Pośrednicy sprzedali im wieloletnie ubezpieczenia z funduszem, mimo że ci - jak twierdzą - szukali krótkoterminowych lokat. Kiedy chcieli przestać płacić składki i wycofać pieniądze, okazało się, że rezygnacja z polisy oznacza utratę większości lub nawet całości środków.
Adwokat poszkodowanych przytacza historię, jak doradca założył 10-letnią polisę 80-letniej kobiecie i ta próbując odzyskać pieniądze, straciła wszystko. W sumie zgłosiło się 660 osób, które uznają się za poszkodowane, ale nie wszystkie były w stanie zebrać komplet dokumentów.
O potencjalnym procesie i ewentualnej powtórce z "Nabitych" pisaliśmy w wyborcza.biz już sierpniu.
Kancelaria reprezentująca klientów Aegona zapowiada, że w najbliższych dniach złoży podobne pozwy przeciw Axa, Skandii Życie i Open Life. We wszystkich tych przypadkach będzie dowodzić, że firmy bezprawnie zabrały klientom pieniądze za wcześniejsze zerwanie polis i bezpodstawnie się na tym wzbogaciły - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Klientów wspiera Rzecznik Ubezpieczonych, a Polska Izba Ubezpieczeń zrzeszająca ubezpieczycieli przygotowała kartę produktu, która zobowiązuje zakłady do rzetelnego informowania o warunkach, na jakich sprzedają polisy.
Firma ubezpieczeniowa Aegon od połowy roku zaproponowała klientom nowe zasady naliczania tzw. opłat likwidacyjnych. Jednak klienci wciąż narzekali, że są nieprzejrzyste - opowiadają rozczarowani klienci.
https://wyborcza.biz/finanse/1,105684,14315858,Naliczaja_klientom_oplaty_likwidacyjne_po_nowemu_.html#ixzz2kQ1msn1U
Adwokat klientów Aegona opisuje też przypadek małżeństwa, które po wpłaceniu 100 tys. zł nie było w stanie zgromadzić kolejnej podobnie wysokiej kwoty 100 tys. zł na kolejną składkę. Niektórzy "nabici" w polisy inwestycyjne, którzy podpisali umowę na systematyczne oszczędzanie, a nie są w stanie opłacać zadeklarowanych składek, w desperacji wystawiają swoje polisy na internetowych aukcjach z nadzieją, że odzyskają choćby ułamek utopionych pieniędzy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze