W Krajowym Rejestrze Długów w maju było aż 439 biur podróży. To trzykrotnie więcej niż jeszcze w lutym ubiegłego roku - informuje gazeta.
- Istnieje niebezpieczeństwo, że w tym roku zbankrutują kolejne firmy - powiedział Bloombergowi Andrzej Kulik z KRD. - Biura podróży upadają najczęściej po sezonie, kiedy trzeba rozliczyć się z kooperantami i okazuje się, że przychody ze sprzedaży były niższe niż koszty. Ale naprawdę niedobrze, jak zaczynają padać na początku sezonu, kiedy przecież napływa do nich gotówka od klientów.
W tym roku, 19 maja, zbankrutował Excalibur Tours. W Paryżu utknęło wtedy 40 uczniów z krakowskiego gimnazjum , którzy pojechali na wycieczkę po Europie.
Problemy miał również Ecco Holiday, który odwołał już jedną czwartą wcześniej wykupionych wyjazdów first minute. Za oficjalny powód podał zbyt małą ilość chętnych. Biuro wolało oddać pieniądze niż doprowadzić się do trudnej sytuacji finansowej. Prezes Ecco w oficjalnym komunikacie pisał, że niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, kiedy firmy oferują wycieczki po cenach, które nie wystarczą nawet na pokrycie kosztów przelotu.
- Ciągle będziemy słyszeć o upadku jakiegoś biura podróży. Ba, cały czas możliwy jest spektakularny upadek kogoś z czołówki rynku - powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, obecnie szef Polskiej Izby Ubezpieczeń, a przed 2010 r. prezes Orbis Travel.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze