Chcieli go zakopać na polu, ale ten, co do niego należało, ten, który miał to wszystko zlecić, szumu narobił: co, na Żydzie będę później zboże siał?!
Wskazówki symbolicznego zegara zagłady zostały przestawione na 90 sekund do północy. Głównie z powodu wojny w Ukrainie, ale nad światem wiszą też inne zagrożenia.
Powstanie w getcie warszawskim pozostanie aktem wspólnej historii polskiej i żydowskiej. Uważam, że powinniśmy wszyscy, bez różnicy, być z tej historii dumni. A martyrologia żydowska jest naszym wspólnym cierpieniem jako ludzi. Bez względu na pochodzenie, wyznanie, światopogląd.
W ub.r. świat nie stał się bezpieczniejszy. Wskazówki symbolicznego zegara zagłady nie zostały więc w tym roku cofnięte. Ostatni raz drgnęły - przesuwając się do przodu! - dwa lata temu.
Zanim Polska zacznie stawiać pomniki dla Polaków na cmentarzach żydowskich, musi sobie przypomnieć o Żydach zamordowanych przy udziale Polaków.
Obecnie, kiedy deptane są elementarne zasady europejskiego humanizmu, naszym obowiązkiem jako ludzi nauki jest przypominanie o tym, że ich obowiązywanie jest sprawą nie tylko demokracji, lecz także człowieczeństwa. Wraz z tysiącami ludzi powtarzamy i będziemy powtarzać aż do skutku: Stop torturom na granicy!
Proza Stryjkowskiego wgryza się w coś, z czym wciąż nie potrafimy sobie poradzić. Wystawia na próbę nasz gust do pikantnych przypraw.
Oszałamiająca książka do wielokrotnego czytania i rozgryzania. Oby w nowym wydaniu została po latach dostrzeżona
Z archiwów Ringelbluma na każdym kroku wyłaniają się opowieści o dzieciach, które nigdy nie nauczą się jidysz, bo umrą, zanim zaczną mówić - mówi Nancy Spielberg, producentka filmu "Kto napisze naszą historię". Ten niezwykły dokument do 5 lutego 2021 jest za darmo dostępny w sieci
Polska polityka ostatnich lat jest wyraźnie kontestacyjna wobec wartości Unii. O ile z Unią władze polskie pozwalają sobie na różne zagrywki, o tyle ze Stanami Zjednoczonymi będą się musiały w wielu sprawach liczyć.
Nowa powieść Zyty Rudzkiej, niezwykła opowieść o ubraniach w hitlerowskich obozach, ostatni kryminalny wyskok na Szetlandy, biografia aktora, który odmienił Hollywood, i zachwycający album z rysunkami z dawnych atlasów przyrodniczych.
Pasiak wyróżniał, piętnował i formatował. Pozwalał odróżniać ludzi od nieludzi. Więzień obozu koncentracyjnego i zagłady miał być ogołocony z rzeczy osobistych, czuć się nagi, obdarty z godności. Stać się numerem. Przez lata nie chcieliśmy rozmawiać o tym, jak ubrania współtworzyły przemysł zagłady. - Dlaczego? - pyta Karolina Sulej.
Ciekawiły mnie rady od Hanny Krall, czy były takie, jakie ja dostawałem od niej dziewięć lat później
Paweł Piotr Reszka jest jednym z siedmiorga finalistów Nagrody Literackiej "Nike" 2020. Jury wyróżniło jego reportaż "Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota".
Tęczę można uznać za symbol chrześcijańskiego przesłania naszego braterstwa i solidarności
Nigdy nie chciała stąd wyjechać. Mówiła, że tu jest u siebie, mimo wszystko. Bo myślała i czuła po polsku.
Nie co, ale CO2. Naukowcy obliczyli, ile dwutlenku węgla uleciało podczas erupcji superwulkanów, które spowodowały wielkie wymieranie gatunków na granicy triasu i jury. Okazuje się, że mniej więcej tyle, ile nasza cywilizacja wpompuje w powietrze w XXI w. W scenariuszu optymistycznym.
"Zrozumiałam, że jak chcę tu być i żeby mnie dzieci lubiły, żeby w klasie nikt się na mnie krzywo nie patrzył, to muszę być wesoła i muszę umieć po hebrajsku. Wiedziałam, że nie mogę powiedzieć nikomu, jak było" - opowieść Zosi, spisaną przez Agatę Tuszyńską w książce "Mama zawsze wraca", współtworzą poruszające grafiki Iwony Chmielewskiej.
Usłyszałem sporo gorzkich słów po publikacji "Ciemności i partnerów". Ktoś zapytał wprost, ile Żydzi zapłacili mi za tę książkę.
Z Pilicy trzeba było uciekać jak najprędzej. Nie tylko Żydów, ale też wygnańców z Warszawy nie czekało tam nic dobrego. Wszystko zdawało się zatrute śmiercią.
Wskazówki symbolicznego "zegara zagłady" zostały przesunięte o 20 sekund do przodu. Jeszcze nigdy nie wskazywał tak blisko katastrofy. Dlaczego? "Ludzkość boryka się z dwoma zagrożeniami egzystencjalnymi - wojną nuklearną i zmianami klimatu. Sytuację pogarszają cyberwojna informacyjna oraz lekkomyślność światowych liderów, którzy rozmontowują międzynarodowe bezpieczniki".
