Podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat
W konsultacjach społecznych znajduje się projekt dotyczący zrównania i podwyższenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Jak tłumaczy rząd, zmiana ma zapewnić bezpieczeństwo systemu, uwzględniając zmiany demograficzne (starzejące się społeczeństwo) oraz ograniczenie narastania długu publicznego.
O co chodzi? W tej chwili statystycznie na nieco ponad cztery osoby w wieku produkcyjnym przypada jeden emeryt, w 2040 roku będą tylko dwie osoby, a w kolejnych latach ta relacja się jeszcze pogorszy.
Projekt zakłada, że od 2013 roku wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące będzie podwyższany o kolejny miesiąc, co oznacza, że z każdym rokiem trzeba będzie pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w roku 2020, natomiast kobiet - w 2040. Nowe regulacje objęłyby kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.
W czwartek odbyło się spotkanie premiera, ministra finansów Jacka Rostowskiego i ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza z Parlamentarną Grupą Kobiet. Premier przekonywał, że zostawiając wiek emerytalny na dotychczasowym poziomie, w przyszłości emerytura nie starczy nawet na najbardziej podłe przeżycie. Z drugiej strony kobiety przekonywały, że nie dadzą rady tak długo pracować. Powód? Już dziś sa obciążone obowiązkami domowymi, opieką nad dziećmi i chorymi rodzicami.
Na wydłużenie wieku emerytalnego nie zgadza się nie tylko opozycja, ale też koalicyjny PSL, który chce przeforsować niższy wiek emerytalny dla kobiet, które mają dzieci.
Czytaj więcej tutaj.
Zobacz też komentarz Marka Borowskiego.
Wszystkie komentarze