Czasem wielkie firmy mają na boku małe interesiki, o których mało kto wie. Są na świecie tacy, którzy jedzą kotlety z Gazpromu, chodzą w gumiakach Nokii i jeżdżą czołgami od Samsunga. Poznajcie nieznane twarze znanych na świecie firm.
REKLAMA
1 z 6
Gazprom świniopas
Choć ten rosyjski gigant najbardziej znany jest z energetyki, to miał też na boku kilka innych biznesów, takich jak hodowle świń, drobiu, ryb, a także fabryki porcelany, ubrań, okien i firmy deweloperskie. W swoich rocznych raportach spółka niechętnie się do tego przyznaje. Na stronach Gazpromu można znaleźć jedynie lapidarne stwierdzenie, że większość tego nieenergetycznego majątku pochodzi z lat 90., kiedy za gaz chętniej płacono papierami wartościowymi i innymi "odpowiednikami gotówki" (a trzeba pamiętać, że w 1998 r. inflacja w Rosji sięgnęła 84 proc.).
Choć zarząd twierdzi, że tego typu firm się systematycznie pozbywa, to wiele z nich nadal przynosi zyski, a czasem obniża wydatki. Np. dzięki chlewniom czy hodowlom drobiu Gazprom oszczędza na wyżywieniu pracowników.
Z działalności niezwiązanej z energetyką spółka miała w 2009 r. 6,9 mld rubli dochodu (czyli niecałe 250 mln dol.), pominąwszy 4,2 mld pochodzące z budownictwa. To zaledwie 10 proc. tego, co zarobiła cała grupa. Zysk gazowego giganta wyniósł wtedy 24,5 mld dol., co uczyniło Gazprom najbardziej dochodową firmą na świecie.
Fot. Materiały prasowe producenta
2 z 6
Czterej pancerni w Samsungu
Samsung to po koreańsku trzy gwiazdy. Najczęściej konsumenci kojarzą tę markę z elektroniką. Nieco mniej znana jest jej historia. Założyciel firmy - Lee Byung-chull chciał, stworzyć przemysłowego giganta, parającego się niemal wszystkim - produkcją cukru, sprzedażą polis ubezpieczeniowych, a nawet wydawaniem własnego dziennika Joong-Ang Ilbo (który istnieje do dziś, ale prowadzi go inna firma).
W elektronikę Samsung wszedł dopiero w latach 60, lecz do dziś ma kilka mniej znanych spółek zależnych, takich jak Samsung Techwin, która w swoim katalogu ma takie produkty jak czołgi (np. K9 Thunder), amfibie (Korea Amphibious Assault Vehicle), i inne wozy bojowe, a także helikoptery. Spółka ta miała w 2010 r. przychód rzędu 3 mld dol. Cały koncern Samsung miał natomiast 142,9 mld dol. przychodu.
Podobny biznes militarny ma również Hyundai Rotem, należący do tej samej firmy, która produkuje hyundaie znane nam z polskich dróg. Jednym z czołowych produktów spółki jest czołg K2 MBT.
Fot. Nokian Footware
3 z 6
Gumiaki Nokii
Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy komórki były jedynie ciekawym gadżetem nowobogackich krawaciarzy, Nokia była wśród Finów bardziej znana z opon i gumiaków.
Firma rozpoczęła swój długi żywot w 1865 jako producent papieru. Frederik Idestam nad rzeką Tammerkoski Rapids niedaleko miejscowości Nokia zbudował młyn, który przerabiał drewno na miazgę, z której powstawała masa papiernicza. 33 lata później powstała firma Nokian Jalkineet Oy, produkująca obuwie, (przede wszystkim gumiaki, które w kraju wędkarzy, jakim jest Finlandia były niezwykle przydatne). A w 1912 zrodziła się Fińska Fabryka kabli (co ciekawe przez jakiś czas jej prezesem był były zapaśnik olimpijski Verner Weckman).
Wszystkie te firmy połączyły się w 1967 r. i utworzyły Nokia Corporation. I trwały w tym mariażu przez 20 lat.
