Jest wiele sposobów na przejęcie nieruchomości: reprywatyzacja, reaktywowanie przedwojennych spółek, a teraz - reaktywowanie byłych spółdzielni mleczarskich. Jak ustaliła Wyborcza.biz, następczyni Spółdzielni Transportu Mleczarskiego "Wola" rości sobie prawo do działki, na której właśnie powstał nowy apartamentowiec.
Największy niewypał budowlany południowej Polski zostanie w końcu naprawiony. Basen w Wysowej kosztował 11 mln zł. Żeby doprowadzić go do użytku, trzeba obecnie ponad 5 mln. I nie wiadomo, czy to starczy.
Po raz pierwszy rodzinne ogródki działkowe mogły się starać o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Choć wnioski spływały powoli i w kilku turach, okazuje się, że pieniędzy nie wystarczyło dla wszystkich zainteresowanych.
Pani Alicja z Kołobrzegu chciała wybudować domek letniskowy pod lasem. Znalazła działkę. Sprzedający zapewniał, że bez problemu zbuduje na niej obiekt, o jakim marzy. Po zawarciu transakcji okazało się, że domku zbudować nie można. Kobieta została z bezużyteczną działką. Nie tylko ona. Wiele osób nacina się na ogłoszenia, bez sprawdzenia stanu faktycznego terenu.
Lokatorzy "mieszkań plus" czują się oszukani przez rząd. Pokazują wycinki czynszów, z których wynika, że oferowane stawki, wbrew obietnicom, wcale nie są preferencyjne. Niższe nie są także wyceny ich nieruchomości. A miały być. Jedno z mieszkań w Gdańsku PFR Nieruchomości wyceniło na... 2 mln zł.
Sprzedaż nowych mieszkań na siedmiu największych rynkach w Polsce sięgnęła w lutym 4,6 tys. Tak dobry wynik deweloperzy zanotowali ostatnio równo rok wcześniej. O wiele więcej jest też wniosków o kredyt, ale do otwierania szampana jeszcze daleko.
Rynek mieszkaniowy najgorsze ma za sobą? Odwiedziłam Targi Mieszkań i Domów w Krakowie, by sprawdzić nastroje na rynku. Pierwszym zaskoczeniem była liczba zainteresowanych kupnem nieruchomości.
Pandemia COVID-19 tymczasowo wstrzymała rozwój colivingu. Obecnie widzimy wzrost popularności tego zjawiska, np. w Niemczech. To niejedyny ciekawy trend.
Banki miały obowiązek informowania kredytobiorców o możliwym wzroście oprocentowania i rat. Sprawdzamy, jak dokładnie wyglądał ten obowiązek.
Czyja propozycja na uzdrowienie rynku mieszkaniowego jest najlepsza: Jarosława Kaczyńskiego (kredyt 2 proc.), Donalda Tuska (kredyt 0 proc.) czy Michała Kołodziejczaka (20 proc. mieszkań na cele komunalne)? Gdyby Miasteczko Wilanów było we Francji, co piąte mieszkanie byłoby dla niezamożnych.
Na rynek nieruchomości wracają klienci, którzy mają zdolność kredytową. Kredytobiorcy czują się uspokojeni ostatnimi decyzjami Rady Polityki Pieniężnej. Podjęcie decyzji przyspieszają doniesienia odnośnie do cen mieszkań. Te w niektórych miastach znowu rosną.
Rząd zmienia założenia projektu podatku od nadmiarowej liczby mieszkań. Na zmianach skorzystają osoby prywatne inwestujące w mieszkania.
Klaruje się program mieszkaniowy, z którym Platforma Obywatelska pójdzie na wybory. Oprócz kredytu 0 proc. i dopłat dla najemców będą też środki finansowe dla samorządów. Deweloperzy zgodnie twierdzą, że program dla mieszkaniówki jest potrzebny. Ale czy akurat taki?
Inwestorzy, którzy kupili condohotele, aparthotele i apartamenty wakacyjne, a więc lokale sprzedawane ze stawką 23 proc. VAT, mają się czego obawiać. Urzędnicy mniej chętnie wydają zaświadczenia o samodzielności takich lokali, co oznacza, że nie można stać się ich pełnoprawnymi właścicielami.
Od końca kwietnia każdy nowo oddany do użytku dom i każda nieruchomość, która trafi na sprzedaż bądź wynajem, będą musiały mieć świadectwo charakterystyki energetycznej. Mieszkańcy bloków już szukają furtki. Kapliczki to najnowszy pomysł.
Pan Adam Zaborski kupił na licytacji mieszkanie w Pruszkowie. Wiedział, że nabywa go z lokatorami, ale nie spodziewał się tego, co go czeka. "Trafiłem na wybitnych oszustów" - twierdzi.
Tanie kredyty mają uzdrowić sytuację na rynku mieszkaniowym. Najpierw z inicjatywą wyszło PiS, teraz obietnice wyborcze składa w tym zakresie PO. Eksperci są zgodni, że to tylko doraźne rozwiązanie, za które przyjdzie zapłacić wszystkim podatnikom.
Jedni mają fach w ręku, inni etapów budowy uczą się z YouTube'a. Zwołują rodzinę, znajomych i wspólnymi siłami, z bieżących środków, stawiają domy. Budowa w systemie gospodarczym jest o wiele tańsza, ale dłużej trwa.
Nawet ponad 100 tys. zł trzeba zapłacić za garaż, i to nie pierwszej młodości. Rosną też ceny za wynajem. W małych miastach comiesięczne opłaty sięgają 400 zł. Garaże zaczynają kusić inwestorów. Na ich posiadaniu można sporo zarobić.
Styczeń nie przyniósł dobrych informacji z rynku mieszkaniowego. Z budowami hamują nadal zarówno deweloperzy, jak i inwestorzy indywidualni.
Copyright © Agora SA