Jak lepiej wykorzystać komunikacyjny potencjał, który mamy na Pomorzu? Co zrobić, by poprawić integrację metropolii z regionem?
Problem wykluczenia transportowego nie dotyczy tylko obszarów wiejskich położonych z dala od dużych miast, ale także dużych wsi tuż przy granicach metropolii. O tym, jak z tym można walczyć, porozmawiamy z ekspertami z całej Polski na konferencji "Zawsze po drodze - transport nie tylko dla miast".
- To głównie premia dla cwanych, którzy wykorzystują fundusz do zmniejszenia kosztów. To zbyt mało, żeby naprawić system - mówi Marcin Gromadzki, ekspert ds. transportu, o rządowym Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, który miał walczyć z wykluczeniem transportowym.
Z wykluczeniem transportowym boryka się nie tylko tzw. Polska B czy wsie w głębi województwa. Na Pomorzu problem dotyczy także miejsc położonych tuż przy granicy z metropolią.
Drożejące paliwa, coraz wyższe ceny energii elektrycznej i inflacja stają się wyzwaniem dla Warszawskiego Transportu Publicznego. Przewoźnicy szukają więc sposobów, jak obniżyć koszty. Pomagają w tym nowoczesne urządzenia, które powstają w fabryce na obrzeżach stolicy.
Czy wrócą tramwaje przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście? To trasa z dużym potencjałem - wynika z prognoz ruchu. W dodatku można uniknąć wieszania sieci trakcyjnej między zabytkowymi gmachami na długim odcinku deptaka, w który na stałe zamieniłby się Trakt Królewski.
Aż 80 proc. warszawiaków spodziewa się wkrótce podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej, ale to wcale nie koszt jest dla większości głównym czynnikiem, który decyduje o wyborze środka transportu. Co zatem mogłoby nas skłonić, by częściej rezygnować z dojazdów samochodem?
W Warszawie blisko połowa mieszkańców korzysta w codziennych podróżach z transportu publicznego. Niestety w innych miasta to już samochód jest dominującym środkiem transportu. To główne wnioski z badania "Zawsze po drodze" przygotowanego dla "Wyborczej".
Gdańszczanie zdecydowanie częściej wybierają samochód, niż inne formy przemieszczania się. Mimo to blisko 60 proc. z nich opowiedziało się, za ograniczeniem ruchu kołowego w centrum.
Mieszkańcy Gdańska preferują podróżowanie prywatnym samochodem, choć większość z nich dobrze ocenia komunikację miejską. Kto podróżuje transportem publicznym, a kto samochodem?
Tramwaj jeżdżący bez trakcji, pociąg elektryczny na linii spalinowej czy trolejbus bez drutów to coraz popularniejsze widoki zarówno w Europie, jak i w Polsce. Hybrydowy tabor pozwala tworzyć znacznie lepszą ofertę dla pasażerów, przynosić oszczędności organizatorom transportu, a czasami w ogóle uruchamiać transport publiczny.
Mieszkańcy Gdańska zdecydowanie preferują podróżowanie prywatnym samochodem, choć większość z nich dobrze ocenia komunikację miejską. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego dla "Wyborczej".
Po roku powtarzamy badania opinii mieszkańców na temat transportu publicznego w polskich miastach. Przyjrzymy się również Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Chcemy korzystać z komunikacji miejskiej, ale chcemy, by była tańsza i lepszej jakości. Popieramy też wprowadzanie zakazu ruchu samochodów w centrach miast - wynika z badań.
Centra naszych miast są małe, a to ogromna szansa. Szansą jest też zmiana w sposobie projektowania miasta.
Po raz kolejny dokładnie przepytaliśmy mieszkańców Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii o ich codzienne podróże. Wiemy, jak jeździmy, gdzie i dlaczego.
Po co nam w mieście samochód? Większość z nas ma do pracy albo do szkoły bardzo blisko. To często odległość, którą da się pokonać pieszo lub rowerem.
Zapytaliśmy mieszkańców metropolii o komunikację miejską. Czy z niej korzystają, a jeśli tak, to dlaczego i jak ją oceniają? No i co sprawia, że wybierają taki, a nie inny sposób podróży.
Ankieterzy już pytają mieszkańców Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii o to, jak wyglądają ich podróże po regionie. Wkrótce przedstawimy wyniki badania. Najpierw jednak zobaczymy, co do tej pory w tej sprawie zrobiła Metropolia.
Miasta jedno po drugim podwyższają ceny biletów komunikacji miejskiej, choć pasażerowie nie zdążyli jeszcze wrócić do transportu publicznego po pandemii. Niestety, za wyższymi cenami nie idą zmiany w podejściu do kształtowania oferty.
Poznaniacy przestali jeździć tramwajami i autobusami. Jeszcze w styczniu liczba pasażerów była mniejsza o 50 proc. w porównaniu z czasem sprzed pandemii. W marcu wskaźniki spadły już do ok. 65 proc. Teraz do podróży zniechęca także sobotni rozkład jazdy.
Wrocław bez korków? To możliwe. Samochody po mieście jeździć muszą, ale może z nich korzystać mniej osób. Jak to osiągnąć?
Tylko w ubiegłym roku przybyło we Wrocławiu ok. 32 km tras rowerowych, dzięki czemu mamy już 360 km wydzielonych dróg rowerowych, a 1100 km tras w sumie. Gdzie powstaną kolejne?
Buspasy, sprawne systemy informacyjne ITS - to pozwala skrócić czas podróży transportem publicznym. Skutecznym rozwiązaniem jest też podwyższanie opłat za płatne parkowanie - mówi Tomasz Szelukowski, ekspert ds. transportu.
Uruchomienie Dworca Świebodzkiego jest zasadne właściwie tylko wtedy, jeśli byłby przelotowy, a to wymaga wprowadzenia ruchu pod ziemię - przekonuje prof. Maciej Kruszyna z Katedry Dróg, Mostów, Kolei i Lotnisk Politechniki Wrocławskiej.
Spójny system kolei aglomeracyjnej można na razie zobaczyć tylko na mapkach koncepcyjnych. Jednak infrastruktura stopniowo się rozwija i planowane są kolejne inwestycje.
Koleje Dolnośląskie nie kursują wszędzie. Ale obecne połączenia dają szansę, by po przesiadce dojechać poza region, choćby na wakacje. Nawet zagraniczne.
O tym, jaka jest przyszłość autobusów, Michał Jamroż rozmawia z Mateuszem Figaszewskim, dyrektorem ds. rozwoju elektromobilności i rozpoznania rynku w firmie Solaris.
- PKS to w części leciwy tabor, ale on naprawdę jest zadbany. W pandemii codziennie autobusy są w pełni dezynfekowane. Nie słyszałem skarg, że bywa w nich brudno - mówi Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
We Wrocławiu w korkach stoi się nawet podczas epidemii koronawirusa, gdy wiele osób pracuje zdalnie, a dzieci nie jeżdżą do szkoły. Czy problem rozwiążą nowe połączenia tramwajowe i kolejowe?
"Gazeta Wyborcze" zaprasza na debatę online, podczas której porozmawiamy z naszymi gośćmi o transporcie w pandemii.
- Należy zwiększyć częstotliwość kursowania transportu zbiorowego we Wrocławiu - przekonuje prof. Maciej Kruszyna z Katedry Dróg, Mostów, Kolei i Lotnisk Politechniki Wrocławskiej, specjalista m.in. w dziedzinie infrastruktury i systemów transportu publicznego.
Ekologiczna, szybka, komfortowa, bezpieczna i dostępna dla wszystkich - taka ma być nowoczesna kolej. Komfortowa, bezpieczna i ekologiczna już jest. Dostępna kiedyś będzie.
Nie wolno ścinać kursów z rozkładów jazdy, autobusy i pociągi muszą być czyste. Trzeba inwestować w nowy tabor i linie tramwajowe oraz kolejowe. W tych sprawach wszyscy są zgodni. Tylko stawka za przejazd budzi emocje.
Komunikacja. Miasto prowadzi dwie duże inwestycje tramwajowe. A jakie są dalsze plany?
Ponad 50 proc. mniej pasażerów. Znacznie niższe wpływy z biletów. To obraz transportu zbiorowego w czasach pandemii. Czy można dziś jeździć bezpiecznie? Czy pasażerowie wrócą do autobusów i pociągów po pandemii? Zapraszamy na debatę. Transmisja od godz. 12.30 na FB Wyborcza.pl Poznań i poznan.wyborcza.pl
Unia Europejska stawia na ekologiczną kolej. Dolny Śląsk też - ale nie wszędzie (i nie od razu) pociąg będzie mógł dojechać.
W Trójmieście pasażerowie zdecydowanie liczniej odeszli od transportu publicznego niż na pozostałym obszarze metropolii. Znacznie trudniej będzie ich też przekonać do powrotu.
Brud i smród w pociągach i na dworcach, wycinanie połączeń z rozkładu jazdy. Tak upadała kolej na Dolnym Śląsku. Ale teraz znów się rozwija.
Wrocławianie często stoją w korkach, a komunikacja zbiorowa nie wszystkich do siebie przekonuje. Jak rozwijać transport publiczny, by do niego zachęcić?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.