Droga Japonii i Korei
W ciągu ostatnich pięciu lat Chiny zainwestowały na świecie 218 mld dolarów - wylicza Suddeutsche Zeitung. 61 mld dolarów pochłonęły inwestycje w Ameryce Południowej, ale aż 45,8 mld dolarów w Europie.
Liczba chińskich inwestycji nie rośnie jednak liniowo. Według informacji ujawnionych w listopadzie przez chińskie ministerstwo handlu liczba bezpośrednich inwestycji Chin w UE wzrosła o ponad 100 proc. między 2008 a 2010 rokiem i ponad 30-krotnie pomiędzy 2003 a 2010 rokiem.
- To jasne, że chińskie firmy staną się międzynarodowe, tak jak to miało miejsce w przypadku firm japońskich, czy koreańskich - komentuje Thilo Hanemann, manager z firmy doradczej Rhodium Group, w grudniowej rozmowie z agencją Reutera - W dłuższym terminie nie ma żadnego powodu, by przyjąć, że Chiny wybiorą inną drogę.
Pogrążona w kryzysie Europa liczyła na chińską pomoc poprzez zakup obligacji zadłużonych państw. Posiadające 3,2 biliona dolarów rezerw walutowych mocarstwo bardziej niż masowym kupowaniem papierów wartościowych zainteresowane jest jednak bezpośrednim inwestowaniem w Europie.
- Europejska gospodarka potrzebuje krwi, ale nie poprzez transfuzję, jaką byłyby zakupy obligacji - powiedział wicedyrektor chińskiej Komisji ds. Narodowego Rozwoju i Reform, Wang Yiming w listopadzie podczas forum na temat relacji chińsko-europejskich.
Jak dotąd, według szacunków Rhodium, Chiny odpowiadają zaledwie za 0,2 proc. wszystkich bezpośrednich zagranicznych inwestycji w Unii Europejskiej. Jednak biuro analityczne spodziewa się, że chińskie firmy zainwestują za granicą do 2020 roku bilion dolarów. Znaczna część tej kwoty trafić ma do rozwiniętych gospodarek.
Wszystkie komentarze