Zaległe zobowiązania z tytułu alimentów wynoszą 13,4 mld zł - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. To najwyższa kwota alimentacyjnych długów, odkąd zaczęto gromadzić dane na ten temat.
Niektórzy rodzice uchylają się od utrzymywania własnych dzieci. Wyegzekwowanie należnych alimentów nie zawsze jest proste.
O tym, że także wyborcy PiS-u zwracają uwagę na drożyznę, przekonał się szef tej partii na Pomorzu Marcin Horała i postanowił zapytać swój rząd, czy kwota 500 zł świadczenia alimentacyjnego zostanie podniesiona.
Mamy dwie wiadomości. Dobra: więcej dzieci skorzysta z pomocy funduszu alimentacyjnego, bo co trzy lata będzie waloryzowane kryterium dochodowe upoważniające do korzystania z pomocy państwa. Zła: kwota niewypłaconych dzieciom alimentów sięgnęła już 13 mld zł.
Polski komornik nie może prowadzić egzekucji alimentów za granicą. Trzeba złożyć do sądu wniosek o pomoc w dochodzeniu alimentów.
Gdy egzekucja komornicza zaległych alimentów na dziecko jest bezskuteczna, trzeba wystąpić o świadczenie z funduszu alimentacyjnego. Aby je uzyskać, należy złożyć wniosek i odpowiednie załączniki.
W 2020 r. samotni rodzice dostali do ręki jeszcze jedno narzędzie - alimenty natychmiastowe. To rozwiązanie skierowane do osób, które chcą uniknąć długiej batalii sądowej.
Ministerstwo Sprawiedliwości stanęło po stronie dłużników: "Nie ma dziś konieczności uzupełnienia katalogu spraw pilnych o kwestie zmiany orzeczenia w sprawach dotyczących alimentów". Takie podejście stawia drugiego rodzica w bardzo trudnej sytuacji.
Przepisy pozwalają bezterminowo ścigać za lekkie uchybienie w płatności alimentów. Nawet jeśli niedopatrzenie zostało usunięte, a należności wyrównane.
Ze statystyk Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor zniknęło 21 tys. alimenciarzy. To jednak efekt nie poprawy ściągalności, ale usunięcia z rejestrów tych dłużników, których zobowiązania się przedawniły. Nieuczciwi rodzice nadal bardziej wstydzą się, gdy na ich karcie zabraknie pieniędzy podczas zakupów, niż tego, że nie płacą na własne dziecko.
Koniec z ukrywaniem majątku. Ściąganie alimentów ma być szybsze i skuteczniejsze. Od stycznia obowiązuje bardziej restrykcyjne prawo dla dłużników alimentacyjnych.
Ministerstwo pracy właśnie przygotowało projekt ustawy, która ma zmusić alimenciarzy do łożenia pieniędzy na własne dzieci. Nowe prawo ma obowiązywać od stycznia 2019 roku.
Liczba dłużników alimentacyjnych w Polsce wzrosła na początku roku minimum o kilka-kilkanaście tysięcy osób - wynika z danych biur informacji gospodarczej (BIG), które gromadzą dane o niespłaconych długach. Pod koniec roku minister sprawiedliwości triumfował, że dłużników-alimenciarzy jest mniej z powodu zaostrzenia prawa.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział zmiany w prawie rodzinnym. Najważniejsza z nich przewiduje, że sądowe orzeczenia o prawie do alimentów będą zapadały w ciągu kilku dni, a nie tak jak teraz po wielu miesiącach. Takie natychmiastowe alimenty będą wyliczane na podstawie obowiązującego wszystkich algorytmu, bez badania sytuacji finansowej rodziców. Jeśli rodzic opiekujący się dzieckiem uzna, że są zbyt niskie, będzie mógł złożyć pozew o ich zmianę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.