Wiesław Rozłucki miał 43 lata, kiedy w kwietniu 1991 r. w dawnej siedzibie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej rozległ się pierwszy giełdowy dzwon. To, że giełda miała siedzibę w budynku partii, określano ?historycznym rewanżem za komunizm?.
Sam Rozłucki tak wspominał pierwszą sesję: - Z piwnicy przywiozłem w bagażniku logo giełdy, które wykonał mój sąsiad plastyk. Nie było telefonów. Komputery mieliśmy wypożyczone z jakiejś fundacji i nazajutrz musieliśmy je oddać. Sesje odbywały się raz w tygodniu. Gdy następnego dnia wszedłem do sali notowań, wszystko było uprzątnięte, jakby nigdy nic się tam nie działo.
Zobacz
więcej odcinków
Wszystkie komentarze