Koncern produkował niemal wszystko, co Finom do życia było potrzebne. Rozpadł się na przełomie lat 80 i 90. Większość firm, które kiedyś należały do koncernu, a później się odłączyły, istnieje po dziś dzień. Przychód fabryki opon (Nokian Renkaat Oyj) wyniósł w 2010 r. 1 mld euro. "Komórkowa Nokia" zaś miała 42,4 mld dol. Producent kaloszy (Nokian Jalkineet Oy) swoich wyników nie podaje, ale ma swoją stronę, na której można zaopatrzyć się w gumowe obuwie.
Fot. Nintendo
4 z 6
Mario jeździł taksówką i prowadził hotele miłości
Zanim na początku lat 80 w kulturze popularnej zaistniał Mario, firma Nintendo sprzedawała karty do japońskiej gry hazardowej hanafuda. Stąd zresztą, nazwa firmy, która oznacza "szczęście pozostaw niebiosom". Nintendo do dziś sprzedaje takie karty.
Ale szef firmy Hiroshi Yamauchi, który zarządzał Nintendo chciał więcej i spróbował swoich sił w innych branżach. Założył m.in. własną sieć taksówek i sex-hoteli, sieć telewizyjną, fabrykę ryżu instant, a także fabrykę zabawek. Wszystkie prócz tej ostatniej upadły i pozostawiły firmę z długami, z których udało się wyjść dopiero dzięki grom wideo. Wtedy dopiero (czyli w latach osiemdziesiątych) zaczęła się era Mario. Do tej historii firma przyznaje się niechętnie - na jej stronie opowieść zaczyna dopiero od 1985 r.
Dziś co prawda nie ma już w Japonii sieci sex-hoteli marki Nintendo. Istnieją natomiast sex-hotele, które mają Nintendo Wii w swoim asortymencie.
5 z 6
Cztery koła herbaty Tetley
Jeszcze 3 lata temu jeden z dziennikarzy Financial Times pisał, że symbolem indyjskich ambicji nowoczesnego państwa jest Tata Nano - najtańszy samochód świata, który na swoim rodzimym rynku kosztuje 100 tys. rupii (6,5 tys. zł). Choć samochodu w Europie jeszcze nie ma (a nawet jeśli dotrze do tutejszych salonów, to i tak będzie droższy) to Tata i tak jest już tu obecna dzięki modelowi Indica i... herbacie Tetley.
Pierwotnie herbatę tej marki produkowali Anglicy: Joseph i Edward Tetley. Ich następcy uczynili z niej jedną z najsłynniejszych na świecie herbat, m.in. dzięki oryginalnym torebkom. Tetley była jedną z pierwszych firm, które masowo sprzedawały herbatę w saszetkach. Później pomysł ten udoskonalała: wprowadziła m.in. sznurek, który ułatwia wyciagnięcie herbaty z filiżanki, a później dwa sznurki do wyciskania torebki.
Indyjski koncern kupił ten herbaciany biznes w 2000 r. i trzyma go do dziś. Cała grupa Tata miała w 2010 r. 65,7 mld dol przychodu. Tata Global Beverages (spółka zależna od Tata Group, która jest właścicielem marki Tetley) - 1,3 mld dol. Samochodowe ramię koncernu miało natomiast 20,7 mld dol.
Oprócz herbaty i samochodów Tata ma też firmy telekomunikacyjne, chemiczne, metalurgiczne i wiele innych. A spółka zaczynała od produkcji lokomotyw.
Fot. Materiały prasowe
6 z 6
Atomowa Toshiba
W Japonii Toshiba znana jest nie tylko z elektroniki, ale też z elektrowni atomowych. Co najmniej 33 tamtejsze reaktory korzystają z technologii koncernu (łącznie w Japonii jest ich ponad 50).
Toshiba brała też udział przy budowie reaktora nr 1 w elektrowni jądrowej Fukushima, (jednej z największych na świecie), która najbardziej ucierpiała po ostatniej fali tsunami. Do dziś inżynierowie firmy dzielą się swoim doświadczeniem w akcji naprawczej.
Toshiba opracowuje też systemy elektrowni wodnych i termalnych. Dział odpowiedzialny za cały segment energetyczny i za produkcję maszyn i systemów przemysłowych miał w 2010 r. 16,4 mld dol. przychodu ze sprzedaży. Toshiba jako całość miała 79,1 mld dol.
Wszystkie komentarze