Ciało psa w czwartek znalazła osoba, która wybrała się na spacer nad Sobótkę. "...do tego na szyi miał najprawdopodobniej zaciśnięty szur" - napisało na Facebooku Płockie Towarzystwo Pomocy Zwierzętom "Arka".
Psa, który ma problemy z wyjściem z budy, zauważyły osoby przechodzące obok posesji, na której zwierzę się znajdowało. O swoim makabrycznym odkryciu świadkowie powiadomili Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt "Help Animals".
Organizacje walczące o prawa zwierząt po wieloletniej batalii dopięły swego. Pozwolenie na prowadzenie schroniska w Wojtyszkach zostało cofnięte.
41-latek stosował przemoc fizyczną i psychiczną wobec bliskich. Podczas jednej z kłótni swoją agresję wyładował także na psie, rzucając nim o podłogę. Mężczyzna decyzją sądu na trzy miesiące trafił do aresztu.
Ani 17-latek spod Szczuczyna, który wraz z siostrą znęcał się nad psem, ani 26-latek z gminy Zbójna, który zabił dwa psy - nie trafią na razie do aresztu. Sądy nie uwzględniły wniosku prokuratur o areszt tymczasowy. W areszcie przebywa natomiast 47-letni białostoczanin, który wyrzucił psa z balkonu na czwartym piętrze. Do tych trzech dramatycznych aktów znęcania się nad zwierzętami doszło w Podlaskiem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Policjanci z Grajewa zatrzymali 17-latka, który bestialsko znęcał nad psem, kopiąc go i dźgając widłami. Tortury nagrywała telefonem 15-letnia dziewczyna, po czym film znalazł się na jednym z portali społecznościowym.
Policjanci z Wrocławia zajmują się sprawą martwego, okaleczonego psa, którego znaleziono w parku Szczytnickim. Apelują o zgłaszanie się osób, które rozpoznają zwierzę.
Łomżyńscy policjanci zatrzymali w niedzielę (19 lutego) mężczyznę, który udusił dwa psy i zakopał je w lesie. 26-latek sam zadzwonił na numer alarmowy, bo jak powiedział: "ruszyło go sumienie". W poniedziałek (20 lutego) usłyszy zarzut znęcania się i zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem.
43-letni wrocławian został zatrzymany po tym, jak skatował kota, żeby zemścić się na partnerce. Zwierzę ma złamane żebra i żuchwę oraz pęknięty mostek.
Kierownik schroniska w Posadówku koło Nowego Tomyśla spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie za okrutne znęcanie się nad zwierzętami. Tak zdecydował sąd
U największego producenta mięsa, w firmie Sokołów, miało dojść do znęcania się nad zwierzętami - twierdzi Fundacja Viva! Prokuratura prowadzi śledztwo, a przedstawiciele spółki zapewniają, że też wyjaśniają sprawę
W państwowych stadninach znęcano się nad zwierzętami - twierdzą kontrolerzy NIK i zawiadamiają prokuraturę. Pod Szamotułami nie widziano nic złego w wymrażaniu ciekłym azotem numeru identyfikacyjnego.
Cztery osoby usłyszały zarzuty znęcania się nad zwierzętami w palmiarni w Legnicy. Odpowiedzą też za zaniechania i niedopełnienie obowiązków. Prokuratura oskarża je o utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach, co skutkowało zadawaniem im bólu i cierpienia.
Weterynarz skazany wcześniej na pół roku więzienia w zawieszeniu w głośnej sprawie znęcania się nad zwierzętami w Agryfie będzie miał ponowny proces. Pięć innych osób także.
W jednym z mieszkań w Gliwicach inspektorzy OTOZ Animals znaleźli zagłodzonego na śmierć psa. Policjanci wezwali na miejsce właściciela.
Według relacji mediów lokalnych właściciel czworonoga miał rzucać nim o kaloryfer. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zwierzę już nie żyło.
Ceny diagnostyki i leczenia są coraz wyższe, a liczba bezdomnych kotów na ulicach Wrocławia rośnie w zastraszającym tempie - opowiada prezeska Fundacji "Koci Zakątek", która zbiera pieniądze na schronisko i lecznicę.
24-latek od dłuższego czasu kopał, szarpał, powalał i przyciskał do ziemi swojego labradora. Policjanci z Bemowa zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna dostał już zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.
W podoleśnickiej wsi ktoś porzucił psa przy drodze. Ciało było zmasakrowane i częściowo zawinięte w czarny worek. Prokuratura wszczęła śledztwo.
68-latek z gminy Wierzbica w okrutny sposób zabił dwa młode psy. Choć grozi mu za to pięć lat więzienia, to w jego domu nadal przebywają jeszcze dwa zwierzęta
Policjanci, którzy w styczniu tego roku wkroczyli na teren ogródka działkowego w Świętochłowicach, zobaczyli brudne i głodne szczeniaki, papugi i świnki morskie. Właściciel działki był już karany za znęcanie się nad zwierzętami.