Z długiej listy przeczytanych w kończącym się roku książek reporterskich wybrałem siedem, których nie można przegapić. Wszystkie napisali polscy reporterzy.
Książka "Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota" kilka dni temu pojawiła się w księgarniach. We wtorek w Teatrze NN w Lublinie czytelnicy spotkali się z autorem.
Getta były formą samorządu, a ich administracja kolaborowała z wrogiem - takie tezy formułowali uczestnicy konferencji współfinansowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort przeznaczył na nią pieniądze, które miały służyć ofiarom przestępstw.
Zaimponowała mu, bo ukradła - to właściwe słowo - złote zęby, które znalazł inny kopacz, i uciekła z tymi zębami. Ta życiowa obrotność zrobiła na nim wrażenie i to był początek związku - tak jeden z bohaterów "Płuczek" poznał żonę. Opowiedział też, że znalazł tam pierścionek, który jej podarował. Na terenie byłych obozów koncentracyjnych mieszkańcy okolicy znajdowali ciała pomordowanych Żydów, a przy nich złote zęby, koronki, biżuterię, dolary...
"Stramer" to powieść pozbawiona zbędnych słów. Piękna, poruszająca. Jak powstawała? -. Próbowałem znaleźć świadków wydarzeń sprzed ponad 80 lat - mówi Łoziński. - Zdarzało się, że ci, do których docierałem, zapominali, co chcieli mi opowiedzieć, nagle tracili pamięć z powodu starości. Inni nie przychodzili na spotkania, przestawali odbierać telefon. A ja po kilku dniach znajdowałem nekrolog w gazecie.
Czytacie po łebkach, to wasza przypadłość. Z całości wybieracie jakąś jedną kość. Janusz Rudnicki odpowiada krytykom jego głośnego tekstu o Jerzym Kosińskim
Mikołaj Łoziński kazał nam czekać na trzecią powieść osiem lat - i oto jest; obszerna i wypełniona smutkiem po tarnowskich Żydach. "Stramer" wpisuje się w serię publikacji, które próbują przywracać szerszej świadomości ten fragment polskiego dziedzictwa, które zostało utracone wraz z Holocaustem.
Dzienna racja dla Niemców w Warszawie to 2613 kalorii, dla Polaków - 669. Żydzi mają przydziały: na początku 1940 r. to 503 kalorie, pod koniec roku - 369 kalorii, a w lutym 1941 - 198 kalorii... Przeczytaj fragment nowej książki Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetki "Edelman. Życie. Do końca".
Może Lale znów pokarmi ukochaną cudem zdobytą od Polaków czekoladą albo wręczy jej pierścionek z diamentem znaleziony w obozowym magazynie? Po sukcesie "Tatuażysty z Auschwitz" Heather Morris wydawcy przetrząsają szuflady w poszukiwaniu obozowych opowieści. Wystarczy napisać kilka poruszających kiczowatych scen, które chwycą za serce, dadzą nam złudzenie nadziei.
Taki podział pracy istniał w większości antyżydowskich pogromów. Było go też widać podczas paryskiej konferencji na temat polskiej szkoły badań nad Zagładą.
Z wielką nieprzyjemnością przeczytałam w "Magazynie Świątecznym" "Wyborczej" wywiad z sekretarzem premiera, panem Andrzejem Pawluszkiem, który zechciał wypowiedzieć się na temat "historyków uczciwych" badających Zagładę Żydów.
Marszem pamięci i modlitwy rozpoczną się w niedzielny wieczór obchody 76. rocznicy likwidacji gett w Otwocku, Falenicy i Rembertowie. Ich mieszkańców Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince i wymordowali w komorach gazowych.
"Skąd jesteś?" - po raz pierwszy to pytanie usłyszałem w szkole średniej, w Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży. Odpowiadałem: "Stąd, z Łomży". Wstydziłem się przyznać, skąd dokładnie
Claude Lanzmann, reżyser słynnego dziewięciogodzinnego dokumentu "Shoah", zmarł w czwartek. "Zabijam nazistów kamerą", mówił o swojej sztuce.
Na antysemityzm w sferze publicznej po 1989 r. właściwie nie było miejsca, takie wypowiedzi prowadziły do dyskwalifikacji osób publicznych. Ten standard zaczął się zmieniać, bo nie było reakcji na wypowiedzi Rafała Ziemkiewicza, Krystyny Pawłowicz, prof. Zybertowicza.
Kiryat Bialik to miasto położone niedaleko Hajfy w Izraelu. Jego burmistrz miał wziąć udział w uroczystości upamiętniającej losy radomszczańskich Żydów w czasie II wojny światowej. Zamiast wspólnego spotkania doszło do skandalu.
"Kiedy dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński pyta mnie: "To co mam zrobić w tymi butami? Z tymi walizkami? Z tymi włosami?", odpowiadam, że nie wiem, i jestem bardzo zadowolony, że Piotr, a nie ktoś inny, jest strażnikiem grobu mojej rodziny". Rozmowa z Włodkiem Goldkornem, autorem książki "Dziecko w śniegu"
Copyright © Agora SA