazu publicznego PiS broniącego "wolnych mediów".
Lawirujący Szymon Hołownia skazał ludzi marzących o normalności na niepewność, czy Koalicja 15 Października zdoła wywiązać się z obietnicy naprawienia instytucji państwa.
Spadkiem ostatnich ośmiu lat jest zalążek równoległego (bolszewickiego) państwa, rak zżerający ład prawny i instytucjonalny, teoretycznie (jak się okazało) gwarantowany nam przez ustawę zasadniczą.
Wierzymy, że Parlamentarzystkom i Parlamentarzystom, których wybrało 11,5 miliona obywatelek i obywateli, leży na sercu rozwiązywanie problemu osób uchodźczych zgodnie z literą prawa i humanitarnymi wartościami.
Stoję murem za Iustitią i jej projektami. Nie zgadzam się na grubą kreskę, na odpuszczenie choćby jednej osobie, która podjęła świadomą decyzję i przyjęła nielegalny sędziowski awans od nielegalnej KRS.
Krystyna Kurczab-Redlich została okradziona. Co gorsza, złodzieje ukradli jej tożsamość, podszyli się pod nią na facebookowym koncie. Stworzyli wyjątkowo podły fake news, że żegna się z życiem.
Trwa dyskusja na temat wzrostu płacy minimalnej. Część organizacji pracodawców niezmiennie straszy, że wzrost płacy minimalnej będzie szkodliwy dla gospodarki i rynku pracy. Ich zdaniem podniesienie minimalnego wynagrodzenia od stycznia bieżącego roku do 4242 zł brutto, a od 1 lipca do 4300 zł brutto jest zbyt duże i może zaszkodzić rynkowi pracy.
Znajdźmy dobre, systemowe rozwiązanie problemu niesędziów w całej Polsce. Już nie zwlekajmy
Słowa Kaczyńskiego nie odnoszą się w żaden sposób ani do dzisiejszej rzeczywistości, ani do realności stanu wojennego, a jedynie gwałcą pamięć jego ofiar w imię maniakalnego politycznego egocentryzmu. Są prymitywnie banalnym, ale jakże niebezpiecznym retorycznym młotem mającym wykuć nowy mit rzekomej wielkiej pisowskiej ofiary i męczeńskiej kaźni.
Kulminacją pospolitego ruszenia był 15 października 2023 roku z akcydentalnym happeningiem we wrocławskim Jagodnie, gdzie obywatele czekali całą noc na dostęp do urny.
Przez ostatnie osiem lat systematycznie próbowano wypaczać lub wręcz fałszować przeszłość, niwelować znaczenie Lecha Wałęsy i innych działaczy opozycji, kreować nieprawdziwych bohaterów i tworzyć fikcje.
Sposób działania ministra kultury w sprawie mediów publicznych nie jest wolny od kontrowersji, lecz wydaje się niezbędny, jak działanie w stanie wyższej konieczności.
Antysemityzm w Polsce jest pierwotny wobec wszelkich innych uprzedzeń i stereotypów. Nie uczyniono dotychczas właściwie nic, by temu zaradzić.
Mieszkańcy Dolnego Śląska nadsyłają zdjęcia wycinek na obszarach chronionych. - Piękny dukt nagle zmienia się w poligon. Błoto jest takie, że nie można przejść dalej i zobaczyć, co się tam wyczynia. A to wszystko rozpoczęte już po wyborach - mówią.
Spotkał się Pan z panami Kamińskim i Wąsikiem, którzy stwierdzili, że nie uznają wyroku skazującego ich na dwa lata więzienia i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Pan podziela ich pogląd. Ale jako dr prawa powinien Pan jednak wiedzieć, że sądy to nie jest jakaś pani czy jakiś pan w todze, sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej. Mówi o tym art. 174 Konstytucji RP. Taką postawą Pan, najważniejsza osoba w państwie, podeptał godność Rzeczypospolitej!
Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań, rozliczeń, pytań. Te pytania właśnie choć retoryczne Czytelniczka zadała politykom niszczącym demokrację i ludziom, którzy o jej zachowanie walczyli.
Finału doczekały się postępowania związane z fundamentalnymi kwestiami dla ochrony naszych praw
Gdyby punkty sprawdzały się w przypadku autorów w nauce, to może to dobra okazja, by je wprowadzić i w innych twórczych światach?
Czy środowiska domagające się poszanowania praw uchodźców mają sprzymierzeńca w polskich biskupach? I tak, i nie - niestety z naciskiem na to drugie.
Uważamy, że dyskusja wokół Funduszu Kościelnego jest dobrą okazją do przyjęcia rozwiązań, które zapewnią finansowanie nie tylko Kościołom, ale też innym organizacjom pozarządowym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.