Wyborca PiS żyje w oblężonej twierdzy. Otaczają go krwiożercze organizacje, ale on ma na szczęście partię, która go ochroni. Właśnie obronie rolników (i nie tylko), którzy znęcają ię nad zwierzętami, ma służyć projekt ustawy, odbierający organizacjom pozarządowym uprawnienia do tzw. odbiorów interwencyjnych zwierząt.
Kiedy policjanci wkroczyli na teren ogródka działkowego w Świętochłowicach, ich oczom ukazały się brudne i głodne szczeniaki, papugi i świnki morskie. Nie po raz pierwszy odwiedzili to miejsce.
Najpierw trzymał owczarka niemieckiego w pomieszczeniu gospodarczym bez wody i jedzenia. Później powiesił go na kablu za oknem, a następnie zrzucił zwierzę na beton.
Do 7,5 roku więzienia grozi 44-letniemu recydywiście, który włożył kota do zamrażarki. Zwierzę nie przeżyło.
Za zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem 47-letnia Marta C. z Ciechocinka została skazana na półtora roku pozbawienia wolności, przez 10 lat nie może mieć zwierząt i musi zapłacić 2 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny.
Kiedy podczas świątecznego spaceru pani Joanna znalazła w lesie dziesięć szczeniaków, pomyślała: "Rany boskie! Co ja z nimi zrobię?", ale bez namysłu zabrała je do siebie. W ciągu dwóch dni udało się znaleźć nowe domy dla dziewięciu z nich.
Jeden kot nie żyje, kolejny został właśnie po raz drugi postrzelony. W środku Bielska-Białej od miesięcy grasuje zabójca kotów. Strzela do nich z wiatrówki.
Do 3 lat więzienia grozi 41-latkowi, który w Bielsku-Białej wyrzucił z balkonu na 4. piętrze trzy malutkie kocięta. Maluchy przeżyły, są pod opieką Stowarzyszenia Humanitarno-Ekologicznego "Dla Braci Mniejszych".
Fundacja Przystań Ocalenie z Ćwiklic zajęła się czterema końmi, które zostały bardzo skrzywdzone przez ludzi. W Sądzie Rejonowym w Krośnie zapadł właśnie wyrok w tej sprawie. Jest jeszcze nieprawomocny.
Wcześniej nie było komu się nim zająć. Właściciel nie mieszkał na posesji, na której był pies, z kolei osoba zamieszkująca - według inspektorów OTOZ Animals Płock - nie chciała opiekować się czworonogiem.
Film, na którym właściciel wyjmuje psa spod metalowego ogrodzenia przy użyciu łopaty, wybijając mu przy tym zęby, zbulwersował latem internautów. Teraz mieszkaniec Środy Śląskiej odpowie za swoje postępowanie przed sądem.
Jeden śrut w nodze, drugi w kręgosłupie. Nieznany sprawca w Murzynowie Leśnym koło Środy Wielkopolskiej strzelał do kota. Mieszkańcy są zdziwieni i nie wiedzą, kto mógł zrobić coś takiego.
Mieszkały w szopie i kojcu, jeden z nich trzymany był na łańcuchu, a człowiek, który powinien się nimi opiekować, nie dbał ani o to, by je nakarmić, ani żeby zabezpieczyć przed zimnem.
Urządzenie na przydrożnym straganie w wielkopolskim Antoninie zamontowali członkowie fundacji Viva! Film potwierdził przypuszczenia aktywistów walczących o prawa zwierząt. - Sprzedawca był wyjątkowo brutalny - mówi aktywista Cezary Wyszyński. Okazało się, że mężczyzna działa nielegalnie.
Do 3 lat więzienia grozi 41-latkowi, który w Bielsku-Białej wyrzucił z balkonu na 4. piętrze trzy malutkie kocięta. Zauważyła to przechodząca koło bloku kobieta.
- Są organizacje prozwierzęce, które naginają przepisy, ale zdecydowana większość działa wspaniale. Odbieranie im prawa do pomagania zwierzętom byłoby dużym błędem - mówi Barbara Borzymowska, pełnomocniczka prezydenta Wrocławia.
Białostoccy policjanci ustalili tożsamość mężczyzny, który będąc pod wpływem alkoholu, wyrzucił kilkumiesięcznego psa przez balkon z czwartego piętra. Dlaczego to uczynił? Bo "psa nie chciał i nie miał co z nim zrobić". 47-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem w warunkach recydywy. Decyzją sądu trafił do aresztu na trzy miesiące.
Trzy psy trzymane w skandalicznych warunkach na posesji w Żorach zostały odebrane właścicielowi.
Mają około siedmiu tygodni. Są czarne jak węgielki i pełne energii. To dwa pieski i dwie suczki. - Gdyby nikt im nie pomógł, zamarzłyby na śmierć albo umarły z głodu - nie ma złudzeń Diana Gałuszka, która dała tymczasowy dom czterem szczeniakom. Zgłoszeń o bezdomnych czworonogach jest coraz więcej. A zimą trudno im znaleźć nowego właściciela.
Copyright © Agora